Państwo Kościelne Rotria
Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Wersja do druku

+- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl)
+-- Dział: INSTYTUCJE STOLICY ŚWIĘTEJ (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=217)
+--- Dział: Pałac Apostolski (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=104)
+---- Dział: Archiwa Apostolskie (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=495)
+----- Dział: Zespół Archiwalny "Wydarzenia" (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=498)
+------ Dział: Rekonkwista (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=18)
+------- Dział: Dziennik rekonkwisty (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=193)
+------- Wątek: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... (/showthread.php?tid=433)

Strony: 1 2


Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Stanisław von Tauer - 07.07.2016

Cytat:Całą drogę do Rotrii oddziały Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie spędził na śpiewaniu pobożnych pieśni. Sam Wielki Mistrz wpadł w głęboką ekstazę. Gotów był na wszystko, nawet na śmierć. Gotów był do ostatniego tchu walczyć z pohańcami, jak każdy z jego podwładnych. Jedno tylko trapiło jego myśli. Jak ciężkozbrojna jazda krzyżacka poradzi sobie z nieuchwytnymi wojskami pogan? Przecież ci mogliby po prostu zasypać chmarą strzał jego wojska i uciec. Jednakże Mistrz odgonił od siebie te myśli. Nie przyszedł na tą wojnę po chwałę i zwycięstwo. Przyszedł, żeby odbić Święte Miasto i odkupić dusze nikczemnych braci którzy jęczeli teraz w piekle.
W tej samej chwili Krzyżacy przestąpili granicę Rotrii.
- Gott ist mit uns - zakrzyknał Wielki Mistrz



Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Jan Lubomirski - 07.07.2016

Po otrzymaniu rozkazów od Wielkiego Mistrza, Jan Lubomirski i jego wojska podążały do Modeny. Ilość osób podążających w kierunku, z którego przybyli Zakonnicy była trwożąca. Niektórzy mówili o wojskach barbarzyńców, którzy zajęli Modenę. Słysząc to Marszałek postanowił o oblężeniu miasta, jednocześnie wysyłając w pobliskie okolice patrole, dla bezpieczeństwa swoich wojsk.


Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Jan Lubomirski - 08.07.2016

Bitwa pod Modeną
Wojska Krzyżacki przez cały dzień i całą noc oblegały miasto, by odbić je z rąk pogan. Temperatura powietrza była wysoka, a na dodatek na niebie nie było ani jednej chmury. Zmęczeni warunkami atmosferycznymi, Zakonnicy zdjęli pancerze, a kilku z nich poszło zaczerpnąć wody. W tym samym czasie zwiad pogan,  wysłany z miasta, aby sprawdzić sytuację w tej okolicy, natknął się na nich, lecz nie została podjęta walka. Zwiadowcy wrócili do Modeny oraz przedstawili raport dotyczący sytuacji. Marszałek Wielki chcąc podstępem wykurzyć obrońców, nakazał swoim ludziom przebrać się w cywilne ubrania i korzystając z prawdopodobnego chaosu w mieście dostać się tam oraz zepsuć armaty i arsenał. Sabotaż powiódł się, barbarzyńcy, widząc jaka jest sytuacja udali się w miejsce, gdzie widziany był wróg po raz ostatni, czyli do źródła. Zauważywszy to, Lubomirski nakazał zaatakować ich od tyłu. Wojska pogan zostały zmiecione, a Zakon poniósł nieliczne straty,


Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Maurycy Orański - 10.07.2016

Po długim i forsownym marszu wzmocnione wojska Wielkiego Szpitalnika dotarły do murów Pawii. Natychmiast rozpoczęto stawianie obozu i budowę maszyn oblężniczych. Równocześnie Krzyżacy wysłali poselstwo do obrońców. To co uczynili barbarzyńcy z posłami rozwścieczyło całe wojsko. Mianowicie na oczach przerażonych zakonników darli pasy z nich pasy a potem żywcem poćwiartowali. Kilkadziesiąt minut po tym makabrycznym zdarzeniu na pozycjach stało dziesięć dużych katapult,a w pogotowiu czekały wieże oblężnicze. Rozpoczęto ostrzał. Tak upłynął dzień pierwszy.


Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Maurycy Orański - 12.07.2016

Drugiej nocy oblężenia Wielki Szpitalnik miał dwie niespodziewane wizyty. Pierwszą złożył mu mieszczanin pawijski imieniem Giordano Paruzzi. Poinformował on dowódcę krzyżackiego o tym iż w mieście znajduję się grupa uzbrojonych mieszczan gotowa w każdej chwili uderzyć na pogan. Imć Ostrogski zobaczył w tym szansę powodzenia. Natychmiast kazał rychtować ludzi do szturmu. Tuż przed rozpoczęciem takowego do obozu oblegających dotarł barbarzyński posłaniec z wiadomością iż komendant zachodniego odcinka murów wpuści rycerzy w zamian za pewną sumę pieniędzy. Wtedy brat Jacek pomyślał że to może być podstęp barbarzyński,i ale postanowił zaryzykować. Główny atak rycerzy i chorągwi bałgijskiej wspieranych przez rzeczonych mieszczan wyprowadzono o południowej bramy którą katapulty znacznie już uszkodziły. Mniejszy atak wendeński prowadzony osobiście przez Jacka Ostrogskiego wyprowadzono na zachodnie mury po wcześniejszym przekazaniu stosownej sumy komendantowi.Jednak tuż po wejściu na mury na krzyżaków spadł grad strzał rozwścieczeni zakonnicy zaczęli wyrzynać niemniej zaskoczonych zdarzeniem barbarzyńców.
-Stójcie durnie! Lepiej uderzcie na tych co strzelają!- wykrzyczał Wielki Szpitalnik. Posłaniec z obozu powtórzył który cały czas towarzyszył rycerzom powtórzył te słowa barbarzyńcą i wspólnie uderzyli na północne mury. Tym czasem przy południowej bramie wciąż toczyła się walka. Jednak po zdobyciu zachodnich murów i tu barbarzyńcy zaczeli się wycofywać. Do rana miasto zostało wyzwolone. Wtedy brat Jacek otrzymał rozkaz Wielkiego Mistrza. Dał ludziom trzy godziny odpoczynku po czym ruszył we wskazane miejsce.


Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Stanisław von Tauer - 16.07.2016

Cytat:Po długim marszu połączone wojska krzyżackie dotarły przed wojska Hermaneryka. Wielki Mistrz przejął dowództwo nad wszystkimi oddziałami i rozkazał im ufortyfikować się w taborze, który dodatkowo otoczony kozłami hiszpańskimi wypróbowanymi poprzednio przez pana Tauera w kampanii na Pokuciu przeciwko Tatarom. Przed kozły rzucone masę tak zwanych kruczych stóp, które miały na celu zranienie kończyn koni. Zakonnicy zeszli z koni i ustawili się szeregu za skutymi łańcuchami taborami.  Wojska pohańskie z wrzaskiem, przeprowadziły chaotyczny atak uniemożliwiając Krzyżakom dobrze się przygotować. Jednakże konnica pogańska została bardzo przerzedzona przez krucze stopy i kozły hiszpańskie, które jednak mimo wielu strat zostały pokonane. Wtefy przed tabory zostały rzucone uprzednio przygotowane pochodnie które rozpalając suchą trawę siały zamęt w wierzchowcach nieprzyjaciela, które bały się przeskoczyć ognistą zasłonę. Wnet zabrzękały kusze - wielu wojów Hermaneryka poginęło. Jednakże wymyślili oni sposób na przeforsowanie ognia - rzucili na niego ciała martwych i przeszli po nich. Rozpoczął się szturm taboru, który jednak się nie powiódł. Zakonnicy stracili mało ludzi, kiedy bowiem doszło do walki wręcz kosili oni swoimi oburęcznymi mieczami gorzej i uzbrojonych w krótszą broń pogan. Hermaneryk zaniechał szturmu, i udał się do swego namiotu by obmyślić, jak zdobyć tabor.




Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Stanisław von Tauer - 17.07.2016

Cytat:W godzinach nocnych do skromnego namiotu Wielkiego Mistrza, niczym wyróżniającego się wśród innych przyszedł jeden z wyżej postawionych braci rycerzy.
- Wielki Mistrzu! Dostrzegliśmy jakieś ruchy na prawym skrzydle.
Mistrz, który czyścił właśnie zakrwawiony miecz, szybko wstał i udał się za mnichem.
- Tam! - powiedział rycerz i chorąży łęczycki zwrócił oczy w tamtą stronę.
Rzeczywiście, tam coś się ruszało, jednak panowały straszne ciemności i trudno było te ruchy rozpoznać.
- To na pewno nie dezerterzy z naszego obozu! Bić na alarm! Poświecić pochodniami i strzelać w tych diabłów.
Sam Mistrz naciągnął w mig własną kuszę, dając dowód swojej wielkiej siły i wystrzelił. Zakonników doszedł jęk rannego. W tej chwili Młodszy z Tauerów zrozumiał, co się dzieje.
Podczas gdy wszyscy mnisi strzelali we wskazanym kierunku Wielki Mistrz krzyczał:
- Oni odciągają kozły! Chcą zrobić pole do manewru jeździe!
Za późno. Mistrz usłyszał dudnienie końskich kopyt. Teraz zostały tylko krucze stopy. Kozły zostały unieszkodliwione.



Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Stanisław von Tauer - 17.07.2016

Cytat:- Bracie Janie - Wielki Mistrz zwrócił się do Wlk. Marszałka, stojącego nieopodal. - Zbierz dwie chorągwie jazdy, razem z bratem Szpitalnikiem. Niech na mój sygnał rozsuną tabory i uderzą na pohańców. Wielki Marszałek skinął głową i oddalił się by wykonać rozkaz Mistrza, który tymczasem wydawał instrukcje kusznikom.
- Ponownie ładować kusze! Strzelać seriami.
Wkrótce przy blasku księżyca dało się widzieć nadciągającą jazdę pogan. Krucze stopy niewiele poczyniły strat w ich szeregach. Teraz nie było już żadnej przeszkody. Woje Hermaneryka wlewali się potokami przez wyrwy w szeregach kozłów.
- Feuer!! - zakomenderował Wielki Mistrz.
Wielka chmura bełtów, i tak niedostrzegalna w ciemnościach opadła na pewnych zwycięstwa barbarzyńców i przerzediła mocni ich szeregi. Jednakże Mistrz usłyszał jęki rannych i krzyki trafiony także w swoich szeregach. Co się dzieje, spytał sam siebie w myślach. I pojął, o co chodzi. Podczas gdy jedni wojownicy pogsńscy nadciągqli ma tabor, drugi oddział ostrzeliwał kuszników krzyżackich, skutecznie unieszkodliwiając wielu z nich.
- Kryć się! - krzyknął von Tauer. Nie zamierzał tracić większej ilości ludzi.
Taktyka Hermaneryka działała. Kusznicy musieli się kryć zamiast strzelać w nadciągającą nawałnicę barbarzyńców. Mistrz Stanisław, wymyślił jednak jak temu przeciwdziałać. Rozkazał kusznikom wychylyać się zza umocnień pojedynczo i pojedynczo strzelać. Mimo że taki sposób obliczania wiele mniej umniejszał szeregi przeciwnika, to przynajmniej kusznicy mogli strzelać, a nie kryć się bezczynnie za fortyfikacjami.
W tej chwili Mistrz skinął głową do siedzącego na koniu Marszałka. Tabory rozstąpiły się w jednym miejscu i jazda krzyżacka uderzyła. Łucznicy pogańscy ostrzeliwali teraz oddział Wlk. Marszałka i Szpitalnika, przy okazji zabijając swoich, kusznicy mieli więc wolną rękę.
- Feuer!! - ponownie wypowiedział komendę Mistrz i tym razem bełty opadły na łuczników, siejąc w ich szeregach spustoszenia. Między jazdą krzyżacką a pohańcami wywiązała się zażarta, okrutna walka



Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Stanisław von Tauer - 17.07.2016

Cytat:Sami Wielki Marszałek i Wielki Szpitalnik rzucali się w wir walki, dając pole do popisu ichniemu męstwu i zręczności w walce. Szala zwycięstwa zaczęła powoli przechylać się na stronę wojowników Chrystusa.
Hermaneryk obserwując sytuację z pobliskiego wzgórza odczuwał niepokój. Wyraźnie widać było że jego wojownicy powoli zostają spychani do szeregów kozłów. Zdziesiątkowani łucznicy uciekali w popłochu. W ta kiej sytuacji ppgański wódz rzucił dodatkowo do walki połowę swoich pozostałych sił w liczbie 4 pułków. Podzielił te pułki na dwie grupy, jeden pułk najlepiej uzbrojony, w kutą broń, partyzany i solidne napierśniki, acz bez hełmów i osłon rąk stanął przy wyrwie w szeregu kozłów. Miał tej wyrwy bronić, a jednocześnie zagrozić drogę uciekinierom. Pozostałe trzy pułki jechały właśnie zaatakować  wojska krzyżackie z boku. Wydawało się, że e zakonnicy poniosą klęskę, ale wtem na wojska mające oskrzydlić mnichów zaatakowały Większa i Mniejsza Chorągwie Wielkiego Mistrza pod dowództwem tegoż oraz I chorągiew rycerzy zakonnych. Stosunek sił się wyrównał, i w ciszy nastającego świtu słychać było tylko szczęk oręża, jęki rannych, krzyki dobijanych zdobnymi mizerykordiami, bądź powalanych toporną, prymitywną bronią pogańską.



Odp: Działania Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w... - Stanisław von Tauer - 17.07.2016

Cytat:Hermaneryk z gniewem spogladal na gońca, który przyniósł mu niepomyślną wiadomość.
- Powtórz, psie. - wycedził do zwiadowcy.
- Dwie mile stąd idą w naszym kierunku wojska polskiego i króla i wielkiego księcia litewskiego, pod dowództwem ruskiego wielmoży.
- Hermaneryk spąsowiał. Przy sobie pozostawił jeno stu najwyborniejszych wojowników, a pozostałemu tysiącowi nakazał urządzić zasadzkę w lesie na wojska pułkownika von Lichtensteina. Pięciuset innym wojom rozkazał wspomóc wojska walczące z Krzyżakami, którzy nadal opierali się jego wojskom.
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcT_gjbw9veFNMONVXAXDaF...co2L4YJiKg]