Państwo Kościelne Rotria
Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Wersja do druku

+- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl)
+-- Dział: MIASTO APOSTOLSKIE (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=223)
+--- Dział: Piazza Navona (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+--- Wątek: Karczma pod Mitrą i Pastorałem (/showthread.php?tid=576)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172 173 174 175 176 177 178 179 180 181 182 183 184 185 186 187 188 189 190 191 192 193 194 195 196 197 198 199 200 201 202 203 204 205 206 207 208 209 210 211 212 213 214 215 216 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227 228 229 230 231 232 233 234 235 236 237 238 239 240 241 242 243 244 245 246 247 248 249 250 251 252 253 254 255 256 257 258 259 260 261 262 263 264 265 266 267 268 269 270 271 272 273 274 275 276 277 278 279 280 281 282 283 284 285 286 287 288 289 290 291 292 293 294 295 296 297 298 299 300 301 302 303 304 305 306 307 308 309 310 311 312 313 314 315 316 317 318 319 320 321 322 323 324 325 326 327 328 329 330 331 332 333 334 335 336 337 338 339 340 341 342 343 344 345 346 347 348 349 350 351 352 353 354 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 366 367 368 369 370 371 372 373 374 375 376 377 378 379 380 381 382 383 384 385 386 387 388 389 390 391 392 393 394 395 396 397 398 399 400 401 402 403 404 405 406 407 408 409 410 411 412 413 414 415 416 417 418 419 420 421 422 423 424 425 426 427 428 429 430 431 432


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Mikołaj Dreder - 26.02.2020

No cóż. Niestety i tak było, ale to prawdopodobnie czasy tak odległe, że części naszych obecnych mieszkańców mogło nie być wtedy jeszcze na świecie Wink.  Niemniej czasem warto do tego wracać, warto wspomnieć, że początki III Państwa Kościelnego również nie były zbyt owocne. Zarówno garstka duchownych, a także mizerna aktywność na forum silnej pozycji Rotrii nie przyniosły. Ciężko też jednoznacznie stwierdzić kiedy nastąpił przełom. Naszym zdaniem były to dwa wydarzenia - inicjatywa niższego duchowieństwa mająca na celu zwołanie soboru (chociaż jak pamiętamy, inicjatywa ta nie cieszyła się wtedy poparciem hierarchów, zwłaszcza Kardynałowie Orańscy [Albert i Wilhelm] torpedowali ją i chyba jednym, który spojrzał wtedy łaskawym okiem na możliwość zwołania soboru był - no i tu zaskoczenie - Sylwester I) oraz same obrady Soboru Laterańskiego VII za pontyfikatu wspomnianego Sylwestra i naszych poprzednich rządów.

Sam Sobór był niezwykle słuszną inicjatywą, ale jego obrady powinny być zwołane co najmniej za pontyfikatu Piusa VI. Być może, gdyby aktywność duchownych napędziła "machinę" soborową, a wraz z tym przyniosła szereg cennych dla Państwa i Kościoła reform, rządy Piusa VI byłyby dzisiaj wspominane jako aktywny czas wytężonej pracy, a nie jako okres rocznej nudy, z Patriarchą logującym się co dwa tygodnie. Bo tak niestety było. Nie lepiej miała się sytuacja za poprzednich rządów, a jedyne słuszne pontyfikaty - oceniając to z perspektywy historyka - w historii III Państwa Kościelnego to rządy Aleksandra IV, Piusa V oraz Leona III. Fakt - wtedy sytuacja była zgoła odmienna od tej, którą mamy dzisiaj - ale z uwagi, że były to pierwsze rządy po Wielkiej Schizmie, czuć wtedy było w narodzie chęć reform, chęć zmian i chęć do pracy, która później zgasła. Hierarchowie powrócili do dawnych tytułów i odzyskali dawne dobra rodowe. Dorzućmy do tego nijakie rządy Sykstusa IV i Bonifacego oraz nudny rok Piusa VI i nudne półrocze Klemensa III oraz Sylwestra i mamy długą wyrwę w historii najnowszej Stolicy Apostolskiej. Wyrwę, której nie powinno być, a w tym okresie Rotria powinna zyskać nową twarz, lecz jak uczy historia - nikomu na tym zbytnio nie należało.

Wielokrotnie też, z uwagi na przyjacielskie stosunki, rozmawialiśmy ze śp. Albertem Orańskim na temat jego rządów jako Pius VI. Zdaniem Alberta, ten liczący rok i pięć dni okres rządów, chyba najdłuższy w historii był okresem stabilizacji i harmonijnego rozwoju. Błąd. Nie był. Mikołaj Dreder powrócił do Rotrii na około miesiąc przed zakończeniem rządów Piusa VI i już wtedy - wśród większości społeczeństwa, na czele z kardynałami również - wszyscy wyczekiwali aż Kamerling ogłosi sede vacante. Dlaczego? Bo było nudno. Te wydarzenia zainspirowały nas, aby podczas Soboru Laterańskiego VII za wszelką cenę forsować skrócenie długości pontyfikatu Patriarchy i Biskupa Rotrii - co prawda pierwotna propozycja minimalnie się różniła od obecnej wersji, bo proponowany był 3 miesięczny pontyfikat - z perspektywy czasu, jak widać, była to dobra decyzja, która osadziła Patriarchę w centralnym miejscu - jako "generator" poziomu aktywności, który przez skrócony okres rządów musi dokonać kompresji - mówiąc językiem technicznym - z półrocza do czterech miesięcy.

W dalszym ciągu uważamy też, że okres władzy Patriarchy wynoszący cztery miesiące i zmiana Biskupa Powszechnego w trakcie następnego konklawe to największa dobroć, która mogła spotkać Państwo Rotryjskie. Widzimy to sami patrząc na nasz poprzedni pontyfikat, gdy już pod koniec rządów Piusa Leona I byliśmy bez sił, zmęczeni - a co gdyby to kontynuować kolejne cztery miesiące? Wtedy prawdopodobnie mielibyśmy deja vu Piusa VI czy Aleksandra III - okres w miarę aktywny, stopniowo stopowany poprzez wypalenie i zmęczenie. Gdyby zaś Pius Leon I otrzymał reelekcję to wtedy na Złotym Tronie nie zasiadłby - ze świeżą głową, pełną pomysłów - Klemens IV, Patriarcha Liturgii, a później Jana I, który niczym złotą klamrą spiął rok ciężkiej pracy na rzecz zreformowania Rotrii i nadania jej nowej tożsamości.

Skoro wspomnieliśmy o Aleksandrze III, wypada też odnieść się - oczywiście z perspektywy historyka - do czasów, gdy Państwem Kościelnym Rotria rządziło lobby gejowskie. Raczej to był okres aktywny, niż czasy III Państwa Kościelnego do pontyfikatu Sylwestra I włącznie, lecz jedynym minusem - a właściwie zgubą Rotrii w tamtym okresie - był fakt zabetonowania struktur rządzących Rotrią przez wspomniane lobby gejowskie właśnie, wykorzystując w obwodzie kilka osób należących do najbogatszych wtedy rodów. Praktycznie nikt, kto nie należał do wielkiego rotryjskiego rodu, nie mógł w tamtym okresie zrobić kariery, nie można było wejść w struktury rządzące Państwem i Kościołem. To doprowadzało co stopniowego wygaszania motywacji u nowych i często niezwykle błyskotliwych mieszkańców, a w efekcie do ich odejścia z Rotrii. Do dzisiaj uważamy, że jedynym, który mógł rozbetonować ówczesne struktury był Innocenty IV - poniekąd miał to postawione jako nieformalne zadanie, a sam wybór na Biskupa Powszechnego osoby, która co prawda była bliskim współpracownikiem jednego z kardynałów, lecz formalnie była neutralna to idealny okres na reformy i odnowę Rotrii już wtedy. Chociaż po 7. latach brzmi to absurdalnie, ale było to jedyny pontyfikat, gdy Rotria rządzona była przez osobę spoza wielkiej rodziny.

Chyba wystarczy tych wspomnień na dzisiaj, ale jeśli ktoś z młodszych duchownych zechce usłyszeć wspomnienia starszyzny, to jesteśmy otwarci i z chęcią wrócimy we wspomnieniach do czasów naszego dzieciństwa i młodości Wink.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Michelangelo Piccolomini - 26.02.2020

Proszę, niech JŚ przeklei ten wywód do UR, nada tytuł i będzie wykład doskonały. Smile


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Mikołaj Dreder - 26.02.2020

Bardziej myślałem o stworzeniu pamiętnika Mikołaja Dredera i z racji bycia najstarszym wiekiem, spisywać tam wspomnienia związane z naszą historią i ważnymi wydarzeniami dla rotryjskiej historii. Wiele spraw zostało zapomnianych, a warto byłoby je przypomnieć młodemu pokoleniu - czy ktoś pamięta chociażby Micronatię albo ceremonię dedykacji klasztoru w Fiesole ku czci św. Tomasza z Akwinu Wink? No właśnie! Dużo takich ciekawostek pamiętamy i czas najwyższy - bo okres intensywnych reform i ciężkiej pracy dla odbudowy pozycji Rotrii za nami - zająć się chociażby dydaktyką młodych pokoleń, co jest celem pontyfikatu Piusa Leona II.

Jeśli oczywiście Wasza Eminencja wyraża taką chęć, możemy publikować nasze wspomnienia w formie prac naukowych, ale w tym przypadku odpowiada nam luźniejsza forma, niż styl pracy naukowej. Często też wymagać będziemy debaty nad określoną sytuacją, dlatego bardziej "nieskończona książka", którą chcemy spisać przydałaby się Jezuitom i ich wspaniałej inicjatywie JOEL-i, a co za tym idzie stanowiłaby świetną reklamę Państwa Kościelnego.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Pio Maria de Medici - 26.02.2020

(26.02.2020, 16:48:40)Pius Leon II napisał(a): Bardziej myślałem o stworzeniu pamiętnika Mikołaja Dredera i z racji bycia najstarszym wiekiem, spisywać tam wspomnienia związane z naszą historią i ważnymi wydarzeniami dla rotryjskiej historii. Wiele spraw zostało zapomnianych, a warto byłoby je przypomnieć młodemu pokoleniu - czy ktoś pamięta chociażby Micronatię albo ceremonię dedykacji klasztoru w Fiesole ku czci św. Tomasza z Akwinu Wink? No właśnie! Dużo takich ciekawostek pamiętamy i czas najwyższy - bo okres intensywnych reform i ciężkiej pracy dla odbudowy pozycji Rotrii za nami - zająć się chociażby dydaktyką młodych pokoleń, co jest celem pontyfikatu Piusa Leona II.

Jak dobrze pamiętam dzieli mnie i Waszą Świątobliwość tylko kilka dni, więc "wiekiem" obaj jesteśmy najstarsi i obaj najwięcej pamiętamy - co ciekawsze, z różnych stron. Co warte odnotowania - kiedy Wasza Świątobliwość był po jednej stronie barykady, tejże antyrodowej, ja z wielkim zapałem działałem dla Lorenza de Medici i znam wiele ciekawostek z czasów rządów Piusa III (którego byłem Wikariuszem Generalnym i Sekretarzem Osobistym), jak i późniejszych rządów Innocentego IV czy Leona II. Warte odnotowania są pewne informacje.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Mikołaj Dreder - 26.02.2020

Dokładnie dzieli nas 18 dni Wink

Dokładnie tak, wtedy również byliśmy po dwóch stronach barykady. Mikołaj Dreder wśród członków koalicji Orański-Mancini, zaś Pio Facibeni w koalicji Medici-Medici-Medici-Habsburg.

Dwa całkowicie odmienne obozy, dwie różne wizje Rotrii i dwie mocno rywalizujące frakcje. Brzmi jak trailer nowego filmu Wink. A tak całkiem na poważnie, skorzystam z usług Biskupa i jeśli będzie taka możliwość to zaprosimy do gościnnego wpisu Smile.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Michelangelo Piccolomini - 26.02.2020

Ja dołączyłem 21 sierpnia 2014 r., więc chyba podobnie.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Mikołaj Dreder - 26.02.2020

Rok później. To był dzień śmierci Leona II. Smile


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Michelangelo Piccolomini - 26.02.2020

To prawda, dlatego też niektórzy uważali, że jestem jego nowym wcieleniem.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Ametyst I Dziecię - 26.02.2020

Cytat:Skoro wspomnieliśmy o Aleksandrze III, wypada też odnieść się - oczywiście z perspektywy historyka - do czasów, gdy Państwem Kościelnym Rotria rządziło lobby gejowskie.

Jak się właściwie uprawia homos**xualizm w warunkach wirtualnych? Bo żeby było lobby to muszą być i geje.


RE: Karczma pod Mitrą i Pastorałem - Aurelio de Medici y Zep - 26.02.2020

Aż żałuję, że po odwiedzeniu Rotrii w maju 2014 roku nie zostałem na dłużej... Wiele mnie ominęło. Teraz zamiast czytać wspomnienia, mógłbym sam opowiadać Big Grin