![]() |
|
Wir vergeben und bitten um Vergebung - Wersja do druku +- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl) +-- Dział: MIASTO APOSTOLSKIE (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=223) +--- Dział: Piazza Navona (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=102) +--- Wątek: Wir vergeben und bitten um Vergebung (/showthread.php?tid=2219) Strony:
1
2
|
RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Mikołaj Dreder - 14.09.2020 Szanowny Ametyście, Może jacyś historycy z Republiki - znający historię Państwa Kościelnego i Kościoła Rotryjskiego; w co wierzę, że mieszkają tam takowe osoby - zechcieliby uczestniczyć w naszym sympozjum o historii PKR? Myślę, że zaproszenie z mojej strony - jako organizatora tego eventu - oraz uczestnictwo ewentualnych zainteresowanych udziałem byłoby również dobrym krokiem do zbliżenia naszych Ojczyzn i poprawy relacji między naszymi państwami? RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Ametyst I Dziecię - 14.09.2020 Zapakuję mu do pojemnika. Cóż, ja sam jestem takim historykiem i nie widzę powodów, abym miał takiego zaproszenia nie przyjmować. Chętnie przyjadę i powiem, co wiem. Uprzedzam jedynie, że wolałbym wziąć się do pracy po 21 września, bo niestety do tego dnia będę musiał załatwić kilka spraw realnych, nota bene związanych z naukowym uprawianiem historii. Przekażę też zaproszenie kolegom. W ogóle w najbliższej przyszłości będę chciał wybudzić naszą akademię z letniego snu, ale wcześniej będę musiał pozbyć się którejś z funkcji. RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Stanisław Dmowski - 14.09.2020 Konflikt potrafi być emocjonujący i ożywczy tylko na krótką metę. W dobie mikronacyjnego zaniku warto otwierać się na współpracę i płynące z niej dla obu stron pożytki. RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Mikołaj Dreder - 14.09.2020 (14.09.2020, 18:24:39)Ametyst I Dziecię napisał(a): Zapakuję mu do pojemnika. Zatem proszę przekazać oficjalne zaproszenie - dla każdego chętnego.
RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Ametyst I Dziecię - 14.09.2020 Przekazane. RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Mikołaj Dreder - 14.09.2020 (14.09.2020, 20:07:48)Ametyst I Dziecię napisał(a): Przekazane. Bóg zapłać, kulego Ametyście. Może to pobożne życzenia, może naiwna wizja - nie wiem - ale prostymi gestami, współpracą na wielu płaszczyznach, można zbudować nowy poziom relacji międzynarodowych. Wierzę, że nasze państwa będą w stanie wybić się w wielu kwestiach ponad przyjęte obecnie standardy, a za naszym przykładem pójdą inne mikronacje. Póki co prywatnie życzę Republice Bialeńskiej wszystkiego dobrego. RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Ametyst I Dziecię - 15.09.2020 I ja, niezależnie od politycznych i społecznych animozji, zawsze spoglądam z życzliwością na Rotrię z tego względu, że jest zwyczajnie ciekawa. Dobra mikronacja to mikronacja z pomysłem, gdzie kontent czyta się z zainteresowaniem. W ogóle w przypadku Bialenii kluczem do dobrych relacji z nami jest właśnie takie budowanie fundamentu na wielu płaszczyznach, a to dlatego, że jesteśmy Republiką i ekipa rządząca może się zmienić, ale naród pozostaje mniej więcej ten sam. RE: Wir vergeben und bitten um Vergebung - Ametyst I Dziecię - 17.09.2020 ![]() Pożegnalne spotkanie szefów dyplomacji Rotrii i Bialenii
Po kilku dniach pobytu w Państwie Kościelnym minister Ametyst Faradobus spotkał się z przedstawicielami miejscowej i zagranicznej prasy, aby opowiedzieć o wrażeniach.
- Jak wrażenia? - zapytał jeden z pismaków.
- Warunki w pałacu mieliśmy bardzo dobre i nie jest prawdą, że dach przeciekał (zwłaszcza, że prawie nie padało). Wszystko to zasługa Kardynała Sekretarza, Kardynał Medycejski dbał o nas jak ojciec najlepszy. W ogóle jestem z tej wizyty bardzo zadowolony. Dziękuję Władzom Państwa Kościelnego za gościnę i owocną wymianę zdań. Ja nie lubię wróżyć z fusów, ale chcę wierzyć, że to jest początek dobrej zmiany. Obym miał rację.
- Czy Ministrowi się często psuje samochód?
- Na ogół jak już nim jadę to się nie psuje. Ja tak znowu nie jeżdżę często...
Kilka godzin później sznur samochodów z szefem bialeńskiej dyplomacji mknął w kierunku granicy z Monarchią Austro-Węgierską. Bialeńskim delegatom towarzyszyli kurtuazyjnie urzędnicy z Sekretariatu Stanu. Tuż przed przejściem, w okolicach Croceburga profesor Faradobus kazał niezwłocznie zatrzymać pojazd i przez pole udał się do przydrożnej kapliczki, w pobliżu której odpoczywali miejscowi chłopi.
- Witojcie dobrzy ludzie, a paczemu za szybą ten krasnal i ile on kosztuje? Płacę w dewizach!
Pospiesznie na miejsce przybiegł spocony prałat, jeden z towarzyszących delegacji urzędników z Sekretariatu, mówiąc:
- Ależ Panie Ministrze, przecież to jest Ojciec Święty!
- Aha, to zróbcie mi z nim zdjęcie i jedźmy już do tej granicy. Jak będziemy już w Czechach to znowu się zatrzymajcie, bo muszę sobie kupić piwo i kofolę.
![]() Kilka minut później kawalkada na dobre ruszyła w stronę rubieży. Urzędnicy rotryjscy machając na pożegnanie odetchnęli z ulgą.
|