![]() |
|
I Obrady Signorii Rotryjskiej - Wersja do druku +- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl) +-- Dział: INSTYTUCJE STOLICY ŚWIĘTEJ (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=217) +--- Dział: Pałac Apostolski (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=104) +---- Dział: Archiwa Apostolskie (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=495) +----- Dział: Zespół Archiwalny "Miejsca" (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=497) +------ Dział: Zamek Świętego Anioła (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=205) +------- Dział: Sala Rycerska (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=206) +------- Wątek: I Obrady Signorii Rotryjskiej (/showthread.php?tid=1108) |
RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Wilhelm Orański - 30.04.2018 (29.04.2018, 20:26:37)Tadeusz Krasnodębski napisał(a): Hmm. Myślę, że ciekawym pomysłem byłoby połączenie mojej i Waszej Świątobliwości koncepcji. Zaangażowani mieszkańcy otrzymywaliby prowincję - swoje własne poletko, którym mogliby zarządzać, mieszkać w nim, fabularyzować. Prowincje znajdowałyby się w Księstwach - a zatem automatycznie osoby posiadające prowincję stanowiłyby obywateli danego Księstwa. Na czele Księstw - Książęta reprezentujący obywateli w organach naczelnych, w Senacie, wybierający Króla. Jednocześnie obok funkcjonowałoby niepodległe Państwo Kościelne Rotria z niezależnym Patriarchą. Każde Księstwo mogłoby działać inaczej, mieć własne prawo, Księstwa mogłyby zawiązywać między sobą sojusze, zawierać umowy - a Król i Senat jedynie spajałby wszystko w całość, stanowił najwyższe prawo i rozstrzygał spory. Jak dla mnie zarys bardzo dobry, tylko nie za bardzo jestem za tworzeniem instytucji Króla i Senatu. To diametralnie zmieniłoby Rotrię. Świeccy działaliby w księstwach, tam zajmowaliby wysokie stanowiska, dowodzili gospodarką, armią, tworzyli prawo, tak jak Szlachetny Pan wspomniał. To właśnie księstwa byłyby państwem w państwie. Takie przynajmniej jest moje zdanie
![]() Mam pytanie do Jego Świątobliwości - w jaki sposób aktywność przekładałaby się na przychody? To zależałoby od ilości mieszkańców, postów, a może byłaby inna stawka za każdą podjętą inicjatywę - polityczną, wojskową, religijną, itd.? RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Albert Orański - 30.04.2018 W zamyśle, ma to wyglądać tak, że każda prowincja będzie miała określony areał pól uprawnych. Dla przykładu Jan Kowalski ma majątek wielkości 10 łanów. Dostaje więc przychód w wysokości 10 łanów x modyfikator aktywności. Tutaj trzeba się zastanowić nad metodą obliczania tego modyfikatora. Wiem na pewno, że ma się on opierać o liczbę postów użytkownika, lecz nie wiem jeszcze jak miałby dokładnie wyglądać. Przykładowe propozycje: mod= liczba postów użytkownika w miesiącu ogółem mod= liczba postów użytkownika w majątku w miesiącu mod= liczba wszystkich postów w majątku w danym miesiącu mod= liczba postów użytkownika / liczba wszystkich postów w miesiącu etc. Każda z kombinacji premiuje jedne zachowania względem innych. Należy się zastanowić, jaki sposób obliczania będzie najkorzystniejszy dla Rotrii, tak aby skłaniał do takiej aktywności, która jest coś warta, eliminując patologię w której ktoś pisze mało wartościowe merytorycznie posty tylko po to, by w łatwy sposób powiększyć swoje dochody. RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Ksawery van Berden - 02.05.2018 A czy Rotria musi być podzielona na Stolicę Apostolską i księstwa? Nie można byłoby wyodrębnić spośród obecnych ogromnych areałów, i tak niezamieszkanych - zwyczajnych prowincji, które zaczynałyby z rangą jakiejś "wioski", a następnie można byłoby je rozbudowywać? Oczywiście tego typu "neutralne" grunty znajdowałyby się pod zwierzchnictwem Jego Świątobliwości, który mógłby je nadać lub sprzedać. W obecnej konfiguracji jest tak, że cały kraj jest bezwzględnie podzielony - albo jakiś obszar stanowi księstwo, albo jest pod pieczą Patrymonium. Czy nie można byłoby trochę odświeżyć tej "konfiguracji", jak to się dzieje w innych mikronacjach (np. RON)? Każdy mógłby nabywać majątki i je rozwijać, ale niekoniecznie w granicach danego księstwa. Powinna być możliwa swoboda wyboru - można nabyć np. majątek w Toskanii, i tam rozwijać go w porozumieniu z księciem toskańskim, a można byłoby działań na rzecz Złotego Tronu i taki majątek, gdzieś na terenie Państwa Kościelnego, otrzymać z nadania Biskupa Powszechnego. I wtedy można byłoby go rozwijać, powiększać etc., a Ojcu Świętemu jako suma uznanych osiągnięć przysługiwałaby możliwość nobilitacji. I tak od barona, aż po księcia, w zależności od wkładu aktywności i areałów. Dzisiaj niestety często można usłyszeć, że w Rotrii "awansować" się nie da - kolegium jest zamknięte (nie sposób się dziwić), mitry książęce rozdane. Nie da się tego "wypracować". O ile w tym pierwszym zakresie jest to całkowicie zrozumiałe (nie można wszak wyobrażać sobie ciągłych zmian w Kolegium), o tyle petryfikacja w drugim zakresie, w mojej skromnej ocenie, ma raczej skutek wyniszczający. I nie chodzi tutaj o chęć odebrania tym, którzy od lat na to zasługują - posiadanych godności. Ale o to, by nie uszczelniać przesadnie tego gremium i nie zamykać możliwości świeckiego rozwoju wszystkim tym, którzy właśnie jako świeccy chcieliby realizować się w Państwie Kościelnym i osiągnąć przez to równie wysokie awanse, co duchowieństwo, jednak podłóg ich upodobań. Wtedy oczywiście podział zaproponowany przez Jego Świątobliwość można byłoby jeszcze bardziej rozdrobnić, np. na jakieś wsie lub gminy, ażeby "było o co walczyć" i żeby możliwość powiększania areałów była czymś osiągalnym. Oczywiście wtedy można opracować mechanizm działania w drugą stronę, tj. utratę majątków na skutek: braku aktywności, niepłacenia podatków, innych zdarzeń, z którymi połączono by taki skutek prawny, ażeby stymulować do aktywności, a nie w niej utwierdzać. Acz to oczywiście wyłącznie moje skromne zdanie . Co zaś króla się tyczy. Generalnie nie widzę przeciwwskazań, ale w jego wyborach powinni uczestniczyć nie tylko książęta (ten system się nie sprawdził w mikroświecie), a generalnie wszyscy nobilitowani np. z wyższym duchowieństwem włącznie (ale już np. bez kardynałów, których prawo elekcyjne realizuje się w cumclave). Wtedy wprowadzamy podstawowy cenzus: minimalnych osiągnięć świeckich (wyrażonych w formie nobilitacji) lub duchownych (wyrażonych w formie hierarchicznej godności, np. od prałata). Czy jest to czynnik zachęcający do działania na rzecz Stolicy? Zdaje się, że tak. I co ważne, nie sposób wyobrazić sobie sytuacji wojenki domowej między Ojcem Świętym a królem. Stąd winny istnieć mechanizmy zabezpieczające, np. w przypadku takiego "sporu" Ojciec Święty może obłożyć rzeczonego karą ekspiacyjną lub pokutą. Podobnie jak kiedyś funkcjonowały zależności między koronowanymi głowami chrześcijańskich państw Europy a Ojcem Królów i Książąt, takoż i powinno być - po wtóre wyłącznie moim skromnym zdaniem - w tym przypadku ![]() Życzę Najczcigodniejszym udanej dyskusji
RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Albert Orański - 02.05.2018 Poniższa mapa przedstawia Rotrię podzieloną na prowincje. Bez księstw, bez domeny. Możemy przyjąć, że każdy dostanie po prowincji, a reszta potoczy się sama. Księstwa powstaną w wyniku sojuszy, przypieczętowanych zawartym przed obliczem patriarchy stosunkiem lennym. Silniejsi, możniejsi, potężniejsi, wezmą w opiekę jako swych wasali słabszych i młodszych, zyskując w nich sprzymierzeńców. Kolejne tytuły: barona, hrabiego, księcia itd. będą przyznawane przez Patriarchę po spełnieniu określonych wymogów: np.: stażu w Rotrii, liczby postów oraz liczby wasali i wielkości posiadanej ziemi. Środkami dostępnymi przy budowaniu swoich wpływów będzie zaś: dyplomacja, gospodarka (pieniądze) oraz wojsko. ![]() RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Maurycy Orański - 02.05.2018 A Wenecji nie dałoby się jeszcze podzielić? RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Albert Orański - 02.05.2018 Dałoby. Jednakże jeśli przyjmiemy wariant zaproponowany przez Ekscelencję Berdena, tj. że każdy dostanie prowincję i zaczniemy swego rodzaju rywalizację, to w samej Rotrii mamy 72 prowincje, Antwerpia to kolejne 17 prowincji, a Wenecję spokojnie można podzielić na 10 kawałków. Wydaje mi się, że będzie wtedy trzeba odpuścić sobie Wenecję i Antwerpię, gdyż to będzie znaczny nadmiar terenu do naszych możliwości. RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Roderico Colonna - 02.05.2018 Podział podany na mapie przez Jego Świątobliwość wydaje się dobry, Wenecji nie ma co dzielić. Ewentualnie w Antwerpii można by nawet dać nieco mniej prowincji. Do koncepcji królestwa jestem nastawiony sceptycznie, wg mnie to niepotrzebne komplikacje. No, chyba że najpierw przydarzy nam się jakaś wyprawa tysiąca Czerwonych Koszul :^) RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Ksawery van Berden - 03.05.2018 (02.05.2018, 21:05:39)Pius VI napisał(a): Dałoby. Jednakże jeśli przyjmiemy wariant zaproponowany przez Ekscelencję Berdena, tj. że każdy dostanie prowincję i zaczniemy swego rodzaju rywalizację, to w samej Rotrii mamy 72 prowincje, Antwerpia to kolejne 17 prowincji, a Wenecję spokojnie można podzielić na 10 kawałków. Wydaje mi się, że będzie wtedy trzeba odpuścić sobie Wenecję i Antwerpię, gdyż to będzie znaczny nadmiar terenu do naszych możliwości. Nie jestem pewien, Wasza Świątobliwość, czy aby na pewno rywalizacja jest dobrym określeniem. Tym nie mniej jednak uważam, że taka dobra współpraca, przyjazne stosunki, a w przyszłości dali Bóg może i system gospodarczy (jak w RON) - winny przyczynić się do rozkwitu naszego życia wewnętrznego. Fakt jest jeden - obecny model petryfikacji stosunków lennych się nie sprawdza, a jedynym "magnesem" dla nowych obywateli jest wyłącznie sutanna. Wyłączając oczywiście spod rozważań problem aktywności duchowieństwa i stanu duchownego jako takiego (zdaje się, że obecnie prezbiterów jest bodaj 3; wyższe duchowieństwo zapełnia 8 hierarchów, więc stosunek ów pozostawić należy w tym miejscu jedynie pod ogólną rozwagę). RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Wilhelm Orański - 04.05.2018 Owa propozycja wydaje mi się bardzo ciekawa, bowiem ta rywalizacja (moim zdaniem to jednak dobre określenie
) zmusiłaby do aktywności nie tylko tych, którzy dostaną pod swe władanie ziemie po raz pierwszy, lecz także dwa miłościwie nam panujące rody, które de facto do takich luksusów są już przyzwyczajone. Można również przyjąć, że 10 prowincji pod berłem jednego możnego stanowi księstwo, 20 wielkie księstwo, a np. 25 lub 30 - arcyksięstwo, tym samym patriarcha mógłby nadawać tytuły za określony wymogi tylko do księcia, a od księcia i wyżej trzeba byłoby zapracować już własnymi poczynaniami. Sam podział terytorialny nie byłby zamrożony, nawet jeśli wyczerpałyby się zasoby ziemskie, bowiem pamiętajmy, że można byłoby je stracić lub odebrać poprzez wojnę. Lecz to tylko luźna uwaga. Tak samo, wracając jeszcze do dochodów za aktywność, można by wprowadzić różne stawki za aktywność, np. najcenniejszą i najkorzystniejszą byłaby ta religijna, tj. pisanie uroczystości. Rotria już jest upolityczniona, a o uroczystościach pamięta się coraz rzadziej, dlatego powinniśmy jakoś do inicjatyw religijnych zachęcać.Jeżeli zdecydowalibyśmy się na powołanie Króla, o którym wspomniał pan Krasnodębski, to popieram rozwiązanie Ekscelencji Berdena, który zaproponował powołanie Króla nie przez kardynałów, ale świeckich możnych.
RE: I Obrady Signorii Rotryjskiej - Albert Orański - 04.05.2018 System punktów, który posiadamy na naszym forum pozwala na nadawanie ich za różne rzeczy. Można więc przyjąć, iż każde słowo wypowiedziane w świątyniach "punktowane" jest wyżej, aniżeli aktywność np. w karczmie. Punkty te następnie można by wymieniać na Liry, mnożąc je przez wielkość posiadanego majątku. Jednakże system ten posiada pewne usterki, które trzeba wpierw usunąć, a to nastąpi dopiero wówczas, gdy znajdzie się osoba zdolna "pogrzebać" w plikach tego pluginu. Niestety Eminencja Surma z trudem znajduje czas na bieżące sprawy, co dopiero na takie wyzwanie. Pamiętajmy, iż na Jego Eminencji głowie znajdują się liczne fora i strony w mikroświecie. Alternatywą jest liczenie aktywności "na piechotę" lecz to obarczyłoby osobę rozliczającą system gospodarczy olbrzymią ilością pracy. |