Trwa szczyt "promocji mikronacji" w Hasselandzie. Jednym z tematów jest ponowne powołanie Stowarzyszenia Polskich Mikronacji. Wielu nasuwa się pytanie, czy taka formalizacja mikroświata jest potrzebna? W jednej ze swoich wypowiedzi, król Hasselandu stwierdził, że tak, bo podczas promowania nie chce przedstawiać się jako "król Hasselandu", lecz (jak mniemam) prezes SPM. Co Bracia o tym sądzą?

Jednocześnie nadmienię, że nie zaproszono wielu mikronacji, w tym Rotrii, Dreamlandu czy MAW. Na postawione przeze mnie pytanie dlaczego, twierdzą, iż zaprosili jedynie przyjaciół narodu hasselandzkiego. Nie wiadomo też, czy te państwa będą promowane na wspólnym fanpage'u, który planuje się reaktywować. Po trzykroć o to pytałem, za każdym razem mowa była o przyjaciołach Hasselandu, nie udzielono jednoznacznej odpowiedzi. Przez te dziwne, kompletnie niezrozumiałe dla mnie i wielu innych kryteria rozsyłania zaproszeń, brak jasnych deklaracji, szczyt opuściła już Bialenia.

Widzę, że w Brodrii rozgorzała dyskusja na temat Rotrii i ewentualnego Kościoła Prawosławnego. Warto przypomnieć, że na mocy Unii Siczyńskiej powstał obrządek welijski, którego zadaniem jest odwzorowanie realiów prawosławnych. Jednakże jedynym duchownym był brat Makarios z Surmenii, który niestety w Rotrii się już nie udziela, a szkoda, sam zaś obrządek na chwilę obecną de facto nie funkcjonuje. Ale pamiętam, że Karol coś działał w tym obrządku, prawda?