(06.09.2017, 20:37:02)Karol Medycejski napisał(a): Doprawdy szczyt bezczelności, gdy naczelny dyżurny transferowy rodów v-świata, który chwilę temu dołączył do danego rodu śmie wytykać innym jego członkom "postawę wobec rodziny" i straszyć zajęciem się ich "kwestią" na obradach zjazdu. Jak rozumiem ostateczne rozwiązanie kwestii karolińskiej, Pawle Wieniawo Aldobrandini McKinley Orański della Chiesa?

(06.09.2017, 22:29:01)Karol Medycejski napisał(a): Nie prowadź zatem swoich osobistych utarczek pod płaszczykiem spraw rodu, na którego niekorzyść jeszcze nie tak dawno działałeś ani nie pouczaj mnie, bo nie masz do tego najmniejszej legitymacji. A jeśli któryś inny agnat ma jakieś do mnie pretensje lub problem, to niech powie to wprost a nie rzuca niepoważnymi pogróżkami i to jeszcze za pośrednictwem posłańców.

W kwestii zaś prawa to na razie nie mam o czym wyrażać opinii. Rację na pewno mają ci, którzy kontestują potrzebę rozbudowywania administracji lub regulacji, bo jedyny efekt jaki to przyniesie to dodatkowa linijka w sygnaturce/osobnym poście, które to co poniektórzy tak uwielbiają. 

Toskania zaś nie będzie się rozwijać, bo jedyne osoby z nią związane to Medyceusze a tu jest, przykro mi moi drodzy, ilość a nie jakość - i piszę też o sobie. Mój v-ojciec nie ma ani pomysłu ani czasu na rozwój Domeny. Zresztą nie dziwię mu się, sam bardzo rzadko bywam w mikronacjach. Reszta Medicich albo bywa jeszcze rzadziej, a jak już się pojawi to jest kompletnie bierna, albo ma to wszystko gdzieś i rozwija swoje prywatne poletko - każdy sobie rzepkę skrobie. Już daruję sobie tutaj nazwiska. Także jak cokolwiek REALNIE I WYMIERNIE może pójść do przodu. Zjazd się skończy i wszystko wróci do (nie)normalności - czytaj: marazm będzie trwać.