Państwo Kościelne Rotria
[Siena] Palazzo Fineschi - Wersja do druku

+- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl)
+-- Dział: INSTYTUCJE STOLICY ŚWIĘTEJ (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=217)
+--- Dział: Pałac Apostolski (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=104)
+---- Dział: Archiwa Apostolskie (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=495)
+----- Dział: Zespół Archiwalny "Miejsca" (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=497)
+------ Dział: Marchia Sieny (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=319)
+------- Dział: Marchia Wschodnia (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=323)
+------- Wątek: [Siena] Palazzo Fineschi (/showthread.php?tid=2546)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Gagik Bagratyda - 23.02.2021

(23.02.2021, 23:27:18)Michał Franciszek Lisewicz napisał(a): A to dżihad nie był dodany do islamu później? Tak mi się coś kojarzy, ale może się mylę.

Początkowo był to rzeczywiście element nieobecny w nauczaniu Mahometa, pojawił się po ucieczce do Medyny. Niemniej fragmenty o nim traktujące stanowią integralną część Koranu.

Cytat:Nie można mówić o braterstwie ludzi różnych religii? Czy nie jesteśmy dziećmi Jedynego Ojca?
Ale chyba ma Ojciec rację - wszak przez Chrzest stajemy się dziećmi Bożymi.

Hmm... Może i racja co do kwestii braterstwa...

A z racji bycia człowiekiem, najdoskonalszym stworzeniem Bożym, nie czyni to nas pewnego rodzaju braci?
Czy może jednak można mówić raczej o byciu niejako braćmi, a nie w pełni braćmi?

Ile razy mam tłumaczyć, że brat to ktoś, kto ma z nami wspólnego ojca i/albo matkę? Nieochrzczeni nie są dziećmi Bożymi. Nie w pełni to może być brat przyrodni, ale nie ktoś, z kim nie mamy wspólnego żadnego z rodziców.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Michał Franciszek Lisewicz - 23.02.2021

Pewnie macie, Władyko, rację. Dziękuję za wyjaśnienie.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Joahim-von-R - 23.02.2021

>Wiara chrześcijańska to logiczny i prawdziwy punkt widzenia na Boga

Może i logiczny, ale czy prawdziwy... tego dowiemy się dopiero po śmierci.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Pio Maria de Medici - 23.02.2021

Uwielbiam cytować abp. Sheena, więc i tutaj go zacytuję:

Jeżeli ktoś mówi, że jest katolikiem i mówi „ale”... to nie jest katolikiem.

Roma locuta causa finita. Jest prawda albo fałsz, po środku nic nie ma.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Joahim-von-R - 23.02.2021

Trochę to bez sensu- bez ,,alewania" dalej byśmy wiedzowo pewnie byli w średniowieczu.

Ale co kto uważa.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Gagik Bagratyda - 24.02.2021

(23.02.2021, 23:40:56)Joahim-von-R napisał(a): >Wiara chrześcijańska to logiczny i prawdziwy punkt widzenia na Boga

Może i logiczny, ale czy prawdziwy... tego dowiemy się dopiero po śmierci.

Prawdziwy. Bóg dał nam to poznać zarówno poprzez rozum, jak i objawiając się poprzez swe cuda.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Pio Maria de Medici - 24.02.2021

Wielebny nie zrozumiał wypowiedzi Sługi Bożego. Nie chodzi o „ale” jako dyskurs poznawczy czy naukowy, ale o stawianie wierze własnych, egoistycznych granic, bo tak jest łatwiej, milej, tolerancyjnie.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Joahim-von-R - 24.02.2021

Ah. Rzeczywiście, mój błąd. Przepraszam.


RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Piotr Pawłow - 24.02.2021

Piotr patrząc na te dysputy religijne postanowił trochę zmienić nastrój, włączył ze swojego boombox'a jedną z Piosenek Patriarchy Carpubliki Ałustrii. Sruktus Fruktus IV byłby dumny.




RE: [Siena] Palazzo Fineschi - Michał Franciszek Lisewicz - 24.02.2021

(23.02.2021, 23:45:26)Giovanni III napisał(a): Uwielbiam cytować abp. Sheena, więc i tutaj go zacytuję:

Jeżeli ktoś mówi, że jest katolikiem i mówi „ale”... to nie jest katolikiem.

Roma locuta causa finita.

Tak, to prawda.

Cytat:Jest prawda albo fałsz, po środku nic nie ma.

Czy po środku nie ma niepełnej prawdy?

Cytując z książki abp Sheena „Stworzeni do szczęścia” (inny tytuł, w innym wydaniu: „Wstęp do religii”), tłum. Anna Skucińska, Wydawnictwo Esprit, Wydanie I, Kraków 2016; Imprimatur - 1946, str. 215-217.
Cytat:[...]
Wiara jest jak życie - trzeba przyjmować ją w całości. W Piśmie Świętym czytamy, że przed sądem Salomona stanęły kiedyś dwie kobiety z niemowlęciem: każda twierdziła, że jest jego matką. Król nakazał rozciąć malca i każdej z nich dać po połowie. Jedna z kobiet zawołała: „Niech dadzą jej dziecko żywe, abyście tylko go nie zabijali!” (1 Krl 3, 26). Mądry Salomon orzekł, że dziecko urodziła ta właśnie kobieta, która zaprotestowała przeciwko wyrokowi, bo to ona okazała się prawdziwą matką. Kościół jest podobny: chce zachować cały depozyt wiary.
Dlatego nie można przebierać w słowach naszego Pana i mówić: „W porządku, akceptuję  Kazanie na Górze, ale nie podobają mi się wypowiedzi o piekle” albo: „Zgadzam się z chrześcijańską wykładnią macierzyństwa, odrzucam zakaz rozwodów i powtórnych małżeństw”.  Prawdy Boże są jak tamto dziecko przed sądem Salomona: albo weźmiemy całość, albo nic.
Każda religia na świecie, bez względu na swój  charakter, zawiera jakieś odbicie Prawdy wiekuistej. Każda filozofia, każdy ruch religijny, każda sekta obejmuje odcinek doskonałego okręgu, jaki tworzy naturalna i objawiona prawda. Konfucjanizm skupia się na fragmencie związanym ze wspólnotowością, ascetyzm hinduistyczny na fragmencie związanym z wyrzekaniem się siebie, poszczególne sekty kultywują różne elementy tej jedynej prawdziwej nauki.
W rozmowie z tymi, którzy nie wyznają naszej wiary, nie powinniśmy więc zaczynać od wytykania błędów, ale właśnie od wskazania tego, co łączy tych ludzi z Prawdą. Zamiast mówić konfucjaniście: „Niesłusznie pomijasz ojcostwo Boże”, lepiej jest powiedzieć: „Słusznie doceniasz braterstwo, jednak do pełni braterstwa potrzebujesz ojcostwa Boga i synostwa Chrystusa, a także ożywiającej jedności Ducha Świętego".
Tak samo jest ze wszystkimi innymi religiami i sektami. Ludzie dzisiaj głodują. Nie pójdziemy przecież do nich z przestrogą: „Nie jedzcie trucizny, bo was zabije”. Powinniśmy po prostu dać im chleba. Podobnie jest w religii: kładzie się zbyt duży nacisk na błędy niewierzących, a zbyt mały - na poświadczanie Prawdy przez wierzących. Trzeba nam łamać chleb świadectwa i głoszenia Ewangelii, a Boża łaska dokona reszty.”
[...]

I tak sobie myślę, że pewne braterstwo między ludźmi, zwłaszcza wyznającymi Jedynego Boga istnieje. Może nie braterstwo rodzone, ale jakieś pokrewieństwo na pewno.