Państwo Kościelne Rotria
Dominica in Palmis de passione Domini - Wersja do druku

+- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl)
+-- Dział: INSTYTUCJE STOLICY ŚWIĘTEJ (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=217)
+--- Dział: Pałac Apostolski (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=104)
+---- Dział: Bazylika św. Pawła na Welii (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=13)
+---- Wątek: Dominica in Palmis de passione Domini (/showthread.php?tid=1147)



Dominica in Palmis de passione Domini - Albert Orański - 25.03.2018

[Obrazek: 187947-the-holy-see-coat-of-arms-with-crosier_md.gif]
[Obrazek: dominica_in_palmis.png]
Dominica in Palmis de passione Domini
[Obrazek: 2DHuz.png]

Dzwony Bazyliki Świętego Pawła ślą wiadomość do wszystkich wiernych, że oto otwarto mosiężne bramy Pałacu Apostolskiego. Mieszkańcy w swych dłoniach dzierżą palmowe i oliwne gałązki. Marcowe słońce oświetla twarze zgromadzonych na wzgórzu Welia. Na placu przed bazyliką formułuje się długa procesja, w której kroczą księża, biskupi i kardynałowie, zaś po obu ich stronach maszeruje patriarsza gwardia, dzierżąc halabardy, w które również wpleciono palmowe gałązki.
Procesja początkowo udaje się do Kaplicy, gdzie palmy składane są na ołtarzu. Po ich błogosławieństwie, duchowieństwo podchodzi do tronu Jego Świątobliwości, każdy całuje stopy i pierścień Patriarchy, po czym odbiera z najczcigodniejszych rąk palmę.

[Obrazek: 1c5d8427-c55f-412c-b6ad-555f56ee7e9a?t=1504712830000]

W Kaplicy formułuje się kolejna procesja, na której czele podąża krzyż zdobiony gałązką palmy. Drzwi bazyliki pozostają zamknięte. Chór intonuje hymn Gloria, laus et honor. Gdy procesja dociera wrót bazyliki, subdiakon uderza w drzwi laską z procesyjnym, złotym krucyfiksem. Symbolizuje to, iż bramy Nieba pozostawały dla nas zamknięte, dopóki nie otworzyła ich moc Krzyża. Mosiężne drzwi się otwierają.


[Obrazek: s-l1600.jpg]

Procesja kroczy środkiem bazyliki. Kardynałowie przywdziani są w zimowe cappa magna, w ręku trzymają wysokie gałązki palmowe. Na końcu procesji, w otoczeniu gwardii apostolskiej niesiony jest Patriarcha Pius. Biała alba z potrójną koronką, majestatycznie przykryta jest posażnie zdobioną stułą i brokatową, czerwoną kapą, wysadzaną rubinami, cymofanami i spinelami, którą upiększa ozdobna klamra z czasów Sykstusa I. Patriarsze skronie wieńczy potężna mitra, również bogactwem nie ustępująca kapie. Na rękach widnieje pierścień rybaka, zaś na stopach pontyfikalne pończochy i czerwone pantofle z herbem Piusa VI, wyszywanym złotą nici. Jego Świątobliwość w lewej ręce niesie gałązkę palmową, prawą zaś błogosławi rzesze wiernych, wiwatujących na jego część. Po dotarciu do ołtarza, rozpoczyna się Eucharystia.

[Obrazek: Messa%2Bdi%2BPio%2BXII.jpg]
Gdy nadszedł czas na patriarszą przemowę, Jego Świątobliwość zasiada na tronie, a diakon klęka przed jego obliczem, podając mu ozdobne okładki, w których znajduje się mowa. Wszyscy wsłuchują się w słowa Ojca Świętego.

[Obrazek: pope-John-XXIII.jpg]

[Obrazek: 2DHuz.png]



RE: Dominica in Palmis de passione Domini - Albert Orański - 25.03.2018

Cytat:
[Obrazek: 2s9AS.png]

Braterstwo w Chrystusie, jako więź spajająca społeczność wierzących, stanowi o duchowej sile Kościoła, dając jego wyznawcom poczucie wspólnoty. Niczym rodzeni bracia, wierni stanowią dla siebie wsparcie i podporę w trudach codziennego życia, oparcie w chwilach słabości, a także współweselą się w chwilach radości. Jest to niezwykła relacja dająca nadzieję w chwilach niemocy, dodająca wiary, gdy przychodzi zwątpienie. Jednakże Bracia obowiązani są dbać jeden o drugiego, napominając się wzajemnie, gdy błądzą. Wzrastając w atmosferze wzajemnego szacunku i miłości Bracia, żywiąc szczerą troskę o siebie nawzajem w codziennym swoim postępowaniu powinni zabiegać nie tylko o własny pożytek, lecz przede wszystkim o pożytek wspólnoty, którą stanowią.

W ubiegłym tygodniu, w Kościele Świętym doszło do wyłomu, jaki dokonał się za sprawą jednego z dotychczasowych członków Kolegium Kardynalskiego. Będący naszym Bratem kardynał Paweł Medyceusz, negując hierarchiczny ustrój Kościoła, poprzez nieposłuszeństwo Biskupowi Powszechnemu, a także pogwałcenie praw Kościelnych i schizmę, wkroczył na ścieżkę nieprawości pociągając za sobą zwiedzionych jego oszczerstwami błądzących. Przyjmując na powrót imię Seweryna Castiglioni, nasz dotychczasowy brat w wierze proklamował własny Kościół, który zbudowany na grzechu nie może być trwałą konstrukcją. Motywacją dla tego działania był bowiem sprzeciw, nieposłuszeństwo i zdrada, a więc bez wątpienia złe uczynki i emocje, które nie konweniują ze zdrowym rozsądkiem i rozwagą, jakie cechować powinny ludzi dojrzałych i odpowiedzialnych. Wobec tego uważamy, iż tworzona w takiej atmosferze wspólnota, której podstawowym spoiwem jest bunt wobec legalnej władzy kościelnej zawali się pod ciężarem pierwszej próby z jaką przyjdzie się jej zmierzyć. Przestrzegamy zatem wszystkich wiernych Kościoła, aby zachowując rozwagę i obiektywizm, nie dali się zwieść wężowej mowie schizmatyków, którzy wiedzeni złością i nienawiścią gotowi są pluć jadem na każdego, kto uczynki ich niegodne obnaża i piętnuje. Trwajcie we wspólnocie, zachowując te zasady, jakie wynikają z nauki Kościoła, by wiara wasza nie zachwiała się na skutek diabolicznej działalności zwodniczych sił nieczystych. Serce nasze krwawi z powodu straty naszego Brata, który nie słuchając napomnień i rad postanowił opuścić wspólnotę i pójść własną drogą. Nie możemy jednak pozwolić, by zaślepieni bólem po stracie brata, zaprzestać troski o pozostałych naszych braci. Dlatego jeszcze raz przestrzegamy, aby nie ulegać pokusom, jakie stawia przed nami zwodnicza działalność heretyków. W dzisiejszym czytaniu, znajdujemy słowa proroka Izajasza: “Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.” W prostej linii odnosimy te słowa do oskarżeń i oszczerstw, jakie występując z Kościoła raczył wymówić Severino Castiglioni.

W dniu dzisiejszym kontemplujemy scenę wjazdu Chrystusa do Jerozolimy. Zbawiciel witany jest pozdrowieniami tłumu, który oddaje Mu cześć ścieląc przed Nim swoje płaszcze. Ten sam tłum, niedługo potem domagać się będzie u Piłata śmierci Jezusa. On zaś weźmie Krzyż z rąk tych, którzy przed kilkoma dniami go witali i wyda się na mękę. Skoro więc Pan nasz został zdradzony i opuszczony, tak i my doznając zdrady ze strony naszych najbliższych ofiarujemy swoje troski Bogu Ojcu. Niech Chrystus, który wjeżdża do Jerozolimy na osiołku, zagości On również w naszych sercach, by jego pełna miłości i pokrzepienia zbawcza nauka stała się dla Nas duchowym pokarmem, przybliżającym nas do Niego. 

Apostolskim pozdrowieniem,
Pius PP. VI
Litterae Apostolicae: Fraternitas in Christo


RE: Dominica in Palmis de passione Domini - Wilhelm Orański - 25.03.2018

Gloria, laus, et honor, tibi sit Rex Christe Redemptor!
Jeden z najpiękniejszych hymnów, a w wykonaniu chóru Cantores Lateransies brzmi jeszcze bardziej majestatycznie. Co zaś się tyczy naszego błądzącego Brata, ta "wspólnota", która wokół niego powstała, nie może trwać, gdy gromadzi się wokół krzywoprzysięzcy Severina i składa mu pokłony. Kościół Rotryjski przetrwał dziesiątki rozłamów, po których nie ma już nawet śladów, przetrwa i ten, bo jako jedyny zbudowany jest na miłości, a nie grzechu.



RE: Dominica in Palmis de passione Domini - Carlo Lorenzo de Medici y Zep - 25.03.2018

Exsúlta satis, fília Sion; iúbila, fília Ierúsalem: ecce rex tuus véniet tibi iustus et salvátor ipse, pauper et sédens super ásinum et super pullum fílium ásinæ.

Za 9, 9

    Wasza Świątobliwość, niech palma męczeństwa, którą trzyma Kościół Rotryjski będzie zarazem palmą zwycięstwa nad wszelakim złem ze strony innowierców i zdrajców. Zdrada jest ogromnym grzechem i bólem, który się zadaje - jak Judasz i Piotr Jezusowi. Piotr jednak opamiętał się i nie popadł w gorszy grzech jakim jest rozpacz - Judasz z rozpaczy targnął się na swoje życie. Blisko więc wspólnota Wieniosławowska jest targnięcia się na swe życie - oddalając się od Kościoła w coraz to większe herezje popada. Niech nie zapomina, że jeśli ktoś zada ból Kościołowi, Pan Bóg zada ból jemu.