![]() |
|
Przytułek dla ubogich - Wersja do druku +- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl) +-- Dział: INSTYTUCJE STOLICY ŚWIĘTEJ (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=217) +--- Dział: Pałac Apostolski (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=104) +---- Dział: Archiwa Apostolskie (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=495) +----- Dział: Zespół Archiwalny "Miejsca" (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=497) +------ Dział: KSIĘSTWA LENNE (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=8) +------- Dział: Wielkie Księstwo Oranii (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=167) +-------- Dział: Majątki prywatne (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=176) +--------- Dział: Hrabstwo Bergamo (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=30) +--------- Wątek: Przytułek dla ubogich (/showthread.php?tid=1698) |
Przytułek dla ubogich - Wilhelm Orański - 17.09.2019 ![]() Kardynał Orański stanął przed niewielkim budynkiem z cegły, który wzniósł ponad cztery lata temu jeszcze jako Basilio Aldobrandini. Spojrzał na figurę św. Marcina z Tours, stojącą w niewielkim ogrodzie przed główną bramą i pomyślał, jak miejsce to niegdyś tętniło życiem. Objął swym spojrzeniem całą posiadłość, ulokowaną w Wielkim Księstwie Oranii, w Bergamo, i zauważył powybijane szyby i uschniętą roślinność. Natychmiast kazał posłać po Louisa, który opiekował się tymi ziemiami w imieniu Wielkiego Księcia. Spotkali się następnego dnia w tym samym miejscu. Louis przyniósł szkatułkę, której wieko przedstawiało postać św. Marcina. Gdy ją podniósł, Eminencja Orański wyciągnął z niej niewielkich rozmiarów kluczyk z ułamanym uchwytem. Podszedł do głównych drzwi i przekręcił go w zamku. Drzwi otworzyły się po delikatnym ich pchnięciu, a z wnętrza uniosła się chmura kurzu. Drewniana podłoga skrzypiała, z sufitu zwisały pajęczyny, a schody nie nadawały się do użytku. Jeżeli wewnątrz znajdowały się jakieś cenne przedmioty, z pewnością już dawno zostały skradzione.
- Na jutro musi być tutaj wszystko gotowe - rzekł kardynał Orański. - Zamieszkają tutaj ci, którzy najbardziej ucierpieli podczas pożarów w całym Państwie Kościelnym, szczególnie biedni i ubodzy. Wielu martwi się o zdrowie dostojników. Nie zabraniam tego, gdyż sam zaprzątam sobie głowę zdrowiem Patriarchy, lecz równie ważna jest opieka nad maluczkimi, którzy stracili dach nad głową. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych...”
- Cieszę się, że jakaś część z ojca Basilia jeszcze w Eminencji pozostała - odrzekł Louis, uklęknął i ucałował pierścień kardynała Orańskiego.
- Nie marnujmy czasu, czeka nas dużo pracy - odparł Wilhelm, ściągnął swoją cappa magna i sutannę, tak że została jedynie czerwona koszula, czarne spodnie i obowiązkowo wypolerowane na błysk buty, zakasał rękawy i chwycił miotłę, która oparta była o ścianę korytarza.
RE: Przytułek dla ubogich - Andream.von.Salza - 17.09.2019 Wasza Eminencjo Jeżeli potrzeba osób do opieki, mogę podesłać parę sióstr i służebnych z Zakonu Krzyżackiego RE: Przytułek dla ubogich - Wilhelm Orański - 18.09.2019 Kardynał Orański pracował przez całą noc przy odnowie przytułku dla ubogich wraz z grupą ochotników, którzy przybyli z pobliskich miejscowości. Z samego rana, gdy o godzinie 6 dzwon kościelny bił na „Angelus”, wstał, przeżegnał się i odmówił modlitwę, a następnie wrócił do pracy. Okazało się, że straty nie są tak wielkie, jak na początku sądzono. Wszyscy dwoili się i troili, więc było wiadome, że przed południem budynek będzie gotowy. Eminencja Wilhelm zbijał jeszcze ostatnie łóżka, niewielka grupa mężczyzn polerowała podłogi, siostry elżbietanki gotowały obiad, a chłopi kończyli już pracę w ogrodzie i na grządkach.
Jeszcze przed godziną 12 prace były zakończone, w związku z czym wszyscy zgromadzili się w kaplicy, w której unosiła się woń świeżych kwiatów, a słońce wpadało przez umyte okna. Siostry elżbietanki zaintonowały śpiew „Angelus Domini”.
Po modlitwie pracownicy wraz z Eminencją Orańskim przeszli się po całym budynku, oceniając efekty swej pracy. Kardynał wysłał także kilka wozów, aby zebrać z całego Państwa Kościelnego żebraków i biednych, którzy stracili cały dorobek życia. We wszystkich księstwach lennych rozeszła się już wiadomość o działaniach Wilhelma Orańskiego, dlatego też niektórzy z niecierpliwością wyczekiwali wozów, aby zacząć życie na nowo.
RE: Przytułek dla ubogich - Wilhelm Orański - 18.09.2019 Popołudniu pod bramę przytułku zjeżdżały pierwsze pojazdy, które po brzegi wypełnione były ludźmi. U drzwi witał ich osobiście kardynał Orański. Niektórzy padali na kolana i całowali pierścień. Inni nie podnieśli nawet wzroku, nadal mając w pamięci obrazy płonącego dobytku, czy bliskich, którzy odeszli do Pana. Żaden z przybyłych nie miał choćby małej walizki, swój dobytek pomieścili w kieszeniach zużytych marynarek i obdartych kurtek.
Za progiem witał ich Louis, który każdej rodzinie ofiarował kluczyk z numerem pokoju, w którym mieli zamieszkać. Gdy tylko do niego weszli, siostry elżbietanki niosły już wazy pełne ciepłych zup i talerze po brzegi wypełnione mięsem i warzywami. Na stolikach znajdowały się filiżanki i dzbanki z ciepłą wodą, aby zaparzyć herbatę lub kawę, zaś w kuchni bezę ozdabiano już bitą śmietaną i malinami. Dla wielu był to pierwszy posiłek od wielu dni, a inni nie jedli niczego konkretnego nawet od tygodni.
Eminencja Orański chciał poznać wszystkich przybyłych, dlatego poprosił, aby deser podać w jadalni, a nowych mieszkańców przytułku zaprosić do wspólnego stołu. Wspólna modlitwa poprzedziła wymianę zdań i doświadczeń. Kardynał przysiadał się do każdego z osobna i wysłuchiwał życiowych dramatów.
Liczba przybyłych robiła wrażenie i przerosła wszelkie oczekiwania. Ludzi przywieziono dopiero z nieco ponad połowy obszaru, a do dyspozycji zostało tylko kilkadziesiąt pokoi.
![]() RE: Przytułek dla ubogich - Michelangelo Piccolomini - 01.10.2019 Jak działa przytułek? Czy idea się sprawdziła? Po serii pożarów pewnie więcej osób do niego trafiło. Chętnie wyślę paru ochotników ze Sieny do pomocy. RE: Przytułek dla ubogich - Wilhelm Orański - 14.12.2019 ![]() Późnym popołudniem w przytułku, przybywszy do Oranii z Apostolskiego Miasta, zjawił się kardynał regent, który przewodził modlitwie o zdrowie dla Jego Świątobliwości, złożonego realiozą. Mieszkańcy zaniepokojeni absencją swego Patriarchy zebrali się na modlitwie, której wtórował śpiew tutejszego chóru do Matki Bożej. |