Państwo Kościelne Rotria
Atak na Państwo Kościelne Rotria - Wersja do druku

+- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl)
+-- Dział: MIASTO APOSTOLSKIE (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=223)
+--- Dział: Piazza Navona (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+--- Wątek: Atak na Państwo Kościelne Rotria (/showthread.php?tid=395)



Atak na Państwo Kościelne Rotria - Paolo Carlo de Medici y Zep - 10.06.2016

Cytat:
[Obrazek: 2cJzu.png]
Atak na Państwo Kościelne Rotria

Słońce nie zdążyło wznieść się jeszcze na szczyt nieboskłonu, a pierwsze krople deszczu bezwładnie upaść na ziemię. Ciemne chmury zakrywały powoli ognistą kulę, która świeci co dzień, a zwierzęta, które przeważnie szukały chleba na tłocznym targu, dziś pochowały się w norach. Ludzi również było mniej, niż zwykle; na ulicach ostali się jedynie strażnicy i ci, którzy zmierzali w kierunku świątyń. W samo południe coraz więcej osób zaczęło gromadzić się na Piazza Navona, by wysłuchać modlitwy Anioł Pański.
Gdy do wiernego ludu wyszedł kapłan w ręcznie wyszywanej, złotej kapie, we wszystkich bramach Wiecznego Miasta zjawiły się nieznane nikomu wojska. W każdej bramie, zwieńczoną żelazną patriarszą tiarą, stanęła artyleria niewiernych, a wokół niej po kilka tysięcy żołnierzy, uzbrojonych po zęby w najwspanialsze zbroje. Każdy miał przy sobie zakrzywioną szablę i długą włócznię. Nad ich głowami powiewały czarne i czerwone flagi, jakby ich kolorystyka była odzwierciedleniem rzeczywistości - spustoszenia i wszędobylskiego ognia. Okoliczne rzeki w mgnieniu oka zajęły hordy drewnianych łodzi, które w miejsce dziobu miały głowy zionącego ogniem smoka.
Gdy szabla jednego z licznych dowódców podniosła się i zabłyszczała w słońcu, a następnie opadła, oddano pierwsze strzały. Natychmiast mury potężnych budowli stanęły w ogniu, a drewniane konstrukcje zapaliły się i uniosły wraz z czarnym dymem ku niebu. Oddziały wkroczyły na plac i otoczywszy zebrany lud, zaczęli do nich strzelać. Gołębica z oliwną gałązką upadła niechybnie na ziemię, rozbijając się. Nie oszczędzano nikogo.
Komuś udało się zbiec i zawiadomić wojska rotryjskie. Te jednak zareagowały za późno i gdy były gotowe do walki, obce oddziały podchodziły już pod Pałac Laterański, niosąc postrach i zniszczenie. Otoczyły Pałac i Bazylikę ze wszystkich stron, nie dając możliwości ucieczki nikomu. Ani patriarsze, ani najwyższym dostojnikom. Lufy strzelb były wymierzone w każde okno najważniejszej budowli, oddziały przejęły straż przy każdym zewnętrznym wyjściu. Za moment miano wydać kolejny rozkaz: ująć Patriarchę.
Obraz palącej się Rotrii można było zobaczyć już niejednokrotnie, jednak ten widok nie można porównać z żadnym z dotychczasowych. Ludzie spadali w głębiny rzek, uciekali, pozostawiając dorobek całego swojego życia. Kobiety próbowały ratować jeszcze swe dzieci, mężczyźni zaś dobywali broni i próbowali odpierać najeźdźcze ataki. Niektórzy głosili, iż oto na ich oczach kończy się świat, heretycy obwoływali się jedynymi patriarchami, głosząc, iż za moment niebo upadnie na ziemię. Inni zanosili modły, by uchronić Wieczne Miasto i ich samych od wielkiej tragedii. Nikt nie chciał zginąć z rąk niewiernych. Niebo przykryły czarne dymy z palących się budowli, a deszcz ustał.


[Obrazek: 2cJzw.png]

[font=georgia][i][size=11pt]Tymczasem w Pałacu trwała prawdziwa walka z czasem, wszyscy kardynałowie i biskupi w pocie czoła pakowali i wynosili najcenniejsze przedmioty, zaś ich najbliżsi współpracownicy przygotowywali już drogę ucieczki Jego Świątobliwości. W gabinecie ściągnięto wysoki na całą ścianę obraz, który zakrywał tajne przejście. Wąskimi, krętymi schodkami, schodzono na sam dół. W podziemiach, jeszcze niżej tajnego archiwum i skarbca banku, czekała już mała łódź i stroje, w które mieli się przebrać najwyżsi dostojnicy, wraz z Patriarchą, czyniąc tym samym z siebie tajemnicze, zakapturzone postaci. Najważniejsze dokumenty i przedmioty spakowano do kolejnej łodzi. Chwilę później byli już bezpieczni, płynąc tajnymi kanałami do głównej rzeki, przepływającej wzdłuż Rotrii.
W tym samym czasie patriarsza gwardia pod dowództwem Karola Medycejskiego osiągała pierwsze sukcesy. Skutecznie odpierali ataki niewiernych, spychając ich na Piazza Navona, zaś w konsekwencji, całkowicie wypędzając poza mury miasta. Niestety na tym nie zakończyła się walka. Barbarzyńcy postanowili oblegać Państwo Kościelne. Stawiali potężne, drewniane fortyfikacje i budowali ogromne katapulty.
Państwo Kościelne nie było w tym okresie bezpieczne. Patriarcha wraz z ocalałymi z pożogi duchownymi, udał się do Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Korzystając z gościnności Prymasa, centrum prawdziwej wiary przez pewien okres będzie znajdować się w Rzeczpospolitej. To na tych ziemiach patriarcha wraz z najwierniejszymi dowódcami przygotuje plan odbicia Wiecznego Miasta z rąk niewiernych i już wkrótce ruszy z kontrofensywą, by odbić Świętą Stolicę z rąk barbarzyńców i powrócić do swej dawnej siedziby.



Odp: Atak na Państwo Kościelne Rotria - Jerzy Urban - 29.08.2016

I dobrze, że napadli. Jestem zwolennikiem laicyzacji Rotrii.


Odp: Atak na Państwo Kościelne Rotria - Maurycy Orański - 29.08.2016

Dobrze że ich przegoniliśmy. ;D


Odp: Atak na Państwo Kościelne Rotria - Paolo Carlo de Medici y Zep - 30.08.2016

Teraz mamy Atak Klonów.


Odp: Atak na Państwo Kościelne Rotria - Maurycy Orański - 30.08.2016

Mnie też się tak wydaje. Smile


Odp: Atak na Państwo Kościelne Rotria - Jan Lubomirski - 31.08.2016

Powiem, co mi się zdaje:
- 3 osoby z różnym IP
- 3 prawdopodobne trolle
- Słyszałem też plotki o prawdziwym imieniu Tow. Urbana, ale to tajne, przez poufne.
Od razu mówię, że sprawdziliśmy IP na forum Abachazji, co nie znaczy, że tutaj nie mogłoby być takie samo.