![]() |
|
[WG] Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny - Wersja do druku +- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl) +-- Dział: MIASTO APOSTOLSKIE (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=223) +--- Dział: Uniwersytet Rotryjski (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=119) +---- Dział: Wydział Obojga Praw (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=330) +---- Wątek: [WG] Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny (/showthread.php?tid=770) |
[WG] Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny - Paolo Carlo de Medici y Zep - 17.04.2017 Cytat: RE: Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny - Paolo Carlo de Medici y Zep - 17.04.2017 Zachęcam do dyskusji na temat śmigusa-dyngusa, zadawania pytań dotyczącego referatu. RE: [WM] Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny - Ksawery van Berden - 23.04.2017 Dziękuję Ekscelencji Doktorowi za gościnny wykład, wygłoszony na naszym Wydziale. Sam temat zaś faktycznie jest rzeczą ciekawą, bowiem sprawę rozstrzygał także Sąd Najwyższy, definiując zakres pojęcia wybryku. Jeżeliby spojrzeć na to, w jaki sposób rzeczonego "dyngusa" obchodzono przed laty, kiedy to już dzień wcześniej przygotowywano wiadra z wodą lub węże strażackie, to dzisiejsza praktyka zdaje się być zdecydowanie skromniejsza. W dobie konsumpcjonizmu, komercjalizacji i wszechobecnego pośpiechu nie ma często bowiem miejsca na zachowania, które mogłyby narażać kogokolwiek na szkodę majątkową sui generis. Ciężko wyobrazić sobie sytuację, w której na skutek kultywowania tradycji niszczymy włoski garnitur niemałej wartości mężczyzny wysiadającego z Porshe w miejscu niefortunnego zdarzenia. Bez wątpienia jest to sytuacja, w której sprawca szkody winien ponieść związane z jej wyrządzeniem konsekwencje, a ekskulpacja nie jest dopuszczalna wyłącznie przez oparcie się na argumentum ex traditio. Z drugiej jednak strony nie uważam za rozsądne, by w trybie karnoprawnej odpowiedzialności za zniszczenie mienia lub cywilnoprawnej odpowiedzialności ex delicto wytaczać powództwa w przedmiotowym zakresie. Stąd w mojej ocenie słuszne wydaje się stanowisko przyjęte w doktrynie, jakoby ekskulpacja kultywacji tego zwyczaju następowała wyłącznie wówczas, gdy jest on praktykowany między członkami określonej wąskiej społeczności/grupy i za ich zgodą, wyrażoną chociażby konkludentnie (wszak ciężko wymagać, by zgoda wyrażona była z zachowaniem form czynności prawnych w przypadku zwyczaju czy aby dokonywano wykładni oświadczenia woli z uwzględnieniem rygorów ad solemnitatem). Abstrahując jednak wyłącznie od dywagacji nad szkodą materialną, w przedmiocie odpowiedzialności karnoprawnej skłaniałbym się ku ocenie przypadku a casu ad casum, rozważając kwestię odpowiedzialności karnej w odniesieniu do konkretnego stanu faktycznego. Taka moja, skromna dygresja
RE: [WM] Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny - Paolo Carlo de Medici y Zep - 23.04.2017 (23.04.2017, 13:51:35)Ksawery van Berden napisał(a): Dziękuję Ekscelencji Doktorowi za gościnny wykład, wygłoszony na naszym Wydziale. Dlaczego gościnny? Z wykazu pracownika wynika, że jestem jeszcze zatrudniony; od pewnego czasu pozostaję tylko w Rotrii i nie zamierzam z niej się oddalać, wręcz przeciwnie - zdecydowanie zwiększyć swoją działalność na Uniwersytecie. A teraz ad rem. Z jednej strony Magnificencja wskazuje, że zwyczaj "śmingusowania" zanika (zatem nie kształtuje już reguł postępowania z nietykalnością cielesną), a z drugiej zaznacza, że taki "sprawca" nie powinien ponosić odpowiedzialności karnej. Dlaczego? Znikomy stopień społecznej szkodliwości? Wtedy rzeczywiście oceniamy a casu ad casum poprzez kwantyfikatory z art. 115 par. 2 k.k. i przede wszystkim ten dotyczący rozmiarów wyrządzonej szkody, okoliczności popełnienia czynu i motywacji sprawcy. RE: [WG] Śmigus - dyngus a naruszenie nietykalności cielesnej - przyczynek prawnokarny - Ksawery van Berden - 23.04.2017 To wyłącznie zwrot grzecznościowy wobec wykładu, Ekscelencjo, który nie wiąże się bezpośrednio z tokiem studiów, a stanowi swoistego rodzaju "ubogacenie" w dyskursie akademickim. Stąd żadną to ujmą, a wyłącznie wyrazem szacunku i docenienia Ekscelencji! Zaznaczyłem, że zwyczaj ów zanika, co nie oznacza jeszcze, że zanikł. Stąd do póki zdarza się mu być kultywowanym, do póty wymagane są instrumenty zabezpieczające. Co zaś tyczy się odpowiedzialności karnoprawnej - w rzeczy samej. Nie powinien jej ponosić sprawca wówczas, gdy poziom społecznej szkodliwości czynu jest znikomy, zaś jego działanie było następnikiem wyrażonej zgody przez osobę trzecią na "udział w wydarzeniu". Jeżeliby jednak doszło do praktyki zwyczaju w braku wyrażonej zgody przez osobę, wobec której ową praktykę zastosowano, a działanie to przyniosłoby szkodę bądź wyrządzało krzywdę pokrzywdzonemu, to sąd, oceniając stan faktyczny, winien ocenić stopień zawinienia i faktycznie wyrządzonej ujmy, a dopiero później i w ostateczności decydować się na represję karną. Podobnie rzecz winna mieć się w przypadku powództwa cywilnego, gdzie łatwo wszak wyobrazić sobie przykładową sytuację powództwa w trybie art. 415 lub art. 24 w zw. z art. 23 KC, zależnie od kazusu. |