Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Uroczystości niedzielne z udziałem biskupa
#1
Dominica II post Pascha
XXX IV MMXVII A. D.

[Obrazek: 2ssf9.jpg]

W II Niedzielę Wielkanocną w wybudowanej ku chwale pańskiej Bazylice pw. św. Marka zebrali się mieszkańcy Wenecji. Lud wierny bardzo chciał poznać swojego nowego pasterza. Uroczystości poświęcenia świątyni przewodniczyć miał bowiem pierwszy biskup wenecki - Paolo della Chiesa OSSPE.  Procesji rozpoczynającej liturgię przewodniczył turyfer z dymiącą wonnościami  kadzielnicą. Za nim podążali akolitami ze świecami, krucyferariusz z ozdobnym krzyżem, zdobionym diamentami i  będącym darem weneckiego patrycjatu oraz wszyscy rotryjscy klerycy. Na samym końcu zdążali diakoni honorowi, subdiakon i diakon oraz prezbiter asystujący. Tuż za nim ubrany w złotą kapę i mitrę wysadzaną rubinami, szmaragdami i innymi drogimi kamieniami dostojnie podążał Jego Ekscelencja Paolo biskup della Chiesa. Biskup Wenecji nakreślił pastorałem na posadzce alfabet grecki i łaciński, dla przypomnienia, że ludzie wszystkich ras i języków są wezwani do zbawienia. Zapalono również dwanaście świec w kościele (tzw. zacheuszek), na pamiątkę, że Chrystus jest światłością świata. Biskup trzykrotnie pokropił ściany kościoła zewnątrz i wewnątrz oraz ołtarz wodą święconą wymieszaną z solą, winem i popiołem, a następnie namaścił olejem Krzyżma mensy ołtarzy, w którym złożono relikwie świętych oraz ściany kościoła w dwunastu miejscach, na pamiątkę 12 Apostołów wysłanych na głoszenie Ewangelii.

[Obrazek: 2rudh.jpg]

Po zakończeniu obrzędów konsekracji, biskup założył szaty mszalne w tym ornat z wyhaftowanym Panem Jezusem trzymającym na plecach owieczkę, a chór zaczął śpiewać introit dzisiejszej niedzieli:



K yriale dzisiejszej uroczystości zaczerpnięte było z Mszy Solemnej D-Dur Beethovena. Wykonał je gościnnie chór Archidiecezji Trydenckiej:



Po odśpiewaniu przez diakona Ewangelii, w której Pan Nasz nazwał siebie dobrym pasterzem, biskup Wenecji zasiadł na tronie i wygłosił kazanie:


[Obrazek: 2ssh5.jpg]

Cytat:[Obrazek: 2rT66.png]

Drodzy Bracia i Siostry!


Chrystus Pan jest Pasterzem i jest to fakt dość oczywisty, gdyż my jesteśmy Jego trzodą, karmioną i prowadzoną przez Niego samego. Jesteśmy przez Niego karmieni Jego własnym Ciałem oraz Krwią. A jednak Pan Jezus nazywa sam siebie Dobrym Pasterzem, by ukazać różnicę pomiędzy sobą, a złym pasterzem i najemnikiem. Niestety, nie musiałby tego czynić, gdyby źli pasterze nie istnieli. Jest On Dobrym Pasterzem, ponieważ sprawuje swój urząd w sposób doskonały. Istotą urzędu dobrego pasterza jest miłość, gdyż jak Zbawiciel dodaje: „Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje”. Na tym właśnie polega różnica pomiędzy dobrym a złym pasterzem, dobry stara się o dobro swej trzody, a zły o swój własny interes. Zły pasterz nie jest chętny do ponoszenia żadnych cierpień dla dobra swej trzody, ponieważ chodzi mu jedynie o siebie. Dobry pasterz przeciwnie, znosi wiele niedogodności dla swej trzody, której dobro nosi w sercu.

Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje, mówi Pan Jezus, mając przez to na myśli, że oddaje swe doczesne życie, poddając się cierpieniu i śmierci, by owce mogły żyć życiem duchowym. Dotyczy to zwłaszcza tych pasterzy, którzy troszczą się o nasze dusze, ponieważ dusza jest czymś cenniejszym, niż ciało. Tak więc dobry pasterz daje swe życie, czyli swoją energię, swój czas, swoje dobra, swoje uczucia – by jego trzoda miała życie. Prowadzi ją na bujne pastwiska, na miejsce, gdzie będzie bezpieczna i gdzie w spokoju będzie mogła zaspokoić głód.

Dobry pasterz daje przede wszystkim swe uczucia, gdyż żaden pasterz musi kochać swą trzodę. Kocha ją, ponieważ ją zna, jak powie dalej Pan Jezus. Oznacza to, że zna jej nędzę, jej bezradność, jej potrzebę kierownictwa. Chrystus porównuje nasze dusze do owiec, gdyż są to zwierzęta posiadające mało naturalnych środków obrony. Stąd prawdziwy pasterz musi kochać swą trzodę nie tyle dlatego, że jest doskonała, ale dlatego, że walczy o osiągnięcie doskonałości. To właśnie dlatego owce znają swego pasterza, ponieważ wiedzą, że damim On tego, czego potrzebują, czyli Bożej łaski oraz doktryny Zbawiciela. Ta nauka oraz łaską prowadzą je na bujne pastwiska, czyli do życia wiecznego, gdzie będą bezpieczne na wieki.

Dobry pasterz prowadzi swe owce, to znaczy nie tylko zachęca je do dalszej drogi, ale też upomina i gani, gdy zbaczają ze ścieżki. Dobry pasterz ma ze sobą zawsze kij pasterski, którego jednym końcem chroni owce, a drugim zmusza oporne do uległości. Pasterz, którego kij jest za lekki, nie może przewodzić, ani zapewnić owcom w potrzebie bezpieczeństwa. Władza jaką posiada jest absolutnie konieczna dla prowadzenia stada i biada owcom, które lekceważyłyby pasterza. Władza ta, która tak surowa wydaje się Jego wrogom, dla trzody jest błogosławieństwem, jak mówi Dawid w swym psalmie: „Laska twoja i kij twój, te mię pocieszyły” (Ps 22,4). Surowość z jaką pasterz karni swą trzodę jest również znakiem siły, jakiej użyje, gdy trzoda zostanie zagrożona przez wilki.

Zły pasterz przeciwnie, nie troszczy się o owce. Jest najemnikiem, co oznacza, że zatrudniając się miał na względzie jedynie swój własny zysk. Nie zna owiec, co oznacza, że jego uczucia skierowane są gdzie indziej, że czas traktuje jako swą własność, a nie dla dobra trzody. Nie nosi kija, więc owce mogą przez jakiś czas czuć się komfortowo i tolerować go. Stara się raczej o aprobatę swego stada, niż o jego doskonałość. Nie karci swej trzody, gdyż jak mówi Ewangelia, nie tylko ucieka w niebezpieczeństwie, ale i porzuca wpierw trzodę. Porzuca trzodę bez opieki, pozwalając, by się rozbiegła. Pozostawia ją nie ganiąc i nie potępiając złych. Pozostawia ją nie wynagradzając dobrych. Pozostawia ją nie kierując jej ku doskonałości. A gdy pojawia się wilk, ucieka.

Wiele jest wilków, które mogą zagrozić życiu owiec: diabeł i grzesznicy, którzy jako kusiciele, chcą ściągnąć owce z dobrej drogi. Pasterz musi walczyć z nimi, posługując się napominaniem zdrowej nauki i uwalniać owce od tych niebezpieczeństw. Później są heretycy, fałszywi prorocy, będący wedle słów Zbawiciela, drapieżnymi wilkami, przychodzącymi w owczych skórach. Nie są więc dobrymi pasterzami ci, którzy lekceważyliby wpływ herezji. Drapieżnymi wilkami są również ci, którzy sugerują, że wszystkie religie mają taką samą wartość, czyli współcześni ekumeniści. Dobry pasterz musi być zawsze człowiekiem posiadającym stosowną wiedzę, człowiekiem, który potrafi zauważyć i zedrzeć z wilka owczą skórę. Pozostawienie błędu bez potępienia oznacza pozostawienie trzody na pastwę drapieżnych wilków, ukrytych pod owczymi skórami.

Wilk wyrządza owcom dwojaką krzywdę. Najpierw „porywa je” jak mówi Pan Jezus. Oznacza to, że bierze sobie to, co należy do kogoś innego. Przywódcy sekt porywają owce, gdy przyciągają wiernych Chrystusowi do swego własnego nauczania. Nie chodzi im o wierność Chrystusowi i Kościołowi, ale o wierność swym własnym systemom i ideom. Owce zostają więc porwane od Chrystusa, ponieważ wedle prawa należą do Niego, a jedynie ukradzione zostają przez głosicieli fałszywych doktryn. Wilki rozpraszają również owce, powodując zamęt i podziały. Głównym przedmiotem troski wilka jest sprowokowanie nieufności, braku zgody pomiędzy wiernymi, by mógł porywać owce, które zejdą z właściwej drogi. Tak więc zawsze będą też między nami fałszywi bracia, prowokujący niezgodę i podziały.

Dobry pasterz musi być jednak przed wszystkim człowiekiem modlitwy i ofiary, wzorującym się na przykładzie Zbawiciela. Pan Jezus mówi, że owce Go znają, tak jak On zna Ojca, a Ojciec Jego. Oznacza to, że dobry pasterz musi być przepojony mądrością Bożą, która jest owocem modlitwy. To właśnie duch modlitwy popychał będzie dobrego pasterza do ofiarowania siebie za owce, za przykładem Chrystusa Pana. Najemnik natomiast zapomina o modlitwie i poszukując jedynie zysku materialnego, lekceważy owce i ich Pana.

I na koniec Pan Jezus podaje nam ostatnią cechę, którą powinien wyróżniać się dobry pasterz, zwłaszcza obecnie: „I inne owce mam, które nie są z tej owczarni; i te trzeba mi przyprowadzić i słuchać będą głosu mego”. Prawdziwy pasterz nie tylko troszczy się o bezpieczeństwo i pożywienie dla swej trzody, stara się też nieustannie o jej rozrost, by również inne owce dołączyły do jego stada. Musi być misjonarzem, nie może zadowalać się swym własnym bezpieczeństwem, musi starać się nawracać innych i doprowadzać je na bujne pastwiska. Zwłaszcza dziś jest to znamieniem dobrego pasterza, w odróżnieniu od najemnika, który pragnie jedynie swej zapłaty.

Źródło

Następnie Jego Ekscelencja kontynuował liturgię, na której zakończenie odśpiewano uroczyście "Te Deum" jako dziękczynienie za budowę i poświęcenie kościoła:

[Obrazek: 2ssj3.jpg]

Odpowiedz

#2
Dominica Pentecostes
IV VI MMXVII A. D.

[Obrazek: 2tUAa.jpg]

W Niedzielę Zesłania Ducha Świętego w Bazylice pw. św. Marka zebrali się mieszkańcy Wenecji. Uroczystości miał przewodniczyć biskup wenecki Paolo della Chiesa OSSPE. Wierni dawno nie widzieli swojego biskupa, który ostatnio udziela się w wojnie sprawiedliwej. Procesji rozpoczynającej liturgię przewodniczył turyfer z dymiącą różanymi wonnościami  kadzielnicą. Za nim podążali akolitami ze świecami z najdroższego pszczelego wosku, krucyferariusz z ozdobnym krzyżem, zdobionym diamentami, będącym darem weneckiego patrycjatu oraz wszyscy rotryjscy klerycy. Na samym końcu zdążali diakoni honorowi, subdiakon i diakon oraz prezbiter asystujący, wszyscy ubrani w krwistoczerwone odświętne szaty. Tuż za nim ubrany w czerwony tkany ornat nałożony na dalmatykę i mitrę wysadzaną rubinami, szmaragdami oraz innymi drogimi kamieniami dostojnie podążał Jego Ekscelencja Paolo biskup della Chiesa. Biskup Wenecji w lewej ręce trzymał pastorał, a prawą błogosławił lud, który padał na kolana. W momencie gdy procesja dotarła do głównego ołtarza.

[Obrazek: 2tUy3.jpg]



Podczas dzisiejszej Mszy śpiewano części stałe według Mozarta. Orkiestra i chór pochodziły z Wenecji i zostały osobiście wyszkolone przez Jego Ekscelencję - wielkiego melomana.



Po odśpiewaniu przez subdiakona lekcji, zabrzmiała sekwencja przeznaczona na dzisiejsze wielkie święto:




Po odśpiewaniu przez diakona Ewangelii, w której Pan Nasz obiecywał zesłanie Ducha Świętego, biskup Wenecji zasiadł na tronie i wygłosił kazanie:


Cytat:[Obrazek: 2rT66.png]

Drodzy Bracia i Siostry!



1. Jak Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej rze­czywiście zstąpił z nieba na ziemię, tak samo rzeczywiście zstąpił i Duch Święty na Aposto­łów i na cały Kościół św., z tą jednak różnicą, że Syn Boży przyjął prawdziwą naturę ludzką, stał się człowiekiem, a Duch Święty przyjął tylko widzialną, przemijającą postać ognistych języ­ków. Duch Święty jest trzecią Osobą Trójcy Świętej, Bogiem prawdziwym. Jednym z Bogiem Ojcem i z Bogiem Synem; pochodzi od Ojca i Syna, równy we wszystkim i Ojcu i Synowi. I zstą­pił w dniu dzisiejszym na Apostołów i uczniów, a tym samym na Kościół św. i uczynił sobie w nim mieszkanie, według tej obietnicy Pana Je­zusa: [i]A ja prosić będę Ojca, a innego Pocieszy­ciela da wam, aby z wami mieszkał na wie­ki... u was mieszkać będzie i w was będzie.
[/i]
 
2. Duch Święty jest przede wszystkim Ożywicielem, dającym życie naprzód całemu Kościołowi Bożemu, a następnie w tymże Kościele Bożym poszczególnym wiernym Chrystusowym. Co do Kościoła Bożego, to w podobny sposób jak na początku [i]utworzył Pan Bóg człowieka z mułu ziemi i natchnął w oblicze jego dech żywota, i stał się człowiek w duszę żyjącą, tak Chrystus Pan utworzył ciało Kościoła z Apostołów, ucz­niów i wiernych i tchnął w nie życie nadprzyro­dzone, dając mu Ducha Świętego. I jak Chrystus Pan, raz przybrawszy na się naturę ludzką, już na wieki jej nie porzuci, tak i Duch Święty raz zstąpiwszy na Kościół św., już go na wieki nie po­rzuci. Stąd to pochodzi ta niespożyta siła i ży­wotność Kościoła św., że choćby świat cały prze­ciw niemu się zmówił, a nawet bramy piekiel­nenie zwyciężą go. Oto przepowiedział przez proroka o mieście Bożym, którym jest Kościół św.: Bóg pośrodku niego, nie będzie poruszone: ratuje go Bóg. Dusza ożywiając ciało rządzi nim, tak samo też i Duch Święty, będąc życiem Kościoła, rządzi nim. Stąd dzieje się, że wszystko, czego potrzebujemy do zbawienia, znajduje­my niechybnie w Kościele Bożym. Potrzebuje­my zaś a) prawdy Bożej, bo prawda was wy­swobodzi; tę prawdę zaś głosi w Kościele Bo­żym nieomylnie za sprawą Ducha Świętego Ojciec św., a za nim Biskupi i kapłani wiernie przy nim stojący. Potrzebujemy do zbawienia b) znać wolę Bożą i pełnić ją; tę zaś wolę Bożą nie­wątpliwie poznajemy i spełniamy przez posłu­szeństwo względem tych, których Duch Święty po­stanowił Biskupami, aby rządzili Kościołem; a głową wszystkich Biskupów jest znów Ojciec św. Potrzebujemy wreszcie do zbawienia c) łaski Bożej, a tę znów za sprawą Ducha Świętego w Ko­ściele św. otrzymujemy niechybnie przez Sakramenty św., które sprawują kapłani w powinnej zależności od Ojca św. i od Biskupów. Peł­nienie zaś woli Bożej wymaga koniecznie współ­działania naszej dobrej woli z łaską Ducha Świętego. Współdziałanie zaś to w Kościele Bożym tak jest nam ułatwione, że sprawdza się na nas ono słowo Zbawiciela: jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie. Chciejże zrozumieć człowiecze, jak wielki to zaszczyt być członkiem Kościoła św., w którym jest, mieszka, wszystko ożywia i rządy sprawuje sam Bóg – Duch Święty, którego założycielem i głową jest Bóg Syn, w którym Ojcem i Panem a zarazem na­grodą naszą wielką bardzo jest Bóg Ojciec niebieski! Zrozumiej też, jak wielka to jest łaska być katolikiem, czyli członkiem Kościoła Boże­go, i jeżeli miła ci jest prawda, jeżeli dbasz o najświętszą i najsłodszą wolę Bożą, jeżeli wreszcie wiesz, że łaska Boża jest do zbawienia potrzebna, to dla zbawienia duszy twojej, wię­cej niż o chleb powszedni, więcej niż o zdrowie i życie ciała, staraj się o to, żebyś zawsze i wszędzie aż do końca był we wszystkim wiernym i dobrym synem tego św. Kościoła katolickiego.[/i]
 
3. Duch Święty jest Ożywicielem dusz naszych, bo mieszkając w duszach naszych daje nam łaskę poświęcającą, która jest dla duszy tym, czym jest dusza dla ciała, tj. życiem. Kto ma łaskę poświęcającą, ten żyje, – kto jej nie ma, jest umarłym. Dlatego to mówimy, że są Sakramen­ty żywych, bo są przeznaczone dla będących w stanie łaski poświęcającej. Kto by zaś bez sta­nu łaski przyjął który z tych Sakramentów, np. Bierzmowanie albo Sakrament Ołtarza, popełniłby tym samym świętokradztwo. Mówimy też o Sakramentach umarłych, którymi są Chrzest św. i Pokuta, bo one umarłym na duszy dają albo przywracają życie nadprzyrodzone, czyli łaskę poświęcającą. Podobnież grzech śmiertel­ny nazywa się śmiertelnym, bo duszy odbiera życie, jak to czyni trucizna śmiertelna ciału. Wyznawamy też w "Wierzę w Boga", że Pan Je­zus przyjdzie sądzić żywych i umarłych, to zna­czy żyjących przez łaskę poświęcającą i umar­łych przez grzech śmiertelny, Sakramentem Po­kuty nie zgładzony, bo co do ciała wiemy, że jak wszyscy raz umrzeć muszą, tak wszyscy też powstaną z martwych, by stanąć na sąd. Kto umiera w stanie łaski poświęcającej, ten otrzyma też żywot wieczny; kto umiera w sta­nie grzechu śmiertelnego, tego czeka śmierć wieczna w piekle. Daje nam zaś Duch Święty łaskę poświęcającą przez Chrzest św., który jest z wo­dy i z Ducha Świętego; jeżeli ją kto stracił przez grzech śmiertelny, przywraca ją Duch Święty przez Sakrament Pokuty. Dalej utwierdza ją przez Sakrament Bierzmowania, w którym Duch Święty w szczególniejszy sposób nam się od­daje, prawie tak, jak Pan Jezus daje się nam w Przenajświętszym Sakramencie. Pomnaża wreszcie i roz­wija Duch Święty w nas łaskę poświęcającą przez inne św. Sakramenty, tudzież przez dobre uczynki, które za sprawą Jego pełnimy.
 
4. Duch Święty Kościoła Bożego nigdy nie opu­ści, ale zawsze w nim będzie mieszkał, tak sa­mo jak i Pan Jezus, który obiecał: [i]Oto ja jestem z wami aż do skończenia świata. Inaczej jest z duszą, która mając daną sobie wolną wolę, może i powinna współdziałać z Duchem Świętym, aby zachować w sobie i pomnożyć łaskę poświęca­jącą, ale może ją też utracić przez grzech śmiertelny, albo przynajmniej osłabić ją przez grzech powszedni i wszelkie lenistwo w służbie Bożej.[/i]
 
5. Trzy główne rzeczy wymienia dzisiejsza Ewangelia św. z tych, które Duch Święty w du­szach sprawuje. 1) Miłość Boga, która objawia się przede wszystkim w wiernym zachowywa­niu przykazań Bożych, bo [i]jeśli mię kto miłuje, będzie chował mowę moją. 2) Pokój Boży, pole­gający na zgodzie z Bogiem, na zgodzie z ludź­mi i na pokoju sumienia i serca; pokój ten daje w tym już życiu szczęście takie, jakiego świat z wszystkimi bogactwami, rozkoszami i za­szczytami swymi nigdy dać nie potrafi. 3) Zna­jomość i zamiłowanie prawdy: On was wszyst­kiego nauczy, i przypomni wam wszystko, cokolwiek bym wam powiedział[/i]. Obszerniej wylicza Pismo św. gdzie indziej dary Ducha Święte­go: ducha mądrości i rozumu, ducha rady i mo­cy, ducha umiejętności i bogobojności i ducha bojaźni Pańskiej; tudzież owoce Ducha Świętego: miłość, wesele, pokój, cierpliwość, dobrotli­wość, dobroć i nieskwapliwość, cichość, wiarę, skromność, wstrzemięźliwość i czystość.

X. HENRYK JACKOWSKI SI
[/url][url=http://www.ultramontes.pl/jackowski_ewangelie_36.htm]
Źródło

Następnie Jego Ekscelencja kontynuował liturgię, którą przepełniała moc Ducha Świętego.

[Obrazek: 2tUzG.jpg]

Na zakończenie uroczystości odśpiewano hymn ku czci Ducha Świętego. Po nim rozmodleni wierni wrócili pełni wiary, nadziei i miłości do swoich domów, nie mogąc się doczekać kolejnej liturgii sprawowanej przez ich umiłowanego pasterza.



Odpowiedz

#3
Dominica XVIII post Pentecosten


[Obrazek: 2y5yw.jpg]

W XVIII Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego do Bazyliki Świętego Marka w Wenecji przybył biskup wenecki Jego Eminencja Paolo Carlo książę kardynał de Medici y Zep. Przy dźwiękach pieśni "Ave Maria" ordynariusz wkroczył do świątyni, błogosławiąc zebranych wiernych.


[Obrazek: 2y5yN.jpg]
Gdy pieśnią wychwalana była Matka Różańcowa, kardynał został ubrany w szaty mszalne. Uformowała się procesja rozpoczynająca liturgię. Przewodniczył jej turyfer z dymiącą różanymi wonnościami  kadzielnicą. Za nim podążali akolitami ze świecami z najdroższego pszczelego wosku, krucyferariusz z ozdobnym krzyżem, zdobionym diamentami, będącym darem weneckiego patrycjatu oraz wszyscy rotryjscy klerycy. Na samym końcu zdążali diakoni honorowi, subdiakon i diakon oraz prezbiter asystujący, wszyscy ubrani w zielone, jedwabne szaty. Tuż za nim ubrany w zielony tkany ornat z wyszywanymi motywami chrystologicznymi, nałożony na dalmatykę i mitrę wysadzaną rubinami, szmaragdami oraz innymi drogimi kamieniami dostojnie podążał Jego Eminencja Paolo książę kardynał de Medici y Zep. Kantor śpiewał wówczas introit dzisiejszej uroczystości.


[Obrazek: 2y5yV.jpg]



Podczas dzisiejszej uroczystości schola gregoriańska śpiewała Kyriale z mszy Orbis factor.

 


Po odśpiewaniu przez diakona Ewangelii, w której Pan Nasz uzdrowił paralityka, ksiądz kardynał od tronu wygłosił kazanie:



Cytat:
[Obrazek: 2wvaw.png]

Drodzy Bracia i Siostry!

W ewangelii widzimy przed Chrystusem paralityka; przez cudowne uleczenie nieszczęśliwego daje Chrystus dowód, że „ma na ziemi moc odpuszczania grzechów„. Sparaliżowany jest obrazem każdego z nas. Jak ten chory, tak i ty byłeś kiedyś sparaliżowany na duszy; lecz Pan uzdrowił cię w sakramencie chrztu św. Każda niedziela, a więc i dzisiejsza, nawiązuje do łaski chrztu św., ma ją rozwijać i do dojrzałości prowadzić. Dzisiejsza msza jest przede wszystkim odnowieniem chrztu św. Dusza twoja jeszcze chroma; świat, własne ja, niższa natura są niby ciężar ołowiany zatrzymujący duszę przy ziemi i dlatego tak trudno ci się podnieść. Chrystus ustanowił Eucharystię, aby ci udzielać coraz nowych sił do wzlotu i leczyć cię z duchowego twego kalectwa. Eucharystia ma nas przygotować ns drogę do ojczyzny niebieskiej. W ten sposób łączy ewangelia przeszłość (chrzest św.), teraźniejszość (Eucharystię) i przyszłość (paruzję). W dzień ostateczny w całej pełni sprawdzi się na nas słowo Chrystusa: „Wstań i idź do domu swego” (niebieskiego).

[url=http://vetusordo.pl/event/niedziela-xviii-pzds/][/url]

Następnie Jego Eminencja kontynuował liturgię:

[Obrazek: 2y5zP.jpg]

Po zakończeniu uroczystości odśpiewano stosowną antyfonę maryjną.



Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.