Urlopowany Król Hirschbergii i Weerlandu, Konduktor Republiki Bialeńskiej, Obrońca Moralności, Sekretarz Generalny Wielkiego Sternika i Głowa Rodu Faradobusów wjechali wjechał do Sieny w rydwanie zaprzężonym przez konie stylizowane na jednorożce, w otoczeniu swoich rodowych najemników. Ametyst Faradobus przywdział białą szatę i jarmułkę, albowiem powiedziano mu, że taki strój oznacza w tym kraju kogoś bardzo ważnego. Przybywszy do pałacu swojego byłego przybranego syna uzewnętrzniał swoje uradowanie z powodu nowego tytułu i źródła dochodu. Następnie przebrał się i rozpoczął wystąpienie.
Drogi Były Przybrany Synu i całe Twoje Pobożne Potomstwo w osobie Tadeusza,
każdy z nas, v-światowi arystokraci, powinien dziś mieć w Rotrii jakieś swoje Cziancziano Terme. Jakiś wymiar zadań, które należy podjąć, wypełnić... Jakąś słuszną sprawą, o którą nie można nie walczyć! Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zde-zer-te-ro-wać! I właśnie dlatego nie mogę dezerterować, ani uchylać się od przyjęcia brzemienia, jakim jest godność barona sieńskiego. I nie czynię tego dlatego, że z godnością tą wiąże się prestiż albo pinionszki. Ja po prostu, jako władca i jako człowiek, nie mogę dopuścić, by te ziemie zarastały chwasty, by niszczały i były rozwalane, niczym mleczarnie w Białymstoku, niczym SPOMAŻ w Starosielcach. I właśnie dlatego serdecznie dziękuję Jego Miłości za okazane zaufanie. Powierzoną owczarnię obejmę z radością swoją arcypasterską opieką. Alleluja i do przodu!
Do sekretarza: Tak się tu mówi chyba? Następnie Ametyst wychodzi na środek sali i składa przysięgę lenną.
Ja, Ametyst z rodu Faradobusów, Pierwszy Tego Imienia Bardzo Wspaniały Król Hirschbergi i Weerlandu, jako Baron Chianciano Terme, składam hołd lenny Księciu Sieny, jego następcom oraz przysięgam mu wierność, posłuszeństwo, chęć niesienia wszelakiej pomocy i rozsławiania jego imienia. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
Już w kuluarach Ametyst Faradobus był uprzejmy stwierdzić, że w zasadzie to jest co najwyżej budzimirystą, a nie rotrystą, więc przysięga na tutejsze świętości to dla niego całkiem dobry interes.