13.06.2019, 20:40:28
Wasza Świątobliwość,
Bóg zapłać Waszej Światłości za pozdrowienie i błogosławieństwo. Ślę wyrazy estymy jako skromny sługa Pana Naszego.
Rozumiem związki między Zakonem, a Kościołem, który to Wasza Świątobliwość swą osobą reprezentuje. Jednakowoż obeznany jestem w świecie polityki i religii. Nie traktuje tak bliskiej współpracy pomiędzy Zakonem Niemieckim, a Kościołem, jako związku wrogiego Zakonowi jeno jako potencjalne zagrożenie dla niego.
Otóż świat Kościoła i polityki wielokrotnie się przeplata, raz mniej, raz bardziej, co zresztą w dziejach oraz pamięci ludzkiej jest zapisane. Jaką Wasza Świątobliwość da mi gwarancję, iże Wy, Światły Patriarchio, lubo Wasi następcy, nie włączycie, umyślnie bądź nie, braci zakonnych do potencjalnych konfliktów między Państwem Kościelnym, a państwami przyjaznymi Zakonowi? Jaką dostanę gwarancję, że Patriarcha zawsze będzie kierował się dobrem Kościoła, a nie własnym lub państwowym? Co jeśli bracia-rycerze będą mieli obowiązek bronić Głowy Kościoła, gdy ten będzie postępował wbrew świętym dogmatom lubo sam niesłusznie wystąpi przeciwko innym? Słowo moje nie jest atakiem na dobre imię Patriachy jeno przykładem jakie potencjalne zagrożenia mogą się ujawnić w przyszłości.
Musi Wasza Świątobliwość zrozumieć, że poprzez werbowanie swej straży przybocznej jeno spośród braci zakonnych spowoduje, iże na arenie międzynarodowej Zakon, niezależnie od Waszych intencji, stanie się stronniczy w oczach innych.
Usatysfakcjonowałyby mnie słowa Waszej Światłości, gdyby był Wasza Świątobliwość jeno głową Kościoła, a nie również państwa.
Z rycerskim pozdrowieniem +
Bóg zapłać Waszej Światłości za pozdrowienie i błogosławieństwo. Ślę wyrazy estymy jako skromny sługa Pana Naszego.
Rozumiem związki między Zakonem, a Kościołem, który to Wasza Świątobliwość swą osobą reprezentuje. Jednakowoż obeznany jestem w świecie polityki i religii. Nie traktuje tak bliskiej współpracy pomiędzy Zakonem Niemieckim, a Kościołem, jako związku wrogiego Zakonowi jeno jako potencjalne zagrożenie dla niego.
Otóż świat Kościoła i polityki wielokrotnie się przeplata, raz mniej, raz bardziej, co zresztą w dziejach oraz pamięci ludzkiej jest zapisane. Jaką Wasza Świątobliwość da mi gwarancję, iże Wy, Światły Patriarchio, lubo Wasi następcy, nie włączycie, umyślnie bądź nie, braci zakonnych do potencjalnych konfliktów między Państwem Kościelnym, a państwami przyjaznymi Zakonowi? Jaką dostanę gwarancję, że Patriarcha zawsze będzie kierował się dobrem Kościoła, a nie własnym lub państwowym? Co jeśli bracia-rycerze będą mieli obowiązek bronić Głowy Kościoła, gdy ten będzie postępował wbrew świętym dogmatom lubo sam niesłusznie wystąpi przeciwko innym? Słowo moje nie jest atakiem na dobre imię Patriachy jeno przykładem jakie potencjalne zagrożenia mogą się ujawnić w przyszłości.
Musi Wasza Świątobliwość zrozumieć, że poprzez werbowanie swej straży przybocznej jeno spośród braci zakonnych spowoduje, iże na arenie międzynarodowej Zakon, niezależnie od Waszych intencji, stanie się stronniczy w oczach innych.
Usatysfakcjonowałyby mnie słowa Waszej Światłości, gdyby był Wasza Świątobliwość jeno głową Kościoła, a nie również państwa.
Z rycerskim pozdrowieniem +
(-) Mateusz von Wolfenstein OT
Brat-rycerz Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie
![[Obrazek: 17461255405852c659e60b1-819737-wm.png]](http://www.pomorze.fora.pl/images/galleries/17461255405852c659e60b1-819737-wm.png)
![[Obrazek: 17461255405852c659e60b1-819737-wm.png]](http://www.pomorze.fora.pl/images/galleries/17461255405852c659e60b1-819737-wm.png)



![[Obrazek: 14101934_nicolodreder2.png?w=1100]](https://sjrotria.wordpress.com/wp-content/uploads/2019/01/14101934_nicolodreder2.png?w=1100)