Trzęsienie ziemi w Dicomano

[Aurelio de Medici y Zep]

Trzęsienie ziemi w Dicomano

Minionej nocy znajdujące się we Florencji sejsmografy, tj. aparaty do wykrywania drgań skorupy ziemskiej, które Wielki Książę sprowadził do Toskanii aż z Dalekiego Wschodu, wykazały niepokojąco wzmożoną aktywność sejsmiczną. W stan pogotowia postawiono wszelkie służby, a w stolicy Toskanii rozległ się dźwięk syren. Ludzie zgromadzili się na pustych polanach, gdzie z niepokojem oczekiwali zniszczenia ich domów lub powrotu do normalności. Około godziny czwartej nad ranem wstrząsy pojawiły się, lecz nie tam, gdzie wszyscy się ich spodziewali. Wioski na północnym wybrzeżu największego jeziora w Dicomano, daleko od Florencji, znalazły się w ich epicentrum. Domy, kościoły, budynki gospodarcze i użyteczności publicznej runęły, niezliczeni ludzie znaleźli się pod gruzami. Ponieważ wstrząsy pochodziły z dna jeziora, najbliższe plażom domy zostały zalane przez ogromną falę. Tysiące rybackich kutrów uległy zniszczeniu, a ludzie stracili swój dobytek. 

Wielki Książę zmobilizował wszelkie służby, które od rana usiłują ratować ofiary kataklizmu. Osobiście również udał się do prowincji Dicomano, gdzie fizycznie pomógł przy odgruzowywaniu, a następnie opatrywał rannych, umierającym udzielał ostatniego namaszczenia i wiatyku, pocieszał wdowy, wdowców, sieroty, rodziców opłakujących dzieci i wszystkich, którzy stracili cały swój dobytek. Odprawił również polową Mszę Świętą w intencji ofiar, rannych i poszkodowanych. 

Skala zniszczeń jest ogromna, niezliczeni ludzie czekają pod gruzami na śmierć lub ratunek. Do poszukiwań zaangażowano ocalałą ludność z wsi, które kataklizm ominął. Z Florencji sprowadzono również policyjne i wojskowe psy, które wskazują pogrzebanych. Wciąż brakuje jednak ochotników, którzy pomogą ratować ofiary kataklizmu. Obecne siły nadal są niewystarczające. Wielki Książę Toskanii prosi wszystkich ludzi dobrej woli o okazanie wsparcia w ratowaniu ludzkiego życia.

[Ametyst I Dziecię]

Republika Bialeńska deklaruje pomoc humanitarną.

[Piotr Pawłow]

Imperium Brodryjskie zapewni wszystkie możliwe środki do wsparcia przy odbudowie Dicomano. 

[Aurelio de Medici y Zep]

Dziękuję serdecznie zaprzyjaźnionym narodom za udzielenie wsparcia!

Około godziny 16.00 florencki sejsmograf ponownie wskazał wzmożoną aktywność. W tym samym czasie radiooperator odebrał depeszę od wojsk obecnych w Dicomano. Odczuwalne były tam delikatne wstrząsy, co wprawiło okolicznych mieszkańców w panikę. Służby walczą teraz nie tylko ze skutkami kataklizmu, ale również z powszechnym przerażeniem.

Ewakuowano okoliczne wsie oraz wszystkie nadbrzeżne miejscowości, w obawie przed kolejną falą. Wszystkich wyprowadzono na puste przestrzenie. 

Większość obecnych na miejscu żołnierzy i ratowników musiała zaangażować się w akcję ewakuacyjną, więc liczba osób obecnych przy odgruzowywaniu drastycznie spadła. Obecny na miejscu Wielki Książę dołączył do grona żołnierzy Arma dei Carabinieri i wziął udział w akcji ratunkowej. Przy podziale obowiązków wziął na siebie rolę dowódcy brygady wydobywającej ludzi z zawalonej kamienicy rybackiej. Około godziny 16.50 wraz z sześcioma towarzyszami wszedł pod gruzy zawalonego dachu. Trzy osoby czekają na zewnątrz i podejmą akcję ratunkową, jeśli drużyna nie da znaku życia po upływie godziny.