Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Processus inquisitionis (poenalis) contra Timotheum Dostojewski
#1
[Obrazek: Inquisici%C3%B3n_espa%C3%B1ola.svg.png]

PROCESSUS INQUISITIONIS (POENALIS)
CONTRA TIMOTHEUM DOSTOJEWSKI 

Kongregacja Świętej i Powszechnej Inkwizycji, reprezentowana przez Wielkiego Inkwizytora - Jego Ekscelencję księdza biskupa Fiodora Godunowa, w związku z wniesieniem przez Jego Eminencję Aureliusza kardynała Medycejskiego-Zepa, na podstawie zasadnego podejrzenia o możliwości dopuszczenia się przez Oskarżongo czynów zabronionych, zarządza - na podstawie kan. 107. Kodeksu Prawa Kanonicznego - z dniem dzisiejszym skierowanie sprawy na wokandę sądową w trybie postępowania inkwizycyjnego o charakterze karnym przeciwko baronowi Tymoteuszowi Dostojowskiemu, aby wyjaśnić powstałe kontrowersje, ustalić prawdę obiektywną i w razie potrzeby przywrócić nadszarpniętą sprawiedliwość poprzez wymierzenie kary.

I. Podstawowe dane dotyczące postępowania:
1) Ponens: Jego Ekscelencja ksiądz biskup Fiodor Godunow; 
2) Strona Oskarżająca: Stolica Apostolska reprezentowana przez Jego Eminencję Aureliusza kardynała Medycejskiego-Zepa
3) Strona Oskarżona: baron Tymoteusz Dostojewski;
4) zarzuty: podszywanie się pod śp. Jego Eminencję Alberta kardynała Orańskiego, posiadanie innych tożsamości (klonning) .
5) przytoczona podstawa prawna: kan. 145 § 1 nn. 1-2 .

II. W związku z przyjęciem sprawy do rozpatrzenia, a także nadaniem jej toku procesu inkwizycyjnego o charakterze karnym, postanawia się:
1) zdecydować o jawnym przebiegu postępowania procesowego;
2) przypomnieć o domniemaniu niewinności (praesumptio boni viri), prawie do obrony, a także możliwość odmówienia składania zeznań przez Oskarżonego;
3) stwierdzić, że ciężar udowodnienia winy spoczywa na Oskarżającym;
4) pouczyć Strony, jak również - zawczasu - świadków o obowiązku przedstawiania wyłącznie faktów zgodnych z prawdą;
5) zastrzec, że każdy, kogo expressis verbis nie wezwano przed oblicze Trybunału, zająć stanowisko może w postępowaniu jedynie za każdorazowo udzieloną zgodą Ponensa.

W pierwszej kolejności Trybunał wzywa przed swe oblicze Jego Eminencję Aureliusza kardynała Medycejskiego-Zepa i prosi o wygłoszenie oskarżenia.

Dano w Apostolskim Mieście Rotria, u świętego Jana na Lateranie, dnia V II AD MMXXIII.

+Fiodor Godunow
Wielki Inkwizytor
Ponens
[Obrazek: pxHSe0MNuNQnNVRgrEQBRFCuoTWQFwOmri8J5KW5...authuser=0]
+ Fiodor Godunow
Wielki Inkwizytor
Odpowiedz

#2
Wasza Ekscelencjo Wielki Inkwizytorze,

zbytecznym byłoby pisanie na nowo oskarżenia, którego treść i tak pokrywałaby się z wniesionym przeze mnie pierwotnie w części swej ogromnej. Pozwolę sobie zatem wpierw przytoczyć słowa, które już przed Wasze oblicze skierowałem, następnie zaś uzupełnić je stosownie do postępu sprawy.

Cytat:Wasza Ekscelencjo Wielki Inkwizytorze,

wykonując wolę Ojca Świętego i jednocześnie reprezentując jego oraz Stolicę Apostolską, wnoszę oskarżenie przeciwko Jego Ekscelencji Tymoteuszowi Dostojewskiemu (znanemu również pod dawnym nazwiskiem Piechota), biskupowi Świętego Kościoła Rotryjskiego. Oskarżam go o to, że działając z bezpośrednim zamiarem kradzieży tożsamości, korzystając z nielegalnie posiadanych uprawnień administratorskich, przejął bezprawnie konto zmarłego Alberta Orańskiego i w dniu 21 stycznia anno Domini MMXXIII wprowadził w błąd społeczność Państwa Kościelnego i Kościoła, przedstawiając się jako wyżej wymieniony nieboszczyk, deklarując powrót do aktywności. Choć spotkał się z serdecznym powitaniem, od razu przyciągnął uwagę znających ongiś śp. Alberta Orańskiego, zwłaszcza odmiennym stylem posługiwania się językiem, a przede wszystkim rozbieżnością faktów w rozmowach prywatnych, gdy próbowano zweryfikować prawdziwość jego tożsamości. Wiedząc o podejrzeniach wobec niego, fałszywy Albert Orański animowany przez Dostojewskiego potwierdzał nieustannie, że jest autentyczny. W porozumieniu z Ojcem Świętym, dokonałem lustracji konta śp. Alberta Orańskiego i weryfikacji adresów IP użytych podczas logowania i pisania postów. Natychmiastowo i bez cienia wątpliwości potwierdziła ona, iż fałszywy Albert Orański i Tymoteusz Dostojewski to jedna realna osoba, posługująca się, przynajmniej niekiedy, nakładającym się jednym łączem internetowym. Po zaistniałej sytuacji, będącej w istocie kradzieżą konta, dającą podstawy do rozważenia jej również w świetle realnego prawa polskiego, natychmiast poinformowano realną osobę animującą niegdyś postać Alberta Orańskiego, że jego konto zostało skradzione i skonsultowano z nim kroki, które zostaną podjęte. Ponieważ doszło tutaj do realnego przestępstwa, tj. do złamania art. 267 Kodeksu karnego, wzięto pod uwagę, iż legalny posiadacz tożsamości Alberta Orańskiego może chcieć zgłosić sprawę Policji. Sprawca tego czynu może być skazany na karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, a ściganie następuje na wniosek poszkodowanego. Właściciel konta wyraził zgodę na utajnienie śledztwa i czasowe pozostawienie konta w rękach włamywacza, aby organy bezpieczeństwa mogły wyjaśnić rzeczywiste motywy włamania i kradzieży. W ostatnich godzinach Ojciec Święty uznał w porozumieniu ze mną, że sprawa dojrzała do jej całkowitego ucięcia, odebrania włamywaczowi dostępu do konta o nazwie „Albert Orański” i postawienia go przed sądem. Wobec tego, za zgodą właściciela konta, jako członek administracji forum, zmieniłem dziś dane logowania do skradzionego konta i wnoszę niniejszym ten akt oskarżenia przed Wasze oblicze, Ekscelencjo Inkwizytorze.

 
Odpowiedzieć jeszcze należy na zasadne pytanie - jak Tymoteusz Dostojewski zdołał tego włamania dokonać? Najprawdopodobniej oskarżony posiadał wciąż nieodebrane mu uprawnienia administratorskie, które otrzymał, gdy wybrano go na Patriarchę Klemensa V. Najpewniej administracja zaniedbała obowiązek odebrania uprawnień, choć nie jest pewne, czy w ogóle Dostojewskiemu uprawnienia te nadano i należy wyjaśnić to w toku postępowania. Choćby nawet okazało się to prawdą, fakt ten nijak nie stanowi usprawiedliwienia, bowiem doszło tu do haniebnego złamania prawa i obyczajów, a także naruszenia dobrego zwyczaju, iż ustępujący patriarchowie zrzekają się praw administratorskich, jeśli z jakichś innych przyczyn im one nie przysługują. 
Pozwolę sobie nadto na osobisty wątek mojego oskarżenia. 11 kwietnia 2021 roku wydałem, wówczas jako Patriarcha Pius VII, Brewe ws. kary dla Tymoteusza Piechoty. Było ono skutkiem całkowitej bezsilności władz Kościoła wobec demoralizacji tego człowieka. Piechotę zbanowałem aż do 11 kwietnia 2023 r., tj. na dwa lata. Uznałem mylnie, że taki czas może być wystarczający, aby Piechota dojrzał do stania się równoprawnym i bezproblemowym uczestnikiem życia publicznego w Rotrii. Karę dawno już uchylono, ale niestety, za niewiele ponad dwa miesiące miną orzeczone dwa lata, a postępowanie Piechoty vel Dostojewskiego nie tylko nie uległo poprawie, ale wręcz osiągnęło apogeum bezeceństwa. Ostrzegałem we wspomnianym brewe, że po upływie kary Piechota nie otrzyma już ponownej szansy, a karę otrzyma tylko jedną - banicję. 

Dostojewski vel Piechota działał w warunkach recydywy, wielokrotnie w przeszłości dopuszczając się klonerstwa, spamerstwa i kradzieży tożsamości, np. podszywając się pod osobę Leonaldo Mario della Popolly. Wielokrotnie był upominany i karany, w tym również wieloletnią banicją, później uchyloną. Jest to jednak pierwszy raz, kiedy posunął się do tak haniebnego czynu jak włamanie na konto. Jest to przestępstwo tak wielkie i poważne, że nawet nieprzewidziane w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Nie zmienia to jednak faktu, że na podstawie  1° i 2°   Kan. 145 - § 1, Tymoteusz Dostojewski zaciągnął na siebie ekskomunikę latae sententiae i jest w tej chwili poza Kościołem. Nadto, zasłużył na wieczne wydalenie z Państwa Kościelnego i Kościoła Rotryjskiego, szczególnie ze stanu duchownego. 

Nie będę jednak wnosił o tak surową karę, motywując to postępowanie mocno ugruntowaną wadą charakteru biskupa Dostojewskiego, którą winniśmy korygować, nie zaś pozostawiać go na dalsze samotne grzeszne życie. Wnioskuję zatem wpierw do Jego Świątobliwości o zdjęcie ekskomuniki z wyklętego Dostojewskiego, jeśli spełni on zwyczajne ku temu warunki. Nadto, wnioskuję do Waszej Ekscelencji o wymierzenie kar dwutygodniowej bezwzględnej banicji (liczonej od dnia następującego po dniu wydania wyroku), nadto miesięcznej suspensy (liczonej tym razem od dnia zakończenia banicji) i pozbawienia stopnia biskupiego, z zaniechaniem przywracania go przez rok od zakończenia suspensy, a w razie szczególnych okoliczności, przynajmniej nie krócej niż przez pół roku. O kary te wnioskuję odpowiednio za posiadanie podwójnej tożsamości, za kradzież tożsamości i za kradzież konta Alberta Orańskiego. Nadmieniam nadto, że wnioskuję o nie warunkowo i jedynie pod warunkiem, że Oskarżony przyzna się do winy, wyrazi skruchę, żal za winy, podda się karze bez oporów, a przede wszystkim oświadczy, że świadom jest, iż powrót na taką drogę przyniesie mu wieczną banicję. W przeciwnym razie wnioskował będę o jego wydalenie z Państwa Kościelnego i Kościoła.

Ktoś zupełnie przytomnie mógłby zapytać, dlaczego w przypadku klonów Potockiego vel Catalana vel Oviedo vel Agostini i spółki (liczącej przynajmniej dziesięć innych klonów) nie byłem tak łagodny i z całym przekonaniem popierałem wieczne ich wygnanie z Wiecznego Miasta. Otóż, jak wspomniałem wcześniej, Dostojewski nie jest w przeciwieństwie do wspomnianego klonera bezczelny, cyniczny, pełen złych zamiarów i po prostu głupi. Ma po prostu silną wadę charakteru, z którą trzeba walczyć. Nadto, jestem w stanie (może naiwnie) uwierzyć, że za działaniem Oskarżonego stało opacznie pojmowane dobro Rotrii, bo z pewnością leży mu ono na sercu, choć ma na koncie niechlubny incydent schizmy (który na marginesie mam i ja). Być może chciał on, operując powrotem wielkiej postaci, pomóc w pokonaniu trwającego kryzysu aktywności. Byłby tu widoczny kontrast między Oskarżonym a klonami Potockiego, który za nic miał dobro Rotrii, a wręcz wykorzystywał multikonta do walki z Rotrią, tworząc konkurencyjne wyznania, a jednocześnie te same multikonta wykorzystując do zdobywania tronu patriarszego dla swego klona Enrique Sanchez Oviedo. Widać zatem, jak odmienne są to motywacje - jeśli oczywiście moja teoria o motywacjach Dostojewskiego jest słuszna. Proszę zatem Ponensa, aby raczył przesłuchać Oskarżonego i ocenić, czy jego postawa odpowiada możliwości zastosowania złagodzonej kary. W przeciwnym razie, wnioskuję o trwałe zbanowanie Oskarżonego, a także o powiadomienie władz państw, z którymi utrzymujemy stosunki dyplomatyczne, o poważnym naruszeniu prawa wirtualnego i realnego, aby państwa te mogły przeprowadzić śledztwa we własnym zakresie i w razie potrzeby pozbyć się przestępcy. Nadto proszę, aby w w razie banicji, stale monitorowano, czy Dostojewski wciąż nie usiłuje dostać się na tereny Państwa Kościelnego. Jeśli zaś nie zostanie zbanowany, proszę o objęcie go stałym nadzorem Kongregacji Świętej i Powszechnej Inkwizycji lub kogoś wyznaczonego, aby nieustannie monitorowano używane przez niego adresy IP, a w razie nadania mu kiedykolwiek jakiejkolwiek władzy, weryfikowano i zatwierdzano podjęte przez niego decyzje.

Oddaję sprawę w ręce Waszej Ekscelencji, prosząc zarazem o przesłuchanie obu stron i wydanie sprawiedliwego wyroku.

Cum debita reverentia
Aurelio Lorenzo Carlo kard. de Medici y Zep

Jaką jednak teraz, po upływie całkiem krótkiego czasu, mamy postawę Oskarżonego? W poczet grzechów przezeń popełnionych należy teraz zaliczyć najcięższy, a zatem schizmę, apostazję i herezję przeciw Kościołowi Bożemu, wstąpienie w sektę bezbożnych, walkę z Bożą owczarnią i służbę siłom nieczystym, które umysły niektórych opanowały. Dostojewski nie tylko bowiem wpisał się na listę wiernych potępionego bullą Rex tremendae maiestatis przewrotnie nazwanego "Kościoła Świętego", ale też regularnie instytucję tę wspiera, oferując swą posługę kapłańską, do której nie ma już legitymacji. 
Wobec tego, pomimo początkowo obiecującej postawy Oskarżonego, zmuszony jestem ze smutkiem i żalem wnioskować o nałożenie nań anatemy, którą zapewne i tak już latae sententiae zaciągnął przynajmniej dwa razy, a jeśli Święte Oficjum uzna za nieodzowne, również banicji. Niemniej, proszę, aby Wasza Ekscelencja nie odstępował od przeprowadzenia pełnego procesu, a zatem wezwania i przesłuchania Oskarżonego. Z uwagi bowiem na właściwości jego osobiste, stosownym zdaje się głębiej zbadać intencje, jakie człowiekiem tym kierują. 

Cum debita reverentia
Aurelius Laurentinus Carolus card. de Medieces et Zepp
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość, 
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.

[Obrazek: aurelio-kamerling-herb.png]
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.