Liczba postów: 891 
    Liczba wątków: 148
	 Dołączył: 11.12.2015
	
	 
 
	
	
		 
[size=24pt]Pojmanie księcia Severino Castiglioniego[/size]
 
[size=18pt]Natychmiast po otrzymaniu nakazu aresztowania księcia Parmy Severina Castiglioniego nastąpiła reorganizacja wojsk patriarszych, a także wojsk toskańskich pod dowództwem Karola Medyceusza i wojsk mediolańskich pod dowództwem Ojca Świętego Sykstusa IV. Po krótkim spotkaniu w gmachu Komisariatu Gonfaloniera Wojsk Patriarszych, słudzy zabrali z Pałacu Laterańskiego najwspanialszą i majestatyczną złotą zbroję Patriarchy, na której kunsztownie wyryty był ryngraf z Najświętszą Maryją Panną. Don Carlo ubrał zbroję z czystej stali i srebra, zapiętą przez królewski płaszcz z herbem skarlandzkim Wielkiego Księcia. Kiedy obaj nałożyli na głowy hełmy, natychmiast wyszli z budynku i zasiedli na koniach dążąc, jak Gonfalonier, do Florencji i jak Ojciec Święty ku Mediolanowi. Natychmiast też wyruszyły wojska obu monarchów: dragonia patriarsza, kirasjerzy i karabinierzy, a także piechota rotryjska i trzy baterie sześciofuntowej artylerii. Do tego w Mediolanie czekała gwardia liniowa, fizylierzy, karabinierzy, pikinierzy niderlandzcy, lekka piechota i lansjerzy, nadto bateria haubic. Wśród armii Medyceusza znaleźć można toskańską infanterię, żołnierzy pułku Eccosais, grenadierów, szaserów, gwardii liniowej. Nadto najwspanialszej na Pollinie medycejskiej konnicy w składzie kirasjerów, karabinierów, dragonii, lekkiej i ciężkiej jazdy oraz brylantu w rękach Karola Medyceusza: stalowych armat wielofuntowych, dwunastofuntowych i dwudziestoczterofuntowych, wiele rodzajów haubic ze złotymi odlewami, pułków rakiet i pistoletów Puckle'a. Wszystkie te jednostki, wierne Ojcu Świętemu, przy melodii wesołych marszy wojskowych wyruszyły w walce przeciw złemu władcy ziem Parmy i Barbarzyńców.  [/size]
 
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Cf1zSz4QN6A[/youtube]
  
 
	 
	
	
Jego Wielkoksiążeca i Arcykatolicka Wysokość Trup, 
prof. net. Karol II Wawrzyniec kardynał de Medici i Zep 
w historii: Patriarcha Leon III, król Skarlandu, Rotrii, Niderlandów, Estelli,  
Wielki Książę Toskanii, książę Surmenii, RONu, margrabia Bialenii. 
Obecnie: truchło w grobowej tumbie. 
Czasem lepiej dopełnić aktu wiecznej śmierci, niż wiecznie umierać. 
 
 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1782 
    Liczba wątków: 236
	 Dołączył: 15.12.2015
	
	 
 
	
	
		Tuż gdy kawalkada ruszyła, ukryci wśród drzew asasyni Księstwa Parmy z kusz oddali kilka strzałów w Gonfaloniere po czym uciekli, ścigani przez oprawców.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 989 
    Liczba wątków: 43
	 Dołączył: 23.06.2016
	
	 
 
	
	
		Kto tu jest oprawcą Mości Książe?
	 
	
	
 Maurycy Wilhelm Jerzy książę kardynał Orański-Nassau 
Arcybiskup Jerozolimy 
Doża Wenecji 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 891 
    Liczba wątków: 148
	 Dołączył: 11.12.2015
	
	 
 
	
	
		Mości Książę Seweryn, którego nakaz aresztowania wydał sam Ojciec Święty Sykstus.
	 
	
	
Jego Wielkoksiążeca i Arcykatolicka Wysokość Trup, 
prof. net. Karol II Wawrzyniec kardynał de Medici i Zep 
w historii: Patriarcha Leon III, król Skarlandu, Rotrii, Niderlandów, Estelli,  
Wielki Książę Toskanii, książę Surmenii, RONu, margrabia Bialenii. 
Obecnie: truchło w grobowej tumbie. 
Czasem lepiej dopełnić aktu wiecznej śmierci, niż wiecznie umierać. 
 
 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 891 
    Liczba wątków: 148
	 Dołączył: 11.12.2015
	
	 
 
	
	
		 
[size=24pt]Przyjazd pod Twierdzę Parma[/size]
 
[size=18pt]Koń Jego Wielkoksiążęcej Mości przechylił się w dół, tak że król-senior w ciężkiej zbroi upadł z hukiem na ziemię, wyginając sobie najdroższe naramienniki, nadto z impetem uderzył głową w pobliskie drzewo oliwkowe. Kusza zabiła ulubionego konia Gonfaloniere, a jego skazała na chwilową repozycję i hospitalizację. Kiedy głowa wróciła do swego porządku, Jego Wielkoksiążęca Mość dowiedział się o zajęciu Modeny i pobliskich ziem, a także o prawie pustej twierdzy Parmieńskiej. Wykorzystał to. Znad Urbino ciągnęła się fala ciemnych mundurów idących walczyć za Boga i Patriarchę. Karol zorganizował trasę tak, by ominąć rozległe wojska Hermaneryka i skoncentrować siły na zajmowaniu fortecy parmieńskiej. Kiedy wieczór spowił rotryjskie niebo, kolumnady ciężkich armat i kasztanowych koni zawitały na polach przed Parmą. Tam miejsce miała narada wojsk patriarszo-toskańskich. Żołnierze w międzyczasie odpoczywali, bawili się przy suto zastawionym stole czekając na organizację wojsk. W międzyczasie na wzgórza pod miastem zaczęły przybywać pierwsze baterie artylerii i haubic, które wielkością natychmiast zaalarmowały straże ochronne miasta. Mieszkańcy natychmiast wyszli na wieże twierdzy zobaczyć co się dzieje. [/size]
 
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=VouY1c4sn0I[/youtube]
  
	 
	
	
Jego Wielkoksiążeca i Arcykatolicka Wysokość Trup, 
prof. net. Karol II Wawrzyniec kardynał de Medici i Zep 
w historii: Patriarcha Leon III, król Skarlandu, Rotrii, Niderlandów, Estelli,  
Wielki Książę Toskanii, książę Surmenii, RONu, margrabia Bialenii. 
Obecnie: truchło w grobowej tumbie. 
Czasem lepiej dopełnić aktu wiecznej śmierci, niż wiecznie umierać. 
 
 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 891 
    Liczba wątków: 148
	 Dołączył: 11.12.2015
	
	 
 
	
	
		 
[size=24pt]Oblężenie Twierdzy Parma[/size]
 
[size=18pt]Łuna nocna spowiła śpiącą Florencję i Apostolskie Miasto, zaś Parma ze strachu nie mogła zasnąć, obserwując ciągle ruchy potężnej liczby armat. Wszystkie wycelowane w zamek i Parmę. Za nimi pojawiły się kolejne wojska, regimenty dragonii medycejskiej i kirasjerów, a także grenadierzy i karabinierzy, zdolni szarżować w zamku. Za artylerią krok w krok stali pikinierzy, którzy chroniliby haubice i rakiety przed atakiem dobrze wyszkolonych ułanów Okrutnika Serweryna. Don Carlos doskonale wiedział jak rozstawić wojska. "To jednak nic przy marcowym zajmowaniu Apostolskiego Miasta - wówczas kule odbijały się od bram!". Natychmiast też rozkazał atak na miasto. W mgnieniu oka niebo rozpaliło się ognistym dymem unoszącym się wokół murów Parmy. Salwa kilkudziesięciu kul artylerii wielofuntowej uderzyła prosto w mur, ryjąc cegłami wewnątrz miasta. Po kilku strzałach celem Gonfaloniere stała się katedra parmeńska, w której, według relacji szpiegów, ukryło się dowództwo wojsk i bogaci arystokraci miasta chcąc po zajęciu miasta przekupić Toskańczyków. Sługa Sykstusa IV doskonale wiedział, że Parmeńczykom nie można ufać, że wynajął ich Seweryn Heretyk i wkrótce będą spiskować. Dlatego natychmiast rozkazał wycelować haubicom i rakietom wycelować w Świątynię i pobliskie budynki, coby zawalić wejścia i uniemożliwić mieszkańcom ucieczkę. Następnie spalić Dom Boży w odwecie za miliony istnień zabitych przez Seweryna. [/size]
 
[size=18pt]Niebo zajaśniało ogniem płonącego kościoła, a także krzykiem palących się żywcem ludzi. Ten głos padających zgliszczy i płonących przeciwników Ojca Świętego rozweselał rannego Wielkiego Księcia Toskanii. Nakazał swoim wojskom spalenie, splądrowanie i zrównanie z ziemią Parmy. Zajęłoby to kilka dni, ale poczucie odwetu u Gonfaloniere było większe. Po spaleniu katedry artyleria z rakietami wycelowano we wszystkie dzielnice miasta - podpalając je na dobre. Zaś ulubiony przez Medyceusza karabin Puckle'a lufą wbito w mur i strzelano do uciekającej ludności miejskiej. Sam zaś Król-Senior wraz z poddanymi pułkownikami udał się na najwyższe wzgórze miejskie, gdzie drugą maszynerią Puckle'a i haubicami zniszczył Pałac w Parmie. Ulubioną rezydencję Seweryna Okrutnika. Wesołego skwierczenia nie było końca - przez miasto płynęła głęboka struga krwi. Z okien zlatywali spaleni żywcem ludzie. Większość budynków była już zapadła. Pożoga i krew ciągnęły swe żniwo w najdalsze części twierdzy - wszystko płonęło. Zadowolony Don Carlos jako ostatni podłożył płonącą pochodnię pod targowisko na Placu im. Michalangela Farnese. Następnie przeszedł przez ironiczną dla niego Bramę Wielkiego Zwycięstwa i wyciął w pień ostatnie jednostki wojskowe Seweryna stacjonujące w tamtejszych koszarach. "Tchórze" - pomyślał Gonfaloniere - "Zamiast walczyć poddają się tylko szablom".  Następnie dragonia wojskowa chwyciła włodarzy miasta i powiesiła ich za szyje na szpikulcach flag na głównym placu miasta. Następnie powbijano wszędzie flagi i emblematy Patriarchy Sykstusa, Apostolskiego Miasta i Toskanii. Zaś na zgliszczach muru wypisano po łacinie słowa Księgi Lamentacji według proroka Jeremiasza: "Sprowadził na nią smutek za mnogość jej występków."[/size]
 
 
	 
	
	
Jego Wielkoksiążeca i Arcykatolicka Wysokość Trup, 
prof. net. Karol II Wawrzyniec kardynał de Medici i Zep 
w historii: Patriarcha Leon III, król Skarlandu, Rotrii, Niderlandów, Estelli,  
Wielki Książę Toskanii, książę Surmenii, RONu, margrabia Bialenii. 
Obecnie: truchło w grobowej tumbie. 
Czasem lepiej dopełnić aktu wiecznej śmierci, niż wiecznie umierać. 
 
 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 102 
    Liczba wątków: 1
	 Dołączył: 15.12.2015
	
	 
 
	
	
		 
[size=20pt]Przybycie posiłków medycejskich z Urbino[/size] 
[size=18pt]Po otrzymaniu wieści, iż oddziały Sewerino Okrutnika zmierzają w stronę Toskanii (szczęśliwie nieprawdziwej), Karol Skarlandzki natychmiast udał się w podróż do Urbino, by tam spotkać się ze swoimi prywatnymi wojskami, którym przezornie kazał stacjonować w Urbino zamiast udawać się z nimi do Toledo po objęciu skarlandzkiego tronu.[/size] 
[size=18pt]Po krótkiej inspekcji oddziałów Karol Jan niezwłocznie wyruszył pod mury Parmy, by tam wspomóc toskańskie oddziały Medeyceuszy pod wodzą swojego Ojca - Karola Wawrzyńca.[/size] 
[size=18pt]To było drugie już spotkanie obu Medyceuszy w dość krótkim czasie. Król-Senior Skarlandu wyjechał na powitanie swojego syna i krótko wprowadził go w obecną sytuację strategiczną i taktyczną. Po odprawie, Karol Jan wydał swoim oddziałom rozkazy. Rozpoczęto budowę obozu i umocnień tak by zamknąć pierścień oblężenia wokół Parmy. Przygotowano także stanowiska artyleryjskie.[/size] 
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1782 
    Liczba wątków: 236
	 Dołączył: 15.12.2015
	
	 
 
	
	
		Odbuduj mi teraz Księstwo niszczycielu.    
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 989 
    Liczba wątków: 43
	 Dołączył: 23.06.2016
	
	 
 
	
	
		Trzeba było nie buntować się przeciwko Patriarsze. Zniszczenie Parmy to tylko i wyłącznie wasza wina.
	 
	
	
 Maurycy Wilhelm Jerzy książę kardynał Orański-Nassau 
Arcybiskup Jerozolimy 
Doża Wenecji 
 
 
	
		
	 
 
 
			 
		 |