Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Koniec podróży
#1
Koniec Podróży

Krótka relacja z przyjazdu do Antwerpii
znanego, choć nie za bardzo lubianego
awanturnika i kuglarza,
tuż po zrzuceniu przez niego sutanny,
Na wieczną rzeczy pamiątkę.

[Obrazek: Keir-Dullea-i-John-Malkovich-kadr-z-Doli...-Films.jpg]

Fiodor Anatoljewicz Godunow ze swoim przyjacielem i lokajem Douglasem


Pierwszy marca 2021 zapowiadał się na Antyrze na kolejny deszczowy dzień. Jednak fortuna mu sprzyjała. Była równo słonecznie, jak wtedy gdy sam Albert I wstępował na niderlandzki tron. No może tylko zimny i przenikliwy wiatr dawał znać, że to dopiero wiosna się zaczyna. Okręt Jego Świątobliwości "Ferdynand von Habsburg" wpływał spokojnie do portu tej jakże pięknej stolicy Wielkiego Księstwa. 

Statek zacumował. Na ląd zszedł ubrany w bordowy płaszcz człowiek w średnim wieku, z wyraźną łysiną na głowie. Tuż za nim szedł elegancki starszy pan. Był to Douglas, jego lokaj i najwierniejszy powiernik. Obydwaj mężczyźni nieśli piękne zdobione, skórzane walizki. Pierwszy z nich, ten łysiejący, stanął nagle, sięgnął do wewnętrznej kieszeni płaszcza i wyjął papierośnicę. Nerwowo zapalił papierosa, rozejrzał się wokół. W końcu jego wzrok spoczął na starczych oczach Douglasa.
To jesteśmy na miejscu. - odrzekł łysiejący - Nie martw się, Douglasie. Dreder może i na mnie psioczyć, i to publicznie! Nie mniej szanuje mnie. Zresztą vice versa
Mam złe przeczucia - odpowiedział mu lokaj mocno zmartwionym tonem - To przeklęta ziemia.
Mówiąc to, spojrzał na majestatyczny pomnik Alberta I, który groźnym wzrokiem witał przybywających do portu. Ekscentrycznie ubrany człowiek z łysiną zaśmiał się i poszedł w kierunku miasta.

Minęło pół godziny zanim dotarli do pałacu wielkoksiążęcego. Flamandzkie ziemie z racji braku stałej administracji były mocno zacofane. Gdyby któremuś z Flandryjczyków mieszkających tutaj pokazać tramwaje jeżdżące po Apostolskim Mieście, prędzej by się przeżegnał i uciekł, niźli wsiadł do niego. Dużo pracy czekało Mikołaja Stefana I.

Zapukali do drzwi. Otworzył je spasiony i rudy lokaj, o obrzydliwej urodzie, która wprawiła dwóch towarzyszy podróży w szok tak, że nie potrafili się odezwać. Brzydki służący wiedział jednak, kim są jego goście i dokąd ma ich zaprowadzić. Nie omieszkał obrzucić łysiejącego wzrokiem pełnym pogardy, co było pewnie spowodowane jego bordowym płaszczem, kolorową kamizelką oraz muchą, które miał na sobie, a które tak bardzo kontrastowały z idealnie skrojonym żakietem Douglasa. Sam pałac był w ruinie, widać było jednak wiele ekip, które dokonywały koniecznych prac renowacyjnych. Dotarli do przepięknych drzwi, w które zapukał lokaj wielkoksiążecy. Wszedł do środka, skłonił głowę i powiedział:
- Wasza Wielkoksiążeca Mość, przybył pan Fiodor Godunow.

Fiodor Antoljewicz Godunow odetchnął głęboko i wszedł do gabinetu.
[Obrazek: pxHSe0MNuNQnNVRgrEQBRFCuoTWQFwOmri8J5KW5...authuser=0]
+ Fiodor Godunow
Wielki Inkwizytor
[-] 4 użytkowników lubi ten post.
  • Aurelio de Medici y Zep, Mikołaj Dreder, Taddeo Piccolomini, Tymoteusz Dostojewski
Odpowiedz

#2
Witaj Fiodorze, nie spodziewałem się, że zawitasz tutaj. - odrzekł chłodny głos Wielkiego Księcia Antwerpii. - Mimo wszystko, cieszę się, że będę miał Cię przy boku. Antwerpia potrzebuje wsparcia kogoś tak znanego, cenionego i bystrego, jak Ty, Przyjacielu. Proszę, oto Twoje dokumenty osiedleńcze. - zakończył powitanie Wielki Książę, przekazując Fiodorowi plik dokumentów.

- Stadhouder Wijnegem? Brzmi ciekawie... Ale dlaczego akurat to miasteczko?
- Chciałbym, abyś był blisko stolicy, Twoja pomoc jest dla mnie bezcenna, dlatego chcę, abyś osiedlił się niedaleko Antwerpii. - zakończył Dreder, wskazując palcem na mapie położenie nowego domu Fiodora.
- Rzeczywiście - blisko stolicy. - podsumował Godunow - Widzę jednak, że państwo jest w sporej ruinie, czeka nas dużo pracy... - odrzekł podirytowany.
- W istocie. Ziemie te przez długi okres były zdane same na siebie, po upadku Królestwa można powiedzieć, że zostały zapomniane. Mieszkańcy Antwerpii nadal myślą, że koń z bryczką to szczyt techniki, a przeziębienie leczą cebulą. Antwerpia, a wcześniej Orania, zatrzymała się nadal w XIX wieku, a może i zrobiła kilka kroków wstecz. Gospodarka tutaj nie funkcjonuje, panuje głód, przez kraj przeszły liczne epidemie. Trzeba będzie zrobić wiele, aby ożywić ten kraj, te ziemie, a ja nawet nie mam pieniędzy, aby ruszyć gospodarkę.
- Hmm... Mam pewien pomysł. - odrzekł zamyślony Fiodor.
- Jaki?
- W porcie widziałem majestatyczne pomniki władców Niderlandów z okresu dynastii orańskiej. Ogromne odlewy z brązu i mosiądzu. Przetopienie ich na sztabki i sprzedaż tych metali na Orientykę, do RON i Skarlandu, może i do Leocji, gdzie też byłbym w stanie to sprzedać... To powinno wystarczyć na start, na rozruch - elektryfikację kraju i może położenie linii telegraficznej. Firmy, które przeprowadziły ten proces w Rotrii, powinny podjąć się wyzwania i tutaj.
- Nie wiem czy sprzedaż zabytków jest uzasadniona moralnie... - odparł pełen obaw Mikołaj Stefan
- Niech Wielki Książę pomyśli o tych wszystkich poddanych, których trzeba wyżywić - czy moralnie uzasadnione jest istnienie wielkich i kosztownych monumentów, w momencie, gdy Twoi poddani umierają z głodu?
- No tak, racja... - odrzekł Dreder - Niech się dzieje wola nieba... Ale... Nie chcę wyprzedać całego państwa, to kawał historii Pollinu, za który teraz odpowiadam... A oprócz pieniędzy nie mamy nic - prawa, rozbudowanych ziem, nawet nasza żegluga upadła, a jej ożywienie to mój priorytet. Marzy mi się kolonia antwerpska w każdym zakątku Pollinu...
- Mikołaju, to nie jest najważniejsze. - przerwał przyjacielowi Fiodor - Pomyśl najpierw o tych, którzy nie mają co włożyć do garnka, pomyśl o tym ogromnym bezrobociu, pomyśl nawet o tym, że od wieków panuje tutaj anarchia...
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii


[Obrazek: 14101934_nicolodreder2.png?w=1100]
[-] 2 użytkowników lubi ten post.
  • Aurelio de Medici y Zep, Taddeo Piccolomini
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.