Rzeczywiście, płody z wadami rozwojowymi (w dużej części letalnymi, np. cyklopia, acefalia) były tam określone jako
monstra, czyli dosłownie "potwory". Co ciekawe, również mniej poważne wady - np. polidaktylia - kwalifikowały płód jako
monstrum. Śmiało można zatem powiedzieć, że potwory żyją wśród nas i wcale nie są takie straszne. Nie chcę jednak przywoływać zbyt wielu szczegółów, bo w tej chwili nie mam tej książki pod ręką i mogę się trochę mylić.
Ciekawe w rzeczonym podręczniku jest, że w formie akademickich problemów teologicznych przedstawia to, co obecnie nie podlega już w Kościele katolickim dyskusji i jest uznawane za rozstrzygnięte. Jest np. cały rozdział omawiający czas, w którym dusza zstępuje do płodu (czyli wyraźny tomizm). Obecnie każdy katolik (przynajmniej ortodoksyjny) powie, że tym momentem jest zapłodnienie (które
nota bene nie jest punktowym momentem, więc wyraziłem się trochę nieściśle). Znalazłem też rozdział szeroko omawiający problematykę aborcji, która jest przecież jednym z najgorętszych tematów w etyce lekarskiej, w zasadzie od początku istnienia medycyny, a religii trudno odmówić zaangażowania w ten problem. Jest też omówiona problematyka uznania małżeństwa za skonsumowane (aczkolwiek w naszych warunkach lepiej nie wnikać we wszelkie mechaniczne aspekty tej kwestii), czy wyjątkowo interesujący rozdział dotyczący chrztu rzeczonych "potworów", zroślaków i wszelkich - mówiąc mało empatycznie - bezkształtnych materialnych następstw zapłodnienia i ciąży, tj. głównie wszelkich nieregularnych struktur tkankowych, które dostarczały problemu przy rozstrzyganiu, czy istotnie są osobnym człowiekiem. Padają istotne wątpliwości i sugestie rozwiązań - kiedy chrzcić, co chrzcić, czy zroślaki chrzcić osobno itp. Znalazłem tam również dość osobliwą formułę chrzcielną, którą spróbuję z pamięci przytoczyć -
si tu es homo, ego te baptizo... (jeśli jesteś człowiekiem, ja ciebie chrzczę...). Nie chcę nic nikomu wkładać w usta, ale mam wrażenie, że dziś propozycja wprowadzenia takiego chrztu warunkowego zostałaby uznana za ekstremalnie modernistyczną

Ten problem mógłby obecnie powrócić jako wyjątkowo ciekawy, zwłaszcza w perspektywie przyszłości. Podobne pytania można przecież postawić w przypadku hybryd międzygatunkowych, klonów, czy nawet hodowli komórkowych i tkankowych, jeśli ktoś chciałby być bardzo gorliwy.