Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
8 września
Nic nigdy nie było tak blisko Boga jak błogosławiona i godna podziwu Dziewica Maryja. Co może być czystszego? Co może być bardziej nieskazitelnego? Była tak gorąco kochana przez Boga, najwyższe i nieskończenie czyste światło, że połączył się z nią poprzez zstąpienie Ducha Świętego i narodził się z niej jako doskonały człowiek, zachowując jednocześnie swoją niezmienną i nieskażoną naturę. Cóż za cud!
W swojej ogromnej miłości do ludzi Bóg nie wstydził się przyjąć za matkę tę, która była Jego służebnicą. Cóż za łaskawość! W swojej nieskończonej dobroci nie wahał się stać się dzieckiem tej, którą sam ukształtował. Był naprawdę zakochany w najpiękniejszym ze swoich stworzeń i wybrał tę, która była warta więcej niż moce niebios. To właśnie do niej odnoszą się słowa proroka Zachariasza: „ Ciesz się i raduj, Córo Syjonu, bo już idę i zamieszkam pośród ciebie – wyrocznia Pana” (Za 2,14). […]
„Raduj się, domu Pański, ziemio, po której stąpał Bóg. Ty, która nosiłaś w swoim ciele Tego, którego boskość przepełnia wszelkie miejsca. Od Ciebie Ten, który jest samą prostotą, przyjął złożoną naturę człowieka; Odwieczny wszedł w czas, a nieskończoność otrzymała granice. «Raduj się, pełna łaski» (Łk 1,28): twoje dzieło i twoje imię są radośniejsze niż jakakolwiek radość. Z ciebie przyszła na świat nieśmiertelna radość, Chrystus, lekarstwo na smutek ludzi. Raduj się, raju szczęśliwszy niż ogród Eden, gdzie wykiełkowała każda cnota i wyrosło drzewo życia”.
Św. Teodor Studyta (759–826)
mnich z Konstantynopola
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
9 września
„Jezus całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich dwunastu”
Sądzę, że nasze siostry otrzymały ten dar radości, który się zauważa tak często u wielu zakonników, którzy się oddali Bogu bez zastrzeżeń. Nasze dzieło jest jedynie wyrazem naszej miłości do Boga. Ta miłość wymaga, żeby ktoś ją otrzymał i w ten sposób ludzie, których spotykamy, dają nam okazję, żeby ją wyrazić.
Mamy potrzebę znalezienia Boga, ale nie w krzątaniu się i hałasie. Bóg jest przyjacielem ciszy. W jakiej ciszy rosną drzewa, kwiaty i trawa! W jakiej ciszy poruszają się gwiazdy, księżyc i słońce! Czy nie jest naszą misją dać Boga ubogim? Nie Boga martwego, lecz żywego i kochającego. Im więcej otrzymujemy w cichej modlitwie, tym więcej możemy dać w naszym działaniu. Potrzebujemy ciszy, żeby móc dotykać dusz. Najważniejsze nie jest to, co mówimy, ale to, co Bóg nam mówi i to, co mówi przez nas. Wszystkie słowa są próżne, jeśli nie pochodzą z najintymniejszych zakamarków. Słowa, które nie przekazują światła Chrystusa, zwiększają ciemności.
Nasze postępy w świętości zależą od Boga i od nas samych, od łaski Bożej i od naszej woli bycia świętymi. Musimy podjąć życiową decyzję dążenia do świętości. „Chcę być święty” znaczy: chcę się uwolnić od tego, co nie jest Bogiem, chcę oczyścić moje serce ze wszelkich rzeczy stworzonych, chcę żyć w ubóstwie i wyrzeczeniu, chcę zrezygnować z mojej woli, moich skłonności, moich kaprysów, gustów i stać się posłusznym sługą woli Bożej.
Św. Matka Teresa z Kalkuty (1910–1997)
założycielka Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Miłości
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
10 września
Skoro niemal wszyscy ludzie mają skłonność do pychy, Pan zaczyna Błogosławieństwa, odsuwając pierwotne zło zarozumiałości i radząc, by naśladować prawdziwego, dobrowolnego Ubogiego, który jest prawdziwie błogosławiony – tak, aby się do Niego upodobnić dobrowolnym ubóstwem, według naszych możliwości i mieć udział w Jego błogosławieństwie, Jego szczęściu. „To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2,5-7).
Czy jest coś bardziej nędznego dla Boga niż przyjęcie postaci sługi? Cóż bardziej podrzędnego dla Króla wszechświata niż dzielenie naszej ludzkiej natury? Król królów i Pan panów, Sędzia wszechświata, płaci podatek Cezarowi (1Tm 6,17; He 12,23; Mk 12,17). Pan stworzenia przychodzi na ten świat, wchodzi do groty, nie znajduje miejsca w gospodzie i szuka schronienia w stajni, w towarzystwie nierozumnych zwierząt. Czysty i nieskalany bierze na siebie nieczystości ludzkiej natury, a podzieliwszy naszą nędzę, nie broni się przed doświadczeniem śmierci. Zważ na nieumiarkowanie w Jego dobrowolnym ubóstwie! Życie doświadcza smaku śmierci, Sędzia jest postawiony przed sądem, Pan życia wszystkich poddaje się urzędnikowi, Król mocy niebieskich nie unika rąk kata. Tym przykładem, mówi apostoł Paweł, mierzy się jego pokora (Flp 2,5-7).
Św. Grzegorz z Nyssy (ok. 335–395)
mnich i biskup
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
11 września
Gdybyśmy mieli miłość połączoną ze współczuciem i smutkiem, nie zwracalibyśmy uwagi na wady bliźniego, zgodnie ze słowami: „Miłość zakrywa wiele grzechów” (1 P 4,8) oraz: „Miłość nie pamięta złego, wszystkiemu wierzy” (1 Kor 13,5.7). Gdybyśmy więc mieli miłość, sama miłość pokrywałaby wszelkie winy i bylibyśmy jak święci, gdy widzą wady ludzi.
Czyż święci są ślepi, że nie widzą grzechów? Ale kto nienawidzi grzechu tak bardzo, jak święci? A jednak nie nienawidzą grzesznika, nie osądzają go, nie unikają go. Wręcz przeciwnie, współczują mu, napominają go, pocieszają, opiekują się nim jak chorym członkiem rodziny; robią wszystko, aby go ocalić. Kiedy matka ma zdeformowane dziecko, nie odwraca się od niego z odrazą, ale z radością je ubiera i robi wszystko, aby wyglądało ładnie. W ten sposób święci zawsze chronią grzesznika, przygotowują go i biorą pod opiekę, aby w odpowiednim momencie skorygować go, zapobiec wyrządzeniu krzywdy innym, a także, aby sami bardziej wzrastali w miłości Chrystusa.
Zdobądźmy więc również miłość; bądźmy miłosierni wobec bliźnich, aby uchronić się przed straszliwą złośliwością, osądzaniem i pogardą. Pomagajmy sobie nawzajem jak własnym członkom. Bo „każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami” – mówi Apostoł (Rz 12,5); „jeśli jeden członek cierpi, wszystkie członki cierpią wraz z nim” (1 Kor 12,26). Jednym słowem, dbajcie, każdy według swoich możliwości, o jedność między sobą. Im bardziej bowiem jesteśmy zjednoczeni z bliźnim, tym bardziej jesteśmy zjednoczeni z Bogiem.
Doroteusz z Gazy (ok. 500 – ?)
mnich w Palestynie
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
12 września
O Ogniu Miłości! Dzięki, dzięki Ci, Ojcze wieczny! Mnie niedoskonałej i pełnej ciemności, Ty doskonały, Ty światło, ukazałeś doskonałość i drogę świetlaną nauki Jednorodzonego Syna twego.
Byłam martwa, Ty mnie wskrzesiłeś. Byłam chora, Ty mi podałeś lekarstwo. I nie tylko lekarstwa krwi użyczyłeś przez Syna swego choremu, jakim jest rodzaj ludzki, lecz dałeś mi przeciwko tajemnej chorobie lekarstwo, którego nie znałam: udzieliłeś mi nauki, że nie wolno mi w żaden sposób sądzić stworzenia obdarzonego rozumem, a zwłaszcza sług twoich. O ja, ślepa i chora, ileż razy sądziłam ich, pod pozorem twojej chwały i zbawienia dusz!
Dziękuję Ci więc, najwyższa i wieczna Dobroci, że ukazując mi prawdę twoją i oszustwa szatana, i ułudy własnych zmysłów, pozwoliłeś mi poznać moją słabość! Błagam Cię, przez łaskę i miłosierdzie twoje, aby dziś był kres moich błędów i ich koniec! Abym odtąd nie odchodziła nigdy od nauki, którą dobroć twa dała mnie i każdemu, kto zechce iść za nią.
Bez Ciebie nic stać się nie może! Więc uciekam się do Ciebie, Tyś jest schronieniem moim, Ojcze wieczny, i nie proszę Cię za siebie samą, lecz także za świat cały, a zwłaszcza za ciało mistyczne świętego Kościoła.
Św. Katarzyna ze Sieny (1347–1380), tercjarka dominikańska, doktor Kościoła, współpatronka Europy
13 września
Bądźcie wytrwali w katechezie. Nawet jeśli nasze słowa będą was długo zatrzymywać, nigdy nie traćcie uwagi. Dostarczają one wam broni. Macie wielu wrogów, więc uzbrójcie się obficie. Kierujecie pociski do wielu tarczy i musicie nauczyć się, jak przebijać, jak walczyć. Broń jest oczywiście gotowa, a miecz Ducha Świętego czeka w pogotowiu, ale trzeba też z determinacją dzierżyć je w prawej ręce, aby stoczyć walkę Pana, pokonać siły wroga i stać się niepokonanym we wszystkich przedsięwzięciach herezji.
Powiedz sobie, że nadszedł czas sadzenia drzew: jeśli nie wykopiemy głębokich dołów, to czy nasze sadzenie, raz nieudane, czy powiedzie się innym razem? Powiedz sobie, że katecheza jest budynkiem: jeśli nie wykopiemy fundamentów, jeśli nie zabezpieczymy połączeń konstrukcji, spójności domu, aby nie zawierał żadnych wad, które unieważniłyby konstrukcję, sama pierwsza praca byłaby całkowicie bezużyteczna. Należy natomiast łączyć kolejno kamień z kamieniem i dopasowywać kąt do kąta, usuwając zbędne elementy: w ten sposób można zbudować konstrukcję bez zarzutu.
Podobnie, przynosimy ci, że tak powiem, kamienie nauki. Trzeba słuchać tego, co dotyczy żywego Boga; słuchać tego, co dotyczy Zmartwychwstania. Istnieje wiele kolejnych nauk: jeśli nie połączysz ich w całość i nie zapamiętasz pierwszych, a następnie kolejnych, architekt na próżno buduje, bo ty będziesz miał tylko kruchy budynek.
Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 – 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
14 września
Nie tylko nie musimy się wstydzić śmierci naszego Pana, ale powinniśmy czerpać z niej największą pewność siebie i dumę. Przyjmując od nas śmierć, którą w nas znalazł, obiecał, że da nam w sobie życie, którego my sami nie mogliśmy mieć. A jeśli Ten, który jest bez grzechu, umiłował nas tak bardzo, że wziął za nas, grzeszników, to, na co zasłużyliśmy przez swój grzech, to jakże nie da nam tego, co jest sprawiedliwością – On, który nas usprawiedliwia? Jakże nie da nagrody sprawiedliwym Ten, który jest wierny w swoich obietnicach i poniósł karę winnych?
Przyznajmy więc bez wahania, bracia, i głośmy, że Chrystus został ukrzyżowany za nas. Mówmy o tym bez lęku, a z radością, bez wstydu, a z dumą. Rozumiał to apostoł Paweł, który uczynił z tego powód do chwały. Po przypomnieniu licznych i wielkich łask, jakie otrzymał od Chrystusa, nie mówi, że chlubi się tymi cudami, ale mówi: „Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” (Ga 6,14).
Św. Augustyn (354–430)
biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
15 września
Męczeństwo Dziewicy sugeruje zarówno proroctwo Symeona, jak i sama opowieść Męki Pańskiej. „Ten – powiedział starzec, mówiąc o Dzieciątku Jezus – będzie znakiem sprzeciwu, a tobie – dodał, zwracając się do Maryi – miecz przeniknie duszę” (por. Łk 2,34-35). Tak, błogosławiona Matko, miecz przeszył twoją duszę, a przebijając ją, przeniknął ciało twojego Syna. W rzeczywistości, kiedy twój Jezus – który należy do wszystkich, ale szczególnie do ciebie – oddał ducha, okrutna włócznia nie dosięgła jego duszy. Chociaż, nie oszczędzając go – nawet po śmierci – otworzyła mu bok, nie mogła już sprawić mu bólu, ale przebiła twoją duszę. W tym momencie jego dusza już nie była obecna, ale twoja nie mogła się od niego odwrócić. […]
Być może ktoś powie: „Czyż nie wiedziała z góry, że On musi umrzeć?”. Tak, bez wątpienia. „Czyż nie miała nadziei, że zaraz potem zmartwychwstanie?”. Tak, miała tę nadzieję z pełnym przekonaniem. „I mimo tego cierpiała, gdy został ukrzyżowany?” Oczywiście, i to jak bardzo! Kim więc jesteś, bracie, i skąd czerpiesz taką mądrość, że bardziej dziwisz się współczuciu Marii niż męce Syna Marii? On mógł umrzeć śmiercią ciała, a ona nie mogła umrzeć wraz z nim w sercu? Tam jest to dzieło miłości, której nikt nie przewyższa; tutaj jest to wynik miłości, która po pierwszej nigdy nie miała sobie równych.
Św. Bernard z Clairvaux (1091–1153)
mnich cysterski, doktor Kościoła
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
16 września
Niech nikt nie wątpi, jeśli jest chrześcijaninem, że nawet teraz umarli zmartwychwstają. To pewne, każdy człowiek może na własne oczy zobaczyć zmartwychwstanie umarłych, tak jak to się stało w dzisiejszej Ewangelii. Ale nie każdy może ujrzeć zmartwychwstania ze śmierci duchowej; do tego trzeba samemu zmartwychwstać wewnętrznie. Jest większym dziełem wskrzesić kogoś na życie wieczne niż wskrzesić kogoś, kto umrze na nowo.
Matka tego młodzieńca, wdowa, nie posiadała się z radości, widząc swego syna na owo żywego. Nasza Matka, Kościół, też się raduje codziennie, widząc zmartwychwstanie duchowe swoich dzieci. Syn wdowy zmarł śmiercią cielesną, a te – duchową. Wylewano łzy nad widoczną śmiercią pierwszego, ale nie troskano się o niewidoczną śmierć tych ostatnich, nawet jej nie zauważano. Jedyny, którzy nie pozostał obojętny, to ten, który znał tych martwych; on jeden mógł ich przywrócić do życia. Bo gdyby Pan nie przyszedł, aby wskrzesić zmarłych to apostoł Paweł nie pisałby: „Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus” (Ef 5, 14).
Św. Augustyn (354–430)
biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
17 września
Bracia, nie pozostawajmy w beztrosce i rozprzężeniu, nie odkładajmy niedbale na jutro lub później, aby zabrać się do dzieła. Jak mówi święty Paweł: „Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia” (2Kor 6,2). Obecnie to czas pokuty, potem nastąpi czas nagrody, obecnie to czas wytrwania, a nadejdzie dzień pocieszenia. Teraz Bóg przychodzi z pomocą tym, którzy odwracają się od zła, później będzie sędzią uczynków, słów i myśli ludzkich. Dzisiaj korzystamy z Jego cierpliwości, a przy zmartwychwstaniu poznamy sprawiedliwość Jego wyroków, kiedy każdy otrzyma według swoich uczynków.
Do kiedy zatem zwlekamy z posłuszeństwem Chrystusowi, który wzywa nas do Królestwa niebieskiego? Nie oczyścimy się? Nie zdecydujemy na porzucenie dotychczasowego trybu życia, aby iść za Ewangelią aż do końca?
Św. Bazyli Wielki (ok. 330–379)
mnich i biskup Cezarei w Kapadocji, doktor Kościoła
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
Liczba postów: 1124
Liczba wątków: 8
Dołączył: 22.11.2018
18 września
Bóg na ziemi, Bóg wśród ludzi! To już nie Ten, który daje swoje Prawo wśród błyskawic, przy dźwięku trąby, na dymiącej górze, w ciemności przerażającej góry (Wj 19,18), ale Ten, który przebywa z dobrocią i łagodnie, w ciele ludzkim, ze swoimi braćmi. Bóg w naszym ciele! To już nie Ten, który działa chwilami, jak u proroków, ale Ten, który w pełni przyjmuje ludzką naturę i przez swoje ciało wznosi do siebie całą ludzkość.
Jakże światłość przyszła do wszystkich przez jednego? W jaki sposób boskość jest w ciele? Jak ogień w żelazie: pozostając na swoim miejscu, ogień przekazuje swój żar; nie ubywa przez to żelaza, ale napełnia je całkowicie, ogień mu się przekazuje. W podobny sposób Bóg, Słowo, które „przebywało wśród nas” nie wyszło poza siebie; Słowo, które stało się ciałem, nie jest poddane zmianie; niebo nie zostało pozbawione Tego, który je zawierał, a ziemia przyjęła Tego, który jest w niebie.
Wejdź w pełni do tej tajemnicy: Bóg przyszedł w ciele, aby zabić w nim śmierć, która się w nim ukrywała. Podobnie jak lekarstwa nas leczą, kiedy nasze ciała je przyjmują, podobnie jak ciemność, która panuje w duszy, jest rozproszona, kiedy wchodzi światło, tak też śmierć nas trzymała w swojej mocy, lecz została unicestwiona dzięki przyjściu naszego Boga. Jak lód, powstały w nocy, topnieje pod wpływem promieni słońca, tak śmierć panowała aż do przyjścia Chrystusa. Ale kiedy powstało Słońce sprawiedliwości (Ml 3,20), „zwycięstwo pochłonęło śmierć” (1Kor 15,54), śmierć nie mogła znieść tej obecności prawdziwego życia. Oddajmy cześć z pasterzami, tańczmy razem z aniołami, „ponieważ dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan” (Łk 2,11). Świętujmy zbawienie świata, dzień narodzin dla całej ludzkości.
Św. Bazyli Wielki (ok. 330–379)
mnich i biskup Cezarei w Kapadocji, doktor Kościoła
Jego Eminencja
Andrew Kardynał von Habsburg, Herzog von Hohenberg
Kardynał diakon Kościoła Świętego Jana Chrzciciela
Regent Monarchii Austro-Węgier
|