Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 3.29
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karczma pod Mitrą i Pastorałem
Trzeba troszkę odejść od poważnych tematów i ruszyć dyskusję w karczmie, przy kuflu dobrego piwa lub lampce wina - kto co lubi  Wink  - co sądzicie Bracia o kontrowersyjnym, ale odnoszącym ogromny sukces filmie "Kler"? Oglądał ktoś z Was, warto się wybrać na niego wybrać do kina? Ogólnie uznałem, że należy o tym porozmawiać z racji prezentacji tematyki "ciemnej strony Kościoła" przez ten film i sam jestem zdziwiony, że nikt tematu tego filmu jeszcze nie poruszył, zachęcam do dyskusji Big Grin
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii


[Obrazek: 14101934_nicolodreder2.png?w=1100]
Odpowiedz

Byłem w dniu premiery, widziałem i polecam. Bardzo dobry film, ale jak każdy film musi być traktowany jako fikcja reżyserska, pewna wizja, a nie być odbierany jako prawda objawiona o polskim Kościele.
Odpowiedz

Wiadomo, że zbyt poważne - wręcz fanatyczne - podchodzenie do tego filmu to przesada. Chociaż nie da się ukryć, że patologie, które reżyser przedstawił w "Klerze" mają miejsce w prawdziwym świecie. Mam ogromną chęć wybrać się na ten film, ale nie mam ostatnio dużo czasu na to Sad
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii


[Obrazek: 14101934_nicolodreder2.png?w=1100]
Odpowiedz

Również uważamy, że trzeba go obejrzeć, bo na różnych płaszczyznach recenzje zbiera wyśmienite. Więc trzeba w końcu znaleźć czas... Big Grin
/-/ prof. dr hab. net. Ksawery kardynał van Berden
Świętego Kościoła Rotryjskiego Kardynał Senior
Odpowiedz

Dwóch godzin na wyjście do kina nie znaleźć? Trudno mi w to uwierzyć. Smile Nie samą pracą żyje człowiek.
Odpowiedz

Przede wszystkim ten film jest dla ludzi myślących. Bo z przykrością zauważyłem, że wielu przyszło sobie by poprostu poużywać "na KK" i odebrać ten film jako dokument i potem wylać falę hejtu w internecie. Cały Kościół jest zły, wszyscy księża są zepsuci do szpiku kości bla, bla, bla.... A tak naprawdę nie jest. Ze strony gry aktorskiej film jest dobry lecz na minus (zasłaniający ten plus) jest przedstawienie strony kościelnej jedynie z negatywnej strony co czyni, że to dzieło mija się z obiektywizmem. Zresztą tak było przy innych dziełach Pana Smarzowskiego.
(-)  Marcin Zagłoba
Odpowiedz

Oczywiście, że tylko dla myślących. Myślący zauważy, że w filmach Smarzowskiego cały obraz świata jest jednoznacznie negatywny. W "Klerze" proszę zwrócić uwagę, że nie ma normalnego środowiska. Są wyłącznie bardzo biedne, smutne i patologiczne rodziny. Nawet ludzie w scenie w szpitalu wyglądają jak z marginesu.

Świat u Smarzewskiego jest brzydki, pesymistyczny, smutny. Wiadomo, że to tylko wizja, bo w rzeczywistości nic nie jest jednoznacznie czarne, ani jednoznacznie białe.

Filmy nie muszą być obiektywne. Poza tym w "Klerze" tylko dwie postacie są naprawdę złe - abp Mordowicz i ks. Lisowski.
Odpowiedz

(31.10.2018, 17:13:21)Michelangelo Piccolomini napisał(a): Świat u Smarzewskiego jest brzydki, pesymistyczny, smutny. Wiadomo, że to tylko wizja, bo w rzeczywistości nic nie jest jednoznacznie czarne, ani jednoznacznie białe.

Podobnie było w "Weselu", też jego reżyserii. Wszystko szare, bure i ponure. Iście depresyjne  Big Grin  Swoją drogą świetny film, polecam. Innych jego produkcji chyba nie miałem przyjemności obejrzeć, ale wypada w końcu ten "Kler" obejrzeć Smile
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii


[Obrazek: 14101934_nicolodreder2.png?w=1100]
Odpowiedz

(31.10.2018, 17:13:21)Michelangelo Piccolomini napisał(a): Filmy nie muszą być obiektywne. Poza tym w "Klerze" tylko dwie postacie są naprawdę złe - abp Mordowicz i ks. Lisowski.

Zgadzam się ale przestawienie w tylko negatywny sposób duchowieństwa podkopuje autorytet tych, którzy wiele dobrego czynią. Założę się, że to "ogromne" dzieło polskiej kinematografii XXI wieku utwierdziło wielu, że najlepiej odrzucić Kościół bo ta instytucja to samo zło. 

tylko dwie postacie? Czy ksiądz namawiający kochankę do aborcji, odprawiający pijany mszę lub molestujący ministranta jest postacią dobrą? No ja mam inne zdanie
(-)  Marcin Zagłoba
Odpowiedz

A który ksiądz molestował ministranta ? :O Tongue Ta sytuacja była niedopowiedziana celowo! Wink

Jeśli ten jeden film miałby podkopać autorytet Kościoła, to ani te autorytet, ani Kościół nic nie byłby wart. Moim zdaniem nic takiego nie nastąpi. Mój kolega z pracy (z urodzenia i przekonania ateusz) stwierdził, że film jest słaby, bo o tym wszystkim już wiedział i nic go nie zszokowało, a oczekiwał, że coś sensacyjnego ujawni. Z kolei moja mama (bardzo religijna i bogobojna kobieta) uznała, że to trudny film, a przedstawione w nim tematy z pewnością są trudne i warte rozważenia. Jeśli ten film, w co szczerze wątpię, zachwieje czyjąś wiarę, to i tak była ona słaba.

W pełni zgadzam się z tym, że film fabularny nie może być traktowany jako dokument, lecz jako wizja artysty na pewien temat. Tak działa sztuka. Nie można wejść do Sykstyny, a po wyjściu stwierdzić, że "Bóg siedzi na chmurze! Tak jest na pewno bo u Michała Anioła widziałem." Ta produkcja oczywiście jest jednostronna i skupiona na bardzo wąskim środowisku, ale taka właśnie miała być. Tworzenie elaboratu o całym Kościele, ukazując wszelkie jego dobre dzieła byłoby zwyczajnie nudne, a poza tym nie przyniosłoby żadnego pożytku. To poprzez zaburzenie proporcji możemy zwrócić uwagę na problemy z pozoru niewidoczne.

To tak jak z pracą urzędu. Nikt nie widzi i nie pochwali, że Kowalski, Nowak i Kwiatkowski cały dzień pięknie przybijali pieczątki, kserowali dokumenty i układali wszystko w segregatorach, a przy tym byli nad wyraz uprzejmi i mili dla petentów. Wszyscy zaś będą wiedzieć i pamiętać, że jakiś tam Iksiński zrobił machloje na 10.000 przy budowie żłobka, a cała wioska powtarzać będzie "Panie, ale to złodzieje siedzom w tych urzendach i kradnom!". Po prostu to co złe, brzydkie i niegodziwe jakoś tak bardziej nas absorbuje. Podobnie jest i z tym filmem.

Należy też pamiętać, że Smarzowski jest reżyserem, a więc żyje z produkcji filmów. Żeby mu się dobrze żyło musi produkować dobrze sprzedające się filmy. Laurka dla Kościoła byłaby finansową klapą (dam sobie obie ręce i nogi z głową obciąć, że tak by było), zaś ten film, przy tej reklamie jest strzałem w 10! Żałuję, że nie znalazłem się w gronie producentów, czy inaczej powiązanych finansowo z tym filmem ludzi, bo czuję, że inwestując stosunkowo niewiele obłowiłbym się do końca życia. Po tygodniu od premiery byłem na filmie, w sali wypchanej tak, że szpilki by nie wcisnął, w porze i dniu raczej niepopularnym, a i tak zdobyłem ostatnie dwa bilety i siedziałem na dole w rogu sali. Kręgosłup boli mnie do dziś, ale chyba warto było.
Jego Eminencja Albert Orański

[Obrazek: 2VgPQ.png]
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Maurycy Orański
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.