Rezygnacja

[Mikołaj Dreder]

No cóż... Pewnych spraw nie da się ukryć. Niemniej każde społeczeństwo charakteryzuje się "ludźmi" i "ludźmi". W tym też i to rotryjskie.

[Alberto Tommaso di Mancini]

Chyba, że nazywa się ktoś Orański.

Cytując klasyka - "jak śmiesz śmieciu śmieć" krytykować największego z rodu Pomarańczy?! Anathema subito!

[Marcin Zagłoba]

Ubolewam nad tym. Konstatuję, iż nie należy wstępować do stanu kapłańskiego, jeżeli możliwe będą przerwy w funkcjonowaniu w Rotrii. Zarazem przekreśla to funkcjonowanie jako kapłan gdziekolwiek w mikroświecie.
Niezbyt to fortunna strategia dla długookresowego działania w Rotrii i poza Jej granicami.
Tuszę, że zmiany nie wchodzą w rachubę, toteż zmuszony jestem do szukania sobie tutaj innego zajęcia...

Najlepiej poprosić Patriarchę o przywrócenie do tego stanu  Mysle, że Ojciec Święty będzie wyrozumiały i wysłucha Brata prośby

[Ksawery van Berden]

Ubolewam nad tym. Konstatuję, iż nie należy wstępować do stanu kapłańskiego, jeżeli możliwe będą przerwy w funkcjonowaniu w Rotrii. Zarazem przekreśla to funkcjonowanie jako kapłan gdziekolwiek w mikroświecie.
Niezbyt to fortunna strategia dla długookresowego działania w Rotrii i poza Jej granicami.
Tuszę, że zmiany nie wchodzą w rachubę, toteż zmuszony jestem do szukania sobie tutaj innego zajęcia...

Najlepiej poprosić Patriarchę o przywrócenie do tego stanu  Mysle, że Ojciec Święty będzie wyrozumiały i wysłucha Brata prośby

Nic więcej raczej dodawać nie trzeba :
Te decyzje zostały wydane na wniosek ówczesnej Kurii w związku z brakiem informacji o jakiejkolwiek działalności duszpasterskiej

[Marcin von Biberstein]

Jak to dobrze, że w realnym świecie duchownym pozostaje się do końca życia - niezależnie od tego czy pełni się jakąkolwiek posługę.

[Ksawery van Berden]

Jak to dobrze, że w realnym świecie duchownym pozostaje się do końca życia - niezależnie od tego czy pełni się jakąkolwiek posługę.

Nie widzimy przeszkód, by przy odpowiednim zaangażowaniu powrócić do stanu duchownego. Mimo że z urzędu kapłańskiego ktoś został zdjęty, to nie oznacza to wcale, że przestał być duchownym albo że nie może, poza wszelką kolejnością, do stanu owego powrócić