Liczba postów: 1782 
    Liczba wątków: 236
	 Dołączył: 15.12.2015
	
	 
 
	
	
		Cytat: 
Czcigodni Bracia i Siostry! 
 
Rozpoczynam III dysputę soborową na temat: Istota Kościoła Rotryjskiego. Osadzenie w czasie narracji w Państwie Kościelnym i Kościele Rotryjskim. 
 
To dobre miejsce na zastanowienie się nad sensem Kościoła Rotryjskiego. Nad jego rolą oraz osadzeniem w czasie. Zgodnie z propozycją Brata Manciniego możemy przedyskutować założenia naszego Kościoła na nowo. 
 
Radźcie, a mądrze radźcie! 
 
Severino biskup Castiglioni 
Legat Soborowy 
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 891 
    Liczba wątków: 148
	 Dołączył: 11.12.2015
	
	 
 
	
	
		Umiłowani, 
 
zdziwić Was może brak aktywnego naszego udziału w obradach Soborowych - i niech dziwi. Kiedyś było tak, że to Patriarcha sterował i manipulował Sobór pod siebie. Na tym Zgromadzeniu chcę, abyście to Wy, bez naszej manipulacji i ingerencji dyskutowali na dane tematy, w swobodzie i wolności wypowiedzi, aby dochodzić do wartościowych opinii i ocen. W razie naszego niepokoju, zainteresowania sprawą będziemy pisać. 
	 
	
	
Jego Wielkoksiążeca i Arcykatolicka Wysokość Trup, 
prof. net. Karol II Wawrzyniec kardynał de Medici i Zep 
w historii: Patriarcha Leon III, król Skarlandu, Rotrii, Niderlandów, Estelli,  
Wielki Książę Toskanii, książę Surmenii, RONu, margrabia Bialenii. 
Obecnie: truchło w grobowej tumbie. 
Czasem lepiej dopełnić aktu wiecznej śmierci, niż wiecznie umierać. 
 
 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1337 
    Liczba wątków: 193
	 Dołączył: 07.01.2016
	
	 
 
	
	
		Dostojni, 
mimo intensywnych prac w Niderlandach, znaleźliśmy chwilę czasu, by przyłączyć się do dyskusji. 
 
Krajem, który przyciągnął nas ponad rok temu do mikroświata była właśnie Rotria. Zmagania duchownych obserwowaliśmy wcześniej przez kilka miesięcy. Urzekły nas uroczystości pełne przepychu, zaangażowanie dostojników kościelnych, chęć zdobycia tytułu naukowego. Z zainteresowaniem czytaliśmy listy pasterskie, rozsyłane do wszystkich diecezji, gdy jeszcze nawet nie myśleliśmy o v-narodzinach. Pięknym aktem było także zaangażowanie się w życie danego państwa przez ich pasterzy. Ciekawym elementem PKR byli także kardynałowie świeccy. Zrezygnowano niestety z podniosłych uroczystości, tak atrakcyjnie opisanych, a najważniejsze święta w życiu każdego wierzącego, można było przeżywać jedynie w Parmie... Dzisiaj wydaje się, jakby cały zapał i chęci przygasły lub zgasły całkowicie. 
Naszym zdaniem powinno się wrócić do wielkich uroczystości, listów pasterskich i realnej, a nie tylko papierkowej obecności pasterzy w krajach konkordatowych. Między innymi w tym dostrzegamy istotę Państwa Kościelnego Rotria. Pozostaje nam jedynie wierzyć w efektywność tegoż Soboru i mądrość jego Ojców. Gdy tylko będziemy w stanie, postaramy się aktywnie pomagać w naprawie Rotrii, jak tylko możemy.
	 
	
	
Wilhelm Jan Orański-Nassau 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	 
	
	
		
	Liczba postów: 125 
    Liczba wątków: 11
	 Dołączył: 23.02.2016
	
	 
 
	
	
		Zgodzę się ze słowami Jego Królewskiej Mości. Rotria może wiele skorzystać, jeżeli otworzy się na tych, co mieszkają w innych mikronacjach i znajdzie im miejsce w Kościele. Dziś bowiem widzimy raczej podejście w którym duchowieństwo to Rotria, a w poszczególnych krajach są wierni - i mamy oddalenie między tymi dwoma nierozdzielnymi wszakże częściami Kościoła.  Stąd też pojawiły się w krajach kościoły partykularne, jak sądzę. 
 
Kiedy społeczeństwa przestaną widzieć Rotrię jako z jednej strony obcy kraj wysyłający kapłanów, a z drugiej strony - kraj który może chcieć "wyrywać" obywateli do Rotrii - to wtedy współpraca na łonie kościoła będzie się rozwijać, a Rotria sama na tym skorzysta. Mówiąc ze swojej własnej perspektywy - chcę działać na rzecz Kościoła i nie przeszkadza mi w żadnym razie, że zadziała to też na korzyść Rotrii, jednak w sensie czysto świeckim nie chcę opuszczać Surmenii i przyjmować obywatelstwa rotryjskiego, bo moją ojczyzną jest Surmenia.  
 
Chciałbym, aby Rotria i Kościół Rotryjski znalazła dla mnie miejsce w tej wspólnocie, tak abym nie był w jakiś psoób odrzucony przez swój surmeński patriotyzm. I podejrzewam, że znalazło by się więcej takich osób jak ja. 
 
  
 
	 
	
	
/-/ brat Μακαρηος  
Archimandryta Zakonu Bazylianów 
 
GG: 57248945
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1782 
    Liczba wątków: 236
	 Dołączył: 15.12.2015
	
	 
 
	
	
		Patriarcha Pius V umożliwił ordynariuszom zakładanie seminariów i nominowanie prezbiterów spośród obywateli bez konieczności "wciągania ich" do Rotrii. Kompetencje diecezji zostały uregulowane szeroko, tylko biskupi diecezjalni nie chcieli z nich korzystać - nie robili nic. Nie wiem jak bardziej uatrakcyjnić ich działalność w krajach posługi. Co mogą więcej robić w warunkach mikroświata.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 891 
    Liczba wątków: 148
	 Dołączył: 11.12.2015
	
	 
 
	
	
		 (31.03.2016, 10:51:47)Willem II link napisał(a):  Dostojni, 
mimo intensywnych prac w Niderlandach, znaleźliśmy chwilę czasu, by przyłączyć się do dyskusji. 
 
Krajem, który przyciągnął nas ponad rok temu do mikroświata była właśnie Rotria. Zmagania duchownych obserwowaliśmy wcześniej przez kilka miesięcy. Urzekły nas uroczystości pełne przepychu, zaangażowanie dostojników kościelnych, chęć zdobycia tytułu naukowego. Z zainteresowaniem czytaliśmy listy pasterskie, rozsyłane do wszystkich diecezji, gdy jeszcze nawet nie myśleliśmy o v-narodzinach. Pięknym aktem było także zaangażowanie się w życie danego państwa przez ich pasterzy. Ciekawym elementem PKR byli także kardynałowie świeccy. Zrezygnowano niestety z podniosłych uroczystości, tak atrakcyjnie opisanych, a najważniejsze święta w życiu każdego wierzącego, można było przeżywać jedynie w Parmie... Dzisiaj wydaje się, jakby cały zapał i chęci przygasły lub zgasły całkowicie. 
Naszym zdaniem powinno się wrócić do wielkich uroczystości, listów pasterskich i realnej, a nie tylko papierkowej obecności pasterzy w krajach konkordatowych. Między innymi w tym dostrzegamy istotę Państwa Kościelnego Rotria. Pozostaje nam jedynie wierzyć w efektywność tegoż Soboru i mądrość jego Ojców. Gdy tylko będziemy w stanie, postaramy się aktywnie pomagać w naprawie Rotrii, jak tylko możemy. 
Wasza Królewska Mość, 
 
przeogromnie serce nasze się raduje widząc monarchę niderlandzkiego odwiedzającego Sobór i pokazując, że zależy mu na dobru Kościoła. Mamy głęboką nadzieję, że Niderlandy odnowią się i rozkwitną jak dawniej.  
 
Całkowicie się zgadzamy z tym faktem, że tak jak kiedyś służyliśmy jako Facibeni były piękne uroczystości, teraz je zaniedbano wszędzie - w Rotrii i w państwach konkordatowych. Trzeba to odnowić i zmienić, bowiem ogromny zarzut jest w naszą stronę, że nic z tym nie zrobiliśmy. Postaramy się, by nowa bazylika obfitowała w wiele uroczystości wspaniałych tak jak za dawnych lat. Do tego trzeba przymusić do pracy duszpasterzy, którzy będą organizować celebracje według wielu pięknych tradycji państw mikroświata. To jest nasz cel: przez piękno ukazać Chrystusa. Ewangelizować pędzlem i skrzypcami. Sami jednak wiele nie uczynimy, dlatego liczymy na pomoc współbraci.
	 
	
	
Jego Wielkoksiążeca i Arcykatolicka Wysokość Trup, 
prof. net. Karol II Wawrzyniec kardynał de Medici i Zep 
w historii: Patriarcha Leon III, król Skarlandu, Rotrii, Niderlandów, Estelli,  
Wielki Książę Toskanii, książę Surmenii, RONu, margrabia Bialenii. 
Obecnie: truchło w grobowej tumbie. 
Czasem lepiej dopełnić aktu wiecznej śmierci, niż wiecznie umierać. 
 
 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	 
	
	
		
	Liczba postów: 125 
    Liczba wątków: 11
	 Dołączył: 23.02.2016
	
	 
 
	
	
		 (31.03.2016, 12:29:08)Severino Castiglioni link napisał(a):  Patriarcha Pius V umożliwił ordynariuszom zakładanie seminariów i nominowanie prezbiterów spośród obywateli bez konieczności "wciągania ich" do Rotrii. Kompetencje diecezji zostały uregulowane szeroko, tylko biskupi diecezjalni nie chcieli z nich korzystać - nie robili nic. Nie wiem jak bardziej uatrakcyjnić ich działalność w krajach posługi. Co mogą więcej robić w warunkach mikroświata. 
Pytanie - czy jest to kwestia biskupów (jak rozumiem Rotryjczyków z pochodzenia) czy wspólnot wiernych w poszczególnych państwach? Ja na przykład nie wiem w tej chwili ostatecznie kto jest biskupem rotryjskim w Surmenii. 14 lutego był nim Albert van Oranje-Nassau, potem były jednak jakieś zmiany o których dowiedziałem się na początku marca - o których jednak wierni w Surmenii nie zostali poinformowani w żaden sposób. W takich warunkach nawet jeżeli w Surmenii byliby jacyś zainteresowani wierni, to czy mieli by możliwość działania?
	  
	
	
/-/ brat Μακαρηος  
Archimandryta Zakonu Bazylianów 
 
GG: 57248945
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1072 
    Liczba wątków: 195
	 Dołączył: 14.12.2015
	
	 
 
	
	
		Z kapłanami w lokalnych wspólnotach jest tak: odkąd pamiętam (a sięgam pamięcią dość daleko, na kilka lat do tyłu) duchowni zawsze byli Rotryjczykami z uwagi na brak zainteresowania posługą ze strony wiernych w krajach konkordatowych (wyjątki to jedna, może dwie osoby, które z kraju konkordatowego pochodziły, tam zostały kapłanami i pełniły posługę). Nie widzę więc przeszkody, by przyjął Brat nominację diakonatu, a później (w miarę spełnienia wymogu uzyskania bakaleuratu z teologii) prezbiteratu z rąk swojego biskupa lokalnego, którym jest, o ile się nie mylę, kardynał Castiglioni.  
	 
	
	
Jego Eminencja Albert Orański  
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1337 
    Liczba wątków: 193
	 Dołączył: 07.01.2016
	
	 
 
	
	
		 (31.03.2016, 15:26:25)Petros Domestosigos link napisał(a):  Ja na przykład nie wiem w tej chwili ostatecznie kto jest biskupem rotryjskim w Surmenii. To także bardzo ważna kwestia. Częste zmiany pasterzy na stanowisku prymasów lub prałatów terytorialnych nie są z reguły dobrym zabiegiem. Prowadzi to do dezinformacji i niepotrzebnego zamieszania. Takowa zmiana winna być spowodowana bardzo ważną kwestią, a nie zmianą Patriarchy, co ostatnio dość często miało miejsce.
  (31.03.2016, 14:47:50)Leon III link napisał(a):  Wasza Królewska Mość, 
 
przeogromnie serce nasze się raduje widząc monarchę niderlandzkiego odwiedzającego Sobór i pokazując, że zależy mu na dobru Kościoła. Mamy głęboką nadzieję, że Niderlandy odnowią się i rozkwitną jak dawniej.  Serdecznie dziękujemy, Wasza Świątobliwość. Wszystko jest na jak najlepszej drodze ku temu.
  (31.03.2016, 14:47:50)Leon III link napisał(a):  Trzeba to odnowić i zmienić, bowiem ogromny zarzut jest w naszą stronę, że nic z tym nie zrobiliśmy. Postaramy się, by nowa bazylika obfitowała w wiele uroczystości wspaniałych tak jak za dawnych lat. Do tego trzeba przymusić do pracy duszpasterzy, którzy będą organizować celebracje według wielu pięknych tradycji państw mikroświata. To jest nasz cel: przez piękno ukazać Chrystusa. Ewangelizować pędzlem i skrzypcami. Sami jednak wiele nie uczynimy, dlatego liczymy na pomoc współbraci. Bardzo cieszy nas taka deklaracja, gdyż ostatnimi czasy za mało organizowano celebracji, a wierni stęsknili się za pięknymi opisami uroczystości.
	  
	
	
Wilhelm Jan Orański-Nassau 
 
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 1782 
    Liczba wątków: 236
	 Dołączył: 15.12.2015
	
	 
 
	
	
		 (31.03.2016, 16:32:11)Alberto de Orange-Nassau link napisał(a):  Z kapłanami w lokalnych wspólnotach jest tak: odkąd pamiętam (a sięgam pamięcią dość daleko, na kilka lat do tyłu) duchowni zawsze byli Rotryjczykami z uwagi na brak zainteresowania posługą ze strony wiernych w krajach konkordatowych (wyjątki to jedna, może dwie osoby, które z kraju konkordatowego pochodziły, tam zostały kapłanami i pełniły posługę). Nie widzę więc przeszkody, by przyjął Brat nominację diakonatu, a później (w miarę spełnienia wymogu uzyskania bakaleuratu z teologii) prezbiteratu z rąk swojego biskupa lokalnego, którym jest, o ile się nie mylę, kardynał Castiglioni. 
Xiądz Villagómez uzyskał nominację jako obywatel Imperium Skarlandu z rąk ówczesnego Prymasa kardynała Aldobrandiniego.
 
Dla prezbiterów lokalnych nie można wprowadzić wymogu bakalaureatu.
	  
	
	
	
		
	 
 
 
			 
		 |