Projekt Statutu UR

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Podoba mi się ten pomysł doktorze Villagómez. Nawet bardzo. Eminencjo, doktor habilitowany to wynalazek nowych czasów i nie jest klimatyczny. Dlatego z niego zrezygnowałem.

[Juan José de Villagómez]

Wasza Magnificencjo,

pod tytuł licencjata kryję nie poziom studiów I stopnia (wg. procesu bolońskiego), którym ma być baccalaureatus, ale licencjat kanoniczny - który nazwę wręcz "małym doktoratem". Jako studia licencjackie oznaczałbym takie studia, które pozwalałby studentowi, na podbudowie magisterium, specjalizację w danej dziedzinie teologii, zakonczonej stosownym egzaminem - typowym rigorosum. "Wielki" doktorat, natomiast obejmowałby szerszy zakres wiedzy i umiejętności, sprawdzany egzaminem (a egzamin nazywałby się, uwaga, uwaga... ex universa!) i rozprawą, a dodatkowo dawałby posiadaczowi prawo do wolnej publikacji własnych dzieł teologicznych czy obejmowania wyższych funkcji kościelnych czy uniwersyteckich, gdy licencjat dawałby praktycznie tylko prawa wykładowe i pisania prac pod cenzurą uniwersytecką.
Licencjat - teoretyczna specjalizacja, doktor - naukowa wszechstronność.
Tak naprawdę, to prawdziwa poważna teologia zaczynałaby się na poziomie magisterium, które byłoby podbudową i bazą teoretyczną dla stopni wyższych albo pracy na niektórych niższych urzędach kościelnych. Bakalaureat zawierałby teologię elementarną, najważniejsze aspekty pokrywające zapotrzebowania wiedzy do pracy duszpasterskiej.

[Ksawery van Berden]

A zatem: bakalaureat, magister, licencjat, doktorat. Pytania:

1. Co Ekscelencja Prorektor sądzi o takim ustroju?
2. Czy przenosimy to również na wydział prawa? Jeśli nie, to proszę o proponowane rozwiązanie.

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Trzeba ujednolicić to na wszystkich kierunkach. Innej możliwości nie widzę. Pomysł podoba mi się, należy go teraz przekuć w słowo pisane.

[Ksawery van Berden]

Szanowni Bracia,

naniosłem sugerowane przez Braci propozycje.
Zwracam uwagę na pojawienie się przepisów derogacyjnych w części końcowej. Zmiany obejmują głównie opatrzenie Statutu mocą bulli patriarszej, aby był wyłączną regulacją tej kwestii i usunął wszelkie stare, a obowiązujące gdzieś pokątnie przepisy. Wprowadziłem także, że Statut wchodzi w życie po podpisaniu przez Rektora i Patriarchę jednocześnie - z tego względu, że jeśli w przyszłości ma być zmieniany uchwałami Senatu, to trzeba zachować pewien tryb procedowania i dlatego od początku pojawia się taki zapis.

Dodałem także, w znacznej mierze "fabularnie" i "historycznie" przepis, że obszar Uniwersytetu pozostaje pod wyłącznym zarządem władz Uniwersytetu. Oczywiście w wirtualu ciężko byłoby to wyegzekwować, ale to taki akcent "realny" i "historyczny". Szkoda byłoby go nie zawrzeć.


Proszę kolejno Ekscelencję Prorektora i Brata Dziekana o ustosunkowanie się do konceptu. Jeśli nie będzie poprawek, to ogłosimy naszą "małą konstytucję".


Jako, że wcześniej nie było sposobności, to Ekscelencji Prorektorowi składam najserdeczniejsze gratulacje na okoliczność wyniesienia do godności arcybiskupiej i przydania przywileju stosowania paliusza  . W pełni zasłużenie. Gratulacje!

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Akceptuję zmiany. Jestem za.

[Ksawery van Berden]

Bracie Villagómez?

[Juan José de Villagómez]

Nie wnoszę zastrzeżeń.

[Ksawery van Berden]

Dziękuję Braciom, projekt przekażę Ojcu Świętemu