Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Dominica III in Quadragesima
XV III MMXX A. D.
Gdy na zegarach była godzina 10.45 ksiądz proboszcz Janusz Zabieraj wszedł do zakrysti bazyliki i przywitał się z ministrantami. Wcześniej jak szedł przez kościół to witał się i rozmawiał ze znajomymi wiernymi. Kwadrans przed jedenastą wiedział że nie ma za dużo czasu i przebrał się w fioletową kapę. Punktualnie o godzinie 11.00 ruszyła z zakrysti procesja ze złotym krucyfiksem podarowanym od biskupa Adalbertusa na czele. Kleryk niósł złoty trybularz dymiący kadzidłem, które proboszcz przywiózł z Sarmacji gdzie był ostatnio odwiedzić przyjaciela biskupa Tadeusza. Następnie służba liturgiczna niosła płonące ciepłym płomieniem świece. Te ksiądz zakupił w Apostolskim Mieście. Dalej podążali ministranci, lektorzy, akolici, subdiakoni i diakoni. Na końcu, w gronie prezbiterów szedł celebrans ks. Janusz Zabieraj, ubrany w fioletową kapę oraz czarny trójrożny biret. Msze rozpoczął od aspersji.
Następnie, podczas gdy kapłan już ubrany w ornat wraz z asystą modlił się u stóp ołtarza, katedralny chór zaintonował introit.
Po introicie wierni śpiewali wraz z chórem formułę Kyrie eleison.
Po odśpiewaniu przez diakona fragmentu Ewangelii, w którym Jezus pouczał ludzi zdumionych wypędzeniem przez niego sił nieczystych i zarzucających mu złe intencje, celebrans wygłosił kazanie, którego zgromadzeni w Bazylice wierni słuchali z wielką uwagą.
Cytat:
![[Obrazek: 32Snu.png]](https://funkyimg.com/i/32Snu.png)
Siostry i Bracia!
Trochę mnie znacie to wiecie że jestem pilnym uczniem. Uczyłem się dobrze do egzaminu na kapłana i wyczytałem w materiałach że duchowni mogą przedstawiać własne osobiste przekonania religijne. I tak chciałbym zrobić. Widzicie poczytałem dzisiaj trochę przeznaczoną na dzisiaj Ewangelie i mam takie właśnie odczucia że dziś Pan Jezus chce nam przekazać abyśmy uważali na pokusy zwłaszcza po spowiedzi czy jakimś postanowieniu poprawy. Bo wtedy nie tylko atakuje nas ten demon którego się pozbyliśmy ale nawet ma on ochote przyprowadzić siedem gorszych demonów. Wiecie co to oznacza. Musimy strzec sie aby po uzyskaniu łaski nie popaść w jeszcze gorszy stan niż wcześniej bo demony będą nas atakować. Jeśli jednak uważacie że te moje wypociny to za mało to zamieszcze kazanie profesjonalisty.
Jezus dobrze zna ich myśli, dlatego odpowiada na nie w sposób obrazowy: Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więc szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie nikt nie może wejść do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi (Mk 3, 23-27). Jezus zarzuca swym interlokutorom niekonsekwencje, brak logiki. Jeśli, jak twierdzą uczeni w Piśmie, Jezus wyrzuca szatana jego mocą, to przeczy sam sobie. Szatan uderza wówczas w siebie, niszczy własne królestwo; jego droga prowadzi do samounicestwienia. Jezus odwołuje się do przykładów królestwa (wspólnoty państwowej) i domu (wspólnoty rodzinnej). Jeżeli brakuje w nich jedności, ich członkowie kłócą się i wzajemnie oskarżają, to jest to początek końca wspólnoty. Podobnie jest z szatanem. Jeśli jest wewnętrznie skłócony, jego koniec jest policzony. Alessandro Pronzato uzupełnia: Jest prawdą, że królestwo szatana chwieje się, ale nie z powodu wewnętrznej niezgody (nie należy się co do tego łudzić), lecz dlatego, że „przyszedł ktoś silniejszy”. To właśnie jest główny argument Jezusa. Chrystus daje do zrozumienia, że to On jest silniejszy – wraz z Jego przyjściem siły zła doznają porażki
Po kazaniu w skupieniu kontynuowano liturgię, a dym kadzidła unosił się ku niebu. Ksiądz udzielił też Komuni a na zakończenie pobłogosławił wszystkich i życzył dobrego obiadu.
![[Obrazek: SIMBOLOS-DO-SACRIFICIO-27.05.09-.jpg]](https://cleofas.com.br/wp-content/uploads/2011/08/SIMBOLOS-DO-SACRIFICIO-27.05.09-.jpg)
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Uroczystość św. Józefa
XIX III MMXX A. D.
Wieczorem ksiądz proboszcz Janusz Zabieraj odprawił Msze Świętą z okazji uroczystości św. Józefa. Wraz z pełną asystą celebrował uroczystość przy głównym ołtarzu. W kazaniu przybliżył postać świętego.
Cytat:
![[Obrazek: 32Snu.png]](https://funkyimg.com/i/32Snu.png)
Siostry i Bracia!
Według św. Mateusza, Józef pochodził z królewskiego rodu Dawida. Był rzemieślnikiem, tradycyjnie uważa się, że cieślą. Ewangelia nazywa św. Józefa „mężem sprawiedliwym”, to znaczy prawdomównym, uczciwym, pracowitym i mądrym. Charakterystyczne cechy św. Józefa to zawierzenie Bogu, pokora i służebność. Imię Józef znaczy „Bóg przydał”.
Św. Józef jest także patronem Kościoła, patronem szczególnym, ponieważ jest wzorem ojcostwa pełnego: był kochający, troskliwy, czuły, mądry, ciągle obecny, zapewniał bezpieczeństwo i służył swojej rodzinie, sam usuwając się w cień. W ten sposób stał się wyraźnym i czytelnym obrazem ojcowskiej miłości Boga. Zapewne niektóre cechy Jezusa są odbiciem osobowości św. Józefa.
Choć nie był ojcem naturalnym Jezusa, według prawa żydowskiego, jako mąż Maryi, był Jego ojcem i opiekunem. Pierwszy o św. Józefie pisał św. Hieronim (+420). Szczególnie jego kult propagowała św. Teresa od Jezusa. Wielokrotnie wyznawała ona, że o cokolwiek poprosiła Boga za wstawiennictwem św. Józefa, zawsze to otrzymywała.
Po Mszy odśpiewano Litanię do św. Józefa i pomodlono się za wszystkich ojców. Proboszcz życzył też wszystkiego dobrego wszystkim Józkom. 
![[Obrazek: main-qimg-f694d1b1dbb7639406ee0a6e2f095819]](https://qph.fs.quoracdn.net/main-qimg-f694d1b1dbb7639406ee0a6e2f095819)
1 użytkownik polubienia ten post.1 użytkownik polubienia ten post.
• Mikołaj Dreder
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Dominica IV in Quadragesima
XXII III MMXX A. D.
Gdy na zegarach była godzina 12.45 ksiądz proboszcz Janusz Zabieraj wszedł do zakrysti bazyliki i przywitał się z ministrantami. Ci przygotowali mu różowe szaty. Ksiądz śmiał się że to jeden z dwóch dni w roku kiedy prawdziwy facet może ubrać się na różowo. Punktualnie o godzinie 13.00 ruszyła z zakrysti procesja ze złotym krucyfiksem podarowanym od biskupa Adalbertusa na czele. Kleryk niósł złoty trybularz dymiący ziłowym kadzidłem. Następnie służba liturgiczna niosła płonące ciepłym płomieniem świece. Dalej podążali ministranci, lektorzy, akolici, subdiakoni i diakoni. Na końcu, w gronie prezbiterów szedł celebrans ks. Janusz Zabieraj, ubrany w różową kapę oraz czarny trójrożny biret. Msze rozpoczął od aspersji.
Następnie ksiądz Janusz zdjął kapę i przebrał się w różowy ołtarz i manipularz. Zaczął odmawiać modlitwy u stopni ołtarza a chór śpiewał introitus od którego nazwę wzięła dzisiejsza uroczystość Laetare.
Po introicie wierni śpiewali wraz z chórem formułę Kyrie eleison ale Glori już nie było bo to nadal Wielki Post.
Po odśpiewaniu przez diakona fragmentu Ewangelii, w którym Jezus rozmnożył chleb, celebrans wygłosił kazanie, którego zgromadzeni w Bazylice wierni słuchali z wielką uwagą.
Cytat:
![[Obrazek: 32Snu.png]](https://funkyimg.com/i/32Snu.png)
Siostry i Bracia!
Jezus w swojej działalności widział nie tylko potrzeby ludzkiego ducha, ale potrafił dostrzec także codzienne i tak bardzo przyziemne potrzeby ciała oraz zaradzić im. Podobnie mają czynić Jego uczniowie. Skoro zaś nazywamy siebie uczniami Jezusa, to także nas zobowiązuje postawa Zbawiciela. Podobnie ma czynić każdy z nas.
Potrzeba więc, abyśmy najpierw zobaczyli ludzką biedę. Trzeba, abyśmy nie udawali, że nie widzimy problemu lub, że wcale go nie ma. Przecież wokół nas tak wielu bezrobotnych, biednych, bezdomnych, rodzin, którym nie starcza środków na „chleb powszedni”, dzieci, które odczuwają głód i nie mogą się najeść do syta. Wystarczy tylko wyjść z domu, a te wszystkie problemy staną nam przed oczami.
Potrzeba, abyśmy tak jak Jezus, mieli oczy wrażliwe na wszelką krzywdę, niesprawiedliwość, biedę i zło, które dotykają drugiego człowieka. To jednak nie wystarczy. To jst tylko pierwszy krok, a przecież trzeba nam iść dalej w tym naśladowaniu Jezusa.
Kolejnym krokiem jest okazanie tym wszystkim potrzebującym ludziom wrażliwego serca. Nie chodzi tu o jakąś litość, która łączy się z pogardą. Nie tak bowiem czynił Jezus. On nie deptał, ale podnosił człowieka na duchu. Chodzi zatem o pełną miłosierdzia miłość i współczucie. Nie możemy uważać się za ludzi lepszych od tych, którzy cierpią… Każdy z nas jest człowiekiem… Każdy z nas został odkupiony drogocenną Krwią Chrystusa i stał się dzieckiem Bożym. W oczach Boga, Ojca pełnego miłosierdzia, mamy wszyscy taką samą wartość.
Wreszcie na koniec, po dostrzeżeniu problemu i poruszeniu serca przepełnionego miłością przychodzi czas na realizację tej miłości w konkretnej sytuacji. Trzeba w sposób konkretny, jak Jezus, zaradzić tym ludzkim potrzebom, które dostrzegliśmy. Nie można pozostać tylko na pozycji obserwatora, który patrzy, ale którego nie interesuje sytuacja drugiego człowieka. Trzeba dać chleb głodnym, kubek wody spragnionym, odzież tym, którzy jej nie mają…
Po kazaniu w skupieniu kontynuowano liturgię, a dym kadzidła unosił się ku niebu. Ksiądz udzielił też Komuni a na zakończenie pobłogosławił wszystkich i życzył dobrego obiadu.
![[Obrazek: Laetare_Sunday_2019.png]](https://4.bp.blogspot.com/-llQhFAIfvSo/XJ8pV6bFhZI/AAAAAAAAX6o/pi69BjY_I6YAMTWs-RmAYvkezNbVqjqrQCLcBGAs/s640/Laetare_Sunday_2019.png)
Liczba postów: 983
Liczba wątków: 88
Dołączył: 04.03.2019
Róż nie odbiera nam męskości
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Dominica I in Passionis
XXIX III MMXX A. D.
O godzinie 15:30 z zakrysti weneckiej katedry wyszłą procesja. W I Niedziele Męki Pańskiej mszę odprawiał proboszcz ksiądz Janusz Zabieraj. Szedł on w fioletowej kapie na końcu procesji. Na jej początku podążał kleryk złotym krucyfiksem podarowanym od biskupa Adalbertusa. Krzyżyk byl jednak zasłonięty bo to I Niedziela Męki Pańskiej. Później szedł kleryk który niósł złoty trybularz dymiący kadzidłem, które proboszcz przywiózł z Sarmacji gdzie był ostatnio odwiedzić przyjaciela biskupa Tadeusza. Następnie służba liturgiczna niosła płonące ciepłym płomieniem świece. Te ksiądz zakupił w Apostolskim Mieście. Dalej podążali służba liturgiczna i diakon oraz subdiakon. Msza rozpoczęła się od aspersji.
Następnie, podczas gdy kapłan już ubrany w ornat wraz z asystą modlił się u stóp ołtarza, katedralny chór zaintonował introit.
Po introicie wierni śpiewali wraz z chórem formułę Kyrie eleison.
Po odśpiewaniu przez diakona fragmentu Ewangelii, w którym Jezus rozmawiał z faryzeuszami, celebrans wygłosił kazanie, którego zgromadzeni w Bazylice wierni słuchali z wielką uwagą.
Cytat:
![[Obrazek: 32Snu.png]](https://funkyimg.com/i/32Snu.png)
Siostry i Bracia!
Żal duszę ściska, serce boleść czuje,
Gdy słodki Jezus na śmierć się gotuje.
Z naszych świątyń zniknęły wszelkie oznaki radości, nawet wizerunek Ukrzyżowanego okryty jest pokutną fioletową zasłoną. Rozpoczynamy okres Męki Pańskiej, kiedy to Kościół kieruje nasze oczy na cierpiącego Pana. Oto nadchodzi Jego godzina (por. J 17, 1), godzina w której, jak opisuje to św. Paweł w dzisiejszej lekcji: Krew Chrystusa, który przez Ducha Świętego samego siebie bez skazy ofiarował Bogu, oczyści sumienie nasze od uczynków martwych abyśmy służyli Bogu żyjącemu! (Hbr 9, 14).
Kochani moi! Spójrzcie na szaleńczą miłość Boga. Qui propter nos homines et propter nostram salutem – On to dla nas ludzi i dla naszego zbawienia posyła Swego umiłowanego Syna, posyła Drugą Osobę Trójcy Przenajświętszej. Pan Nasz Jezus Chrystus przyjmuje ludzkie ciało, aby dać nam nędznym stworzeniom możliwość uczestnictwa w życiu wszechmogącego Boga: On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej (Flp 2, 6-8).
Zwykliśmy mawiać, że szczytem niewdzięczności jest to, gdy oddaje drugiemu za chleb kamienie. Oto tydzień temu w IV Niedzielę Wielkiego Postu słyszeliśmy w Ewangelii, jak Pan dokonał cudownego rozmnożenia chleba i pięcioma chlebami nakarmił pięć tysięcy mężczyzn. Oczyma duszy widzimy jeszcze zdumionych Apostołów, którzy ułomkami pozostałymi po tych, którzy jedli, napełnili dwanaście koszów.
Chrystusowe cuda, bez względu na to jak są wielkie i zadziwiające, nie poruszają jednak zatwardziałych serc i umysłów faryzeuszy. Zwróćmy uwagę, iż za każdym razem, gdy Pan się z nimi styka, próbuje ich nawrócić, dotrzeć do nich ze swoim słowem. Pozostają oni jednak ślepi na światło Bożej dobroci i głusi na głos Bożego wołania. Ich zimne, kamienne serce odrzucają Syna Bożego, który upomina ich za obłudę i niedowiarstwo. Czyni to także dziś, gdy ze smutkiem pyta: Jeśli wam prawdę mówię, czemu mi nie wierzycie?
Pomimo tylu wspaniałych cudów, uzdrowień czy nawet wskrzeszenia Łazarza, faryzeusze próbują cały czas znaleźć jakiś błąd w Tym, który jest Prawdą, jakieś zło w Tym, który jest Dobrem, jakąś zmazę w Tym, który jest Pięknem. Gdy zaś dziś Odkupiciel mówi: Zaprawdę, zaprawdę mówię wam, pierwej, niż Abraham się stał, Jam jest, gdy w ten sposób niejako uroczystą przysięgą potwierdza Swoje bóstwo, oni, zamiast upaść Mu do nóg, zamiast Go uwielbić, jak to winno uczynić stworzenie wobec swego Stwórcy, porwali kamienie, by rzucić na Niego.
Drodzy wierni! A czyż zatwardziałe ludzkie serca i umysły nie są jak kamienie? Nieczułe, twarde, zimne, obojętne. Człowiek o sercu z kamienia nie jest wrażliwy na Boże natchnienia, na Jego łaskę, nie wyciąga pomocnej dłoni w kierunku bliźnich, choć żąda od nich pomocy dla siebie, nie odpuszcza win innym, choć pragnie, by mu złego nie pamiętano.
Kochani moi! Być może wśród tych, którzy dziś pochwycili kamienie, by ukamienować Naszego Pana byli i ci, którzy niedawno przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a którą tradycja identyfikuje jako Marię Magdalenę. Jak czytamy w Ewangelii Janowej wystawili Go na próbę, aby mieć Go o co oskarżyć: Mojżesz w Prawie rozkazał nam takie kamienować. Cóż więc ty powiesz? (J 8, 5). Wówczas Chrystus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. Gdy jednak nie przestawali Go pytać, podniósł się i rzekł im: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem (J 8, 7).
I oto spodziewający się swojego tryumfu faryzeusze, którzy być może ściskali już w swych dłoniach twarde, zimne kamienie, kiedy usłyszeli te słowa, zaczęli jeden po drugim odchodzić. Pozostał tylko Jezus i owa grzeszna kobieta. Jak pięknymi słowami skomentował to Św. Augustyn: Relicti sunt duo: misera et misericordia. Pozostali tylko dwoje: nędzna i Miłosierdzie. Wówczas Pan podniósł się i zapytał: Niewiasto, gdzież są twoi oskarżyciele? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! A Jezus powiedział: I Ja cie nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej! (J 8,10-11).
Cóż za wielka tajemnica. Sprawiedliwy i miłosierny Bóg potępia grzech, nie skruszonego człowieka. Przychodzi On dziś ze swoją łaską i puka do drzwi naszych serc. Obyście dzisiaj usłuchali głosu jego, który mówi wam: Nie zatwardzajcie serc waszych (Ps 94, 8), woła Psalmista. Skoro dziś Syn Boży przychodzi do nas, to prawdziwie nie zatwardzajmy serc naszych, nie zachowajmy się wobec Jego natchnień biernie ani opornie. Oto bowiem podczas sprawowania Najświętszej Ofiary z przebitego boku Chrystusa wypływa źródło naszego zbawienia, nie przez krew kozłów albo cielców, lecz przez własną Krew wszedł raz do miejsca Świętego dokonawszy wiecznego Odkupienia (Hbr 9, 12).
Drodzy wierni! Już niedługo w Wielki Piątek koło Chrystusowego Krzyża staną różni ludzie. Będą tam faryzeusze – prześladowcy i oskarżyciele Naszego Pana – którzy dziś chcą go ukamienować i których zatwardziałe serca krzyczeć będą u Piłata: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj Go! Będą tam i ciekawscy gapie, którzy zerkną na Krzyż, zobaczą Mękę Bożego Syna, ale wrócą do domu niezmienieni, obojętni na łaskę. Ale znajdzie się tam także garstka tych, którzy wraz ze współcierpiącą Matką z wiarą i miłością będą spoglądać na Jezusa oczami pełnymi łez, tak jak i Maria Magdalena, która z ust Pana usłyszała: I Ja cię nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej! Tak właśnie trzeba nam zbliżyć się do Zbawiciela – z wiarą, z miłością, z żalem i postanowieniem poprawy.
Uderz, Jezu, bez odwłoki,
W twarde serc naszych opoki!
Uderz, bo tyle w nas obojętności, gdy Twoja nauka jest fałszowana, aby przypodobać się duchowi tego świata. Uderz, bo tak mało w nas należytej czci wobec Ciebie obecnego w Najświętszym Sakramencie. Uderz, bo tyle w nas zatwardziałości serca wobec Twojego wołania o nawrócenie i pokutę. Uderz, bo nawet jeśli dziś poruszymy się na myśl o Twojej Męce, to szybko zapomnimy i pewnie nawet w Wielki Piątek ulice naszych miast, otwarte bary i puby, muzyka i gwar będą przypominać jerozolimskie ulice sprzed dwóch tysięcy lat, po których wśród zgiełku zabieganych Żydów przygotowujących się do święta Paschy niosło się echo tłumu wołającego: Ukrzyżuj! Ukrzyżuj go!
Amen.
Po kazaniu w skupieniu kontynuowano liturgię, a dym kadzidła unosił się ku niebu. Ksiądz udzielił też Komunii a na zakończenie pobłogosławił wszystkich i życzył dobrego obiadu.
![[Obrazek: 1363787022.jpg]](https://www.niedziela.pl/gifs/portaln/624x400/1363787022.jpg)
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Dominica II in Passionis
V IV MMXX A. D.
O godzinie 14:00 w Niedziele Palmową ksiądz proboszcz Janusz Adam Zabieraj sprawował w weneckiej katedrze nabożeństwo. Najpierw w czerwonej kapie dokonał obrzędu poświęcenia palm a potem poszedł z procesją po całym weneckim rynku. Następnie przebrawszy się w fioletowy ornat odprawił mszę świętą w trakcie której ośpiewana została Męka Pańska. Proboszczowi usługiwali w tym diakon i subdiakon. Z tego powodu nie było też kazania żeby już nie przeciągać obrzędów. Całość uroczystości opisują zdjęcia. Po ich zakończeniu ksiądz zaprosił wiernych na obiad. Przedstawił też plan uroczystości Triduum Paschalnego. Rada Parafialna pogratowała księdzu tytułu Kawalera Rotryjskiego oraz nadania lenna Bari. Ksiądz Zabieraj zaczerwienił się i zaprosił wszystkich członków Rady oraz parafian żeby odwiedzili Bari po świętach. Mają darmowe noclegi w hotelach i pensjonatach nad jeziorem.
Poświęcenie palm i procesja wraz z pieśnią.
Msza w Bazylice po poświęceniu palm.
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
Piękna celebra, Wielebny Januszu. Raz jeszcze gratulujemy, w pełni zasłużonego, nadania tytułu arystokratycznego.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Liczba postów: 309
Liczba wątków: 20
Dołączył: 14.06.2019
Piękna celebra modernistyczna.
![[Obrazek: pxHSe0MNuNQnNVRgrEQBRFCuoTWQFwOmri8J5KW5...authuser=0]](https://lh3.googleusercontent.com/pxHSe0MNuNQnNVRgrEQBRFCuoTWQFwOmri8J5KW56r9O7ShxpnndMTSVZwpg-iL7L_kOxIP2fZxGHlcenfOffp5qvR5ExBq-9vJ4cDdBE4TvJfswsnvyNJTI4o_9MMlqJhN5zB6J_Ytgsv4pGibMK0A6IcvvbMgOagOZzWcKk5Y8dbJBG7wGSaWHvDp3o7Pv13PYwKocg-C9wSTwtL6NhTDXvZpLudNjwMEBZtmMPWGMiS-G7KKmPFg9AjrtQrU4K24M4k5F19OlxRc1eGwcrdTGosH1Qjte-Q_DntvfPRfDn5WTmX4rRbzXQPel12Ude08xDZsP8EoJU1RfbE2FN2sb9CXSoOJez8LLrQwHmtJ7-goYFqDFj2D4tbFh5-tuDVcnWplmweWhsIVRrQsZw9-oW-p-WWzmeJV4VjdQYdQAWCkApjJ4IsD2BPehdjCUhQTmpYM6dmqlKP0IhA2J_3omRu5kEcxT58S_PnG2RCby16jo1bNlj562IpELivSHVB_pKWQH1Q4usbanZlbQoFyP4mJtsFNF4rQInQQlvTH6OzlKfOMtObSR2C-2J_QenS6601F-FrEbYODtwY-ytOGy_jb43QxDdRSMrUpfSKnlQW9ttBzrDrEDuJgpviCrCMH6VJKgDTs1LxBqEqGf-d-ftNl00ern8sWCxWWODikuLwgMsoJhjv9atp7zS4udHEY0enPBRaoTP2rDqdfHLjLcT6TorzhbGNuJK-PkkffQ4KJY-rSyOtl2uJz6upW2Z4xCJfm5GkFAunLoxkDVT3Z45iN12bBedrnSGooMNNYMACq-zkhAmEKU7BXHeWJRmIIA7ZF91V5Evm2AHVk4-Nhp0nMTa6LFSXPpSvTH90lYSNypU5_OODBCRYOp4jy0f57QZnRC2ctS9UbqtNZMQRftCNv0oXRBpAxOTp6X4WzdWhc-jI2HQixdYdUJg5pu4LNNj8SopFOy8dCzIw=w68-h86-no?authuser=0)
+ Fiodor Godunow
Wielki Inkwizytor
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Dies Cenae Domini
Celebra Wielkiego Czwartku
IX IV MMXX
Celebra Wieczerzy Pańskiej rozpoczęła się punktualnie o godz. 16. Bazylika wenecka wypełniona była ludem. Mszy przewodniczył ksiądz proboszcz Janusz Adam Zabieraj w towarzystwie pełnej asysty liturgicznej. Prezbiter, diakon i subdiakon mieli najdroższe, złote szaty które zakupiono specjalnie na dzień dzisiejszy. Dzisiaj też po długiej przerwie rozbrzmiał hymn Gloria w akompaniamencie dzwonów i dzwonków. Potem dzwonki zamilkły aż do Rezurekcji.
Po odśpiewaniu przez diakona Ewangelii, ksiądz proboszcz dokonał obrzędu obmycia nóg wybranym parafianom z Rady czyli Mandatum.
Dalej msza przebiegała normalnie, by po jej zakończeniu ksiądz proboszcz dokonał przeniesienia Najświętszego Sakramentu do ciemnicy oraz ogołocenia ołtarza. Wierni pozostali na modlitwie.
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Feria Sexta in Parasceve
Celebra Wielkiego Piątku
X IV MMXX
Celebra Wielkiego Piątku rozpoczęła się punktualnie o godz. 15 bo o tej godzinie zmarł Jezus Chrystus. Bazylika wenecka wypełniona była po raz kolejny ludem. Liturgii przewodniczył ksiądz proboszcz Janusz Adam Zabieraj w towarzystwie pełnej asysty liturgicznej. Proboszcz na początku miał tylko albę i czarną stułę. Tak też położył się krzyżem w prostracji. Później odczytał wraz z diakonem i subdiakonem opis Męki Pańskiej by następnie dokonać w czarnej kapie odczytania Modlitw Powszechnych oraz ponownie w samej czarnej stule aktu adoracji krzyża. Krzyż adorowali później wszyscy duchowni i wierni. Na zakończenie proboszcz przebrał się w fioletowy ornat i udzielił obrzędu Komunii Świętej.
|