Liczba postów: 413
Liczba wątków: 24
Dołączył: 29.11.2017
Korzystając z kwarantanny, która to dla jednych pełna jest strachu o swój dalszy los, dla innych natomiast jest chwilą "odpocznienia", jak to kiedyś w jednym wierszu zawarł Norwid, także i ja postanowiłem ten czas wykorzystać nie tylko na prace ogrodowe, kuchtowanie, ale i na swoje stare pasje, które z powodu studiów musiałem porzucić.
Jedną z nich była nauka języka aramejskiego, może nie w takim stopniu, by móc biegle mówić , lecz zrozumieć alfabet, trochę tekstów i troszkę powiedzieć. Jest to język trudny (jak każdy semicki), powoli wymierający (w mowie potocznej mówi w nim kilka wiosek niedaleko Damaszku, jest także odtwarzany w społeczności maronitów z Galilei a także jest językiem liturgii maronitów i syryjskich prawosławnych), ale ma w sobie jeden walor, który dobitnie przemawia za tym, by się nim choć troszkę zainteresować - mówił w nim Jezus z Nazaretu. Wbrew pozorom Chrystus wcale nie mówił w hebrajskim (języku liturgii żydowskiej) ani w grece (języku elit żydowskich i kupców) ani w łacinie (języku stacjonujących w Palestynie wojsk rzymskich), lecz właśnie w aramejskim.
Co jakiś czas pozwolę sobie tutaj napisać kilka opowieści nt. tego języka, krótkich lekcyjek. Już przy okazji rozważań palestrińskich pozwoliłem sobie nagłówki sporządzać także w alfabecie aramejskim. Miejmy nadzieję, że temat kogoś zainteresuje.
SPIS TREŚCI
1. Notka historyczna o aramejskim, 21.04
2. Alfabet aramejski cz.1, 29.04
3. Przedruk z ewangelii - osiem błogosławieństw, 19.05
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
Bardzo ciekawy temat; z niecierpliwością czekamy na kolejne wpisy.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Hieronim Sieniawski
Niezarejestrowany
Niezwykle chwalebne hobby, Wielebny Stanisławie
Na marginesie warto dodać, że nawet tłumaczenia Nowego Testamentu (w tym obowiązujące lekcjonarze mszalne) na języki narodowe mają pozostawione tzw. ipsissima verba Domini Nostri Iesu Christi w brzemieniu amarejskim, lecz transkrypcji podług alfabetu łacińskiego. Te nieliczne frazy są niezwykle cenne, bowiem bibliście zaznaczają, że to dosłowne wypowiedzi Pana Jezusa, zaś redaktorzy wpletli je w oryginale z szacunku dla ich wartości. Przykład mieliśmy wczoraj, kiedy Zbawiciel wołał do swojego Ojca z Krzyża słowami psalmu 22.
Mieszankę języków w ówczesnej Palestynie świetnie oddaje Pasja Gibsona - to chyba jedyny film, gdzie postaci mówią we właściwych sobie językach starożytnych.
1 użytkownik polubienia ten post.1 użytkownik polubienia ten post.
• Mikołaj Dreder
Liczba postów: 2604
Liczba wątków: 198
Dołączył: 27.11.2018
(06.04.2020, 11:49:03)Hieronim Sieniawski napisał(a): Przykład mieliśmy wczoraj, kiedy Zbawiciel wołał do swojego Ojca z Krzyża słowami psalmu 22.
Już prywatnie wyjaśniałem Eminencji Sieniawskiemu, ale proszę nie patrzeć w przypis Biblii Tysiąclecia tylko otworzyć sobie Biblię Interlinearną tekstów hebrajskich i sobie porównać przekład Marka lub Mateusza z oryginalnym tekstem Psalmu 22. Ale to dla chętnych i ciekawych. Wiele wniosków można z tego wysnuć.
Co do nauki aramejskiego - winszuję. Sam może w wakacje przejdę z hebrajskiego na aramejski. A z czego Wielebny korzysta do nauki języka?
Hieronim Sieniawski
Niezarejestrowany
Ja jedynie ufam w mądrość naszych pasterzy i św. Jana Pawła II jako podmiotów zatwierdzających, którzy nadali tej translacji status oficjalnej, nakazując używanie w liturgii, będącej źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego. Spoglądając na problem od strony legalizmu - quod non est in actis, non est in mundo, jak to mawiali Rzymianie
Liczba postów: 2604
Liczba wątków: 198
Dołączył: 27.11.2018
Tylko to nie Jan Paweł II albo Konferencja Episkopatu Polski włożyła inne słowo w usta Jezusa - to sam Mateusz Ewangelista
Liczba postów: 102
Liczba wątków: 1
Dołączył: 15.12.2015
(06.04.2020, 20:15:49)Pio Maria de Medici napisał(a): Tylko to nie Jan Paweł II albo Konferencja Episkopatu Polski włożyła inne słowo w usta Jezusa - to sam Mateusz Ewangelista 
Czy mowa tu o zamianie czwartego słowa z hebrajskiego na aramejski?
Liczba postów: 2604
Liczba wątków: 198
Dołączył: 27.11.2018
Owszem, ale i o wiele większym znaczeniu teologicznym zamiany słów.
Liczba postów: 102
Liczba wątków: 1
Dołączył: 15.12.2015
Chociaż znalazłem też teorię, że oba słowa ("azavtani" oraz "sabachthani") są w istocie hebrajskie, przy czym, uwaga, "azavtani" (użyte w Psalmie 21/22) jest młodsze i pochodzi z Tekstu Masoreckiego a "sabachthani" to hebrajski mówiony z I wieku ( https://www.skipmoen.com/2012/09/a-small-correction/). W każdym razie, sądząc po ilości opracowań jest to punkt zapalny wśród hermeneutów i egzegetów biblijnych
Hieronim Sieniawski
Niezarejestrowany
(06.04.2020, 20:15:49)Pio Maria de Medici napisał(a): Tylko to nie Jan Paweł II albo Konferencja Episkopatu Polski włożyła inne słowo w usta Jezusa - to sam Mateusz Ewangelista 
Zdecydowanie, lecz któż jak nie Biskup Rzymu (samodzielnie lub wespół z Kolegium Biskupów) miałby być interpretatorem Magisterium? Ostateczną decyzję co do wykładni i punktu widzenia Kościoła podejmują wskazane podmioty, zaś inne mają wyłącznie głos doradczy. Czasem słuchany, jak w przypadku niedawnej zmiany formuły modlitwy Ojcze nasz w Mszale włoskim czy francuskim.
Skoro powyżej zostały wskazane rozbieżności, które wynikają z różnych koncepcji egzegetycznych, to może i wersja tłumaczy Tysiąclatki zakładająca synonimiczne znaczenie nie jest w gruncie rzeczy bezzasadna? Wydaje mi się, że w przypadku istniejących wątpliwości oraz braku zgody wśród biblistów warto byłoby przyjąć opcję, która funkcjonuje w liturgii, jak również powszechnym obiegu wiernych i duszpasterzy?
Podobny pogląd prezentuje ks. prof. Ostański, który w swoim artykule odnosi słowa Pana Jezusa do psalmu 22, pisząc otwarcie zacytowaniu tego tekstu po aramejsku, czyli w języku naturalnym dla Chrystusa.
|