Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 3.29
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karczma pod Mitrą i Pastorałem
Wiadomo, że ormiańska liturgia to w Polsce raczej rzadkość, unicka jest zdecydowanie bardziej dostępna. A tego ostatniego to ja też nie rozumiem. To znaczy znam przyczynę, ale nadal nie rozumiem, zwłaszcza w Polsce.
Amethystus cardinalis Faradobus marchio Mediolani
Secretarius Status Sanctae Sedis · Universitatis Rotriensis Rector Magnificus
[Obrazek: 99633905753129374.png]
Odpowiedz

Zgadzam się z pełni. Ja Mszę Trydencką po prostu bardzo lubię, a tradycyjne nauczanie jest dla mnie fascynujące. "Prawdziwi tradsi" pewnie uznaliby mnie za przebranego novusiarza, albo za heretyka, ale naprawdę mnie to nie boli. Równie chętnie odwiedzałbym liturgię w obrządkach wschodnich, ale niestety jest to trudniejsze.
Moje, kilkuletnie już, doświadczenia z tradycjonalizmem, a także wcześniejsze doświadczenia z katolicyzmem "gitarkowym" (który raczej jedynie obserwowałem, ale z bardzo bliska) pokazują mi, jak dwie różne skrajności mają ze sobą wiele wspólnego. Obie grupy są przekonane o prawdziwej więzi z Bogiem, obie dają sobie poczucie wspólnoty, uważają się za tych bardziej świadomych i szczególnie wierzących. Żadnej nie chcę tego odmawiać, ale ciekawe, że tak ostateczne wnioski łączą tak różne grupy. 
Co do osób dość nietuzinkowych intelektualnie, które możemy powiązać ze środowiskami tradycjonalistycznymi, odwróciłbym tu przyczynę i skutek. Takie osoby nie zostały (oczywiście nie jest to absolutne twierdzenie) przez środowisko zmienione, tylko Msza Trydencka akurat spełnia ich ekscentryczne potrzeby. Cechuje je fanatyczny, jarmarczny wręcz konserwatyzm. Stosują dawną ortografię (którą akurat lubię, ale...), noszą kontusze lub śmieszne poliestrowe pelerynki, podpisują się najróżniejszymi herbami i tytułami, przypinają sobie ordery św. XYZ i tak dalej, i tak dalej... Msza Trydencka idealnie spełnia tym osobom ich potrzebę bycia w dawnym, barwnym świecie, w których bliskie im idee były czymś codziennym. 
Oczywiście nie mam nic przeciwko konserwatyzmowi, tak samo, jak nie mam nic przeciwko poglądom bardziej progresywnym. Każdy ma powody, dla których utrzymuje własne przekonania. Bardzo łatwo jednak popaść w absurdy, gdy staniemy gdzieś na lewym lub prawym skraju. 
Jestem zresztą ogromnym miłośnikiem takich jarmarcznych środowisk - jako zjawiska. Uważam je (choć może to okrutne) za coś niezwykle zabawnego, o czym lubię poczytać i pomieszać w sobie zdziwienie z rozbawieniem. 
Wracając jednak do Mszy Trydenckiej, takich ludzi, mniej lub bardziej skrajnych, w tym środowisku nie lubię. Psują oni cały urok, jaki płynie z piękna i kulturowego bagażu, które stoją za Mszą Trydencką.
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość, 
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.

[Obrazek: aurelio-kamerling-herb.png]
[-] 2 użytkowników lubi ten post.
  • Ametyst I Dziecię, Gagik Bagratyda
Odpowiedz

(19.10.2020, 17:42:23)Ametyst I Dziecię napisał(a): Wiadomo, że ormiańska liturgia to w Polsce raczej rzadkość, unicka jest zdecydowanie bardziej dostępna. A tego ostatniego to ja też nie rozumiem. To znaczy znam przyczynę, ale nadal nie rozumiem, zwłaszcza w Polsce.

Polscy unici to głównie Ukraińcy, tak więc przyczyna jest taka sama, jak na Ukrainie.
Gagik Bagratuni
Գագիկ Բագրատունի
Odpowiedz

My, choć sami mamy poglądy bardzo konserwatywne i wielokrotnie uczestniczyliśmy w Mszy Trydenckiej w różnych wariantach i różnym zaangażowaniu to mam jedno uprzedzenie: do "paraministrantów" - dla których najważniejszy jest wygląd, czyli, że może pobiegać sobie w sutannie i spełnić niespełnione marzenia o byciu kapłanem. Złapaliśmy się na tym, kiedy nosząc legalnie strój duchowny zwróciliśmy pewnemu ministrantowi uwagę, że nie powinien nosić koloratki do swojej sutanelli, bo przywileju takiego nie ma. W odpowiedzi dostaliśmy wiązankę określeń typowo sekciarskich i novusowskich. Od tego momentu "wybaczyliśmy, ale patrzymy inaczej".
† PIO DE MEDICI
[Obrazek: 7920e885f2f0e.png]
[-] 3 użytkowników lubi ten post.
  • Ametyst I Dziecię, Aurelio de Medici y Zep, Mikołaj Dreder
Odpowiedz

Co do koloratek, to znam opinię, że koloratka to rodzaj kołnierzyka, charakterystyczny dla sutanny i w związku z tym nie jest ważne, czy osoba nosząca sutannę jest stanu duchownego czy nie, gdyż jest to zwykły element wchodzący w skład sutanny.
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Markiz Bolonii i Bari, Baron Vinci
Hetman wielki i podskarbi wielki
Starosta brzeskolitewski
Rector Universitatis Cracoviensis
Odpowiedz

Jednak ubranie koloratki do sutanelli (albo sutanny, jak niektórzy wolą) jest jednak pewną rzeczą bardzo... hm.. rażącą. Jest to jakaś forma "uzurpacji" w naszym poglądzie stroju duchownego. Sutanna/ella to jedno, ale koloratka to jednak ubranie typowo duchowne/kleryckie.
† PIO DE MEDICI
[Obrazek: 7920e885f2f0e.png]
Odpowiedz

Nie zetknąłem się dotąd z czymś takim, ale rzeczywiście, jeśli ktoś chce się poczuć księdzem, to niech lepiej zajmie się Rotrią.
Gagik Bagratuni
Գագիկ Բագրատունի
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Adalbertus Pronobis
Odpowiedz

(19.10.2020, 14:40:30)Janusz Zabieraj napisał(a): Jak schizma za bardzo uderzy do głowy. Współczuję Policji. I tak byli łagodni. A suspendowany ksiądz, który mimo wydalenia z towarzystwa nadal zajmuje lokal w domu salezjańskim i swoimi śpiewami narusza spokój pozostałych księży, robi teraz z siebie męczennika, będąc wleczonym w szatach liturgicznych przy wtórze łacińskich modłów. Do tego dochodzą przepisy pandemiczne, w domu zakonnym były osoby na kwarantannie, co nie przeszkadza "księdzu" antycovidowcowi przyprowadzać starszych, równie antycovidowych wiernych i ich narażać. Smutne to.


Jeszcze w kontekście samego nagrania - widok wyjątkowo posępny i szczerze powiem, że i księdza i zgromadzonych wokół niego ludzi jest mi żal. Nie musiałoby jednak do tego dojść, gdyby stosowano się do obostrzeń. Obostrzenia, owszem, znacznie utrudniają organizację publicznych ceremonii liturgicznych, ale ich nie uniemożliwiają. O wiele bardziej chwalebnym od tego "męczeństwa" byłoby roztropne rozplanowanie życia omawianej wspólnoty w nowych warunkach, np. podzielenie się na mniejsze grupy przy częstszej organizacji modlitw, albo zebranie się na dworze, co pomimo dyskomfortu termicznego (mamy w końcu jesień) pozwoliłoby na zachowanie dystansu. O maseczkach nie wspominam, bo część osób po prostu nie przyjmie żadnych argumentów za ich noszeniem. Obawiam się jednak, że demonstracyjne odrzucanie obostrzeń jest jednym z charyzmatów tej grupy. Parafrazując dalece Stefana Kisielewskiego, bohatersko stawiają czoła problemowi, którego mogli przy odrobinie wysiłku uniknąć.
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość, 
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.

[Obrazek: aurelio-kamerling-herb.png]
Odpowiedz

Policja chciała dobrowolnie, to on na siłę rozpoczął nabożeństwo. Dodatkowo nielegalnie zajmuje lokal, który mu nie przysługuje. To jakby zamieszkał w waszym domu i sprowadzał nawiedzonych wiernych.
Odpowiedz

Ja z kolei stanę po stronie policjantów, chociaż nie jest to moja ulubiona grupa zawodowa. Oni byli w pracy, wykonywali czynności służbowe, a nagle robi się z ich zbrodniarzy i to niewiadomo jakich. Opór stawiał ksiądz, oni kulturalnie prosili o dowody osobiste, a ich prawem jest możliwość legitymowania innych osób - tym bardziej, że mamy do czynienia (prawdopodobnie, bo szczegółów nie znam) z nielegalnym spotkaniem - nie sądzę, aby były przestrzegane tam limity jednej osoby na 4 czy 7 m2.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii


[Obrazek: 14101934_nicolodreder2.png?w=1100]
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.