Liczba postów: 2604
Liczba wątków: 198
Dołączył: 27.11.2018
Moim ulubionym krajem z nazwy była Gnuzja ze stolicą w Vatumi.
1 użytkownik polubienia ten post.1 użytkownik polubienia ten post.
• Ametyst I Dziecię
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
Zgodzę się z Hrabią, że najłatwiejsze do odtworzenia są małe państwa - jak Państwo Kościelne np., czy obecnie Leocja, która operuje klimatem mikro. Hmm... osobiście nie mogę sobie wyobrazić mikronacji wzorowanej na Związku Radzieckim zimnej wojny, ale mimo wszystko sama zimna wojna dwóch wielkich mocarstw z pewnością zapewniłaby mikronacjom kilka miesięcy aktywności. De facto, mógłby to być jedyny sposób na prowadzenie sensownego konfliktu, bo regularna wojna w mikroświecie nie ma szans, a szkoda - brakuje takich akcentów w historii Pollinu. Uprzedzając pytania - nie nawołuję do przemocy, ale jednak konflikty zbrojne to element naszej cywilizacji. Taka luźna dygresja - natomiast wracając do meritum. Uważam, że samą ideą na ciekawą mikronacje nie powinno być całe państwo, chociaż taki od wielu lat mamy trend, a np. region, który aktualnie ma najsilniejszą pozycję w realnym państwie - Kalifornia czy Bawaria, takie dwie pierwsze myśli, i uczynienie z niego mikronacji.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Liczba postów: 903
Liczba wątków: 18
Dołączył: 26.04.2020
Ja akurat chętnie działałbym też w mikronacji nawiązującej do mniej istotnych regionów danego państwa, np. do Karelii. Te obszary, choć mniej znane, również są bardzo interesujące i posiadają znaczny potencjał.
Gagik Bagratuni
Գագիկ Բագրատունի
Liczba postów: 2919
Liczba wątków: 344
Dołączył: 05.08.2017
Ja przez większość brodryjskiej kariery zajmowałem się Noklezją. Koncepcji na jej rozwój miałem kilka. Jedna dotyczyła odtworzenia klimatu Królestwa Kongresowego (podkradzione z upadłej Wenedii), inna zbudowania narracji w stylu nordyckim (np. nawiązania do Finlandii), klimat krajów bałtyckich, ale też zupełnie odrealniona koncepcja zmieszania kultury Grecji, Włoch i Słowiańszczyzny. Bardzo chciałbym kiedyś wrócić do tego przedsięwzięcia i w końcu je sfinalizować. Noklezja to zresztą jeden z najciekawszych regionów - niegdyś niepodległe królestwo, którego wcielenie do FB w 2014 r. poskutkowało wybuchem aktywności i prawdopodobnie pozwoliło Brodrii na udany start.
Klimat wschodniosłowiański to wielka skarbnica dla mikroświata i warto z niej skorzystać. Brodria ma ten potencjał, ma też swoją prawie siedmioletnią tradycję. Krąży nad nią tylko jakieś fatum... Natomiast warto pamiętać, że odwzorowywała ona już różne klimaty. Związek Radziecki, Federację Rosyjską, Carat, a nawet coś w rodzaju radzieckiego Kazachstanu. Nie trzeba więc koniecznie odwzorowywać monstrualnej radzieckiej biurokracji. Początkowo byłem przeciwnikiem samodzierżawia, uważałem je za niekorzystne dla budowania aktywności, ale teraz zmieniłem zdanie. Osoba cara pozwalała na utrzymanie stabilności i zachowanie ciągłości państwa nawet w dobie długotrwałego kryzysu aktywności.
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
(06.11.2020, 00:02:00)Aurelio de Medici y Zep napisał(a): Ja przez większość brodryjskiej kariery zajmowałem się Noklezją. Koncepcji na jej rozwój miałem kilka. Jedna dotyczyła odtworzenia klimatu Królestwa Kongresowego (podkradzione z upadłej Wenedii), inna zbudowania narracji w stylu nordyckim (np. nawiązania do Finlandii), klimat krajów bałtyckich, ale też zupełnie odrealniona koncepcja zmieszania kultury Grecji, Włoch i Słowiańszczyzny. Bardzo chciałbym kiedyś wrócić do tego przedsięwzięcia i w końcu je sfinalizować. Noklezja to zresztą jeden z najciekawszych regionów - niegdyś niepodległe królestwo, którego wcielenie do FB w 2014 r. poskutkowało wybuchem aktywności i prawdopodobnie pozwoliło Brodrii na udany start.
Klimat wschodniosłowiański to wielka skarbnica dla mikroświata i warto z niej skorzystać. Brodria ma ten potencjał, ma też swoją prawie siedmioletnią tradycję. Krąży nad nią tylko jakieś fatum... Natomiast warto pamiętać, że odwzorowywała ona już różne klimaty. Związek Radziecki, Federację Rosyjską, Carat, a nawet coś w rodzaju radzieckiego Kazachstanu. Nie trzeba więc koniecznie odwzorowywać monstrualnej radzieckiej biurokracji. Początkowo byłem przeciwnikiem samodzierżawia, uważałem je za niekorzystne dla budowania aktywności, ale teraz zmieniłem zdanie. Osoba cara pozwalała na utrzymanie stabilności i zachowanie ciągłości państwa nawet w dobie długotrwałego kryzysu aktywności.
Może po prostu problem tkwi w braku odpowiedniego przywódcy, ojca i lidera narodu, który byłby w stanie odpowiednio kierować państwem i obywatelami?
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Liczba postów: 903
Liczba wątków: 18
Dołączył: 26.04.2020
Autokracja jest korzystna w przypadku niewielkiej ilości mieszkańców, ale jeśli pod warunkiem, że władca jest stale aktywny. Inaczej raczej hamuje rozwój państwa.
Gagik Bagratuni
Գագիկ Բագրատունի
Liczba postów: 2919
Liczba wątków: 344
Dołączył: 05.08.2017
Problem tkwi być może w zbyt dużej liczbie ojców narodu  Obracamy się we własnym gronie od wielu już lat, wszystkie koncepcje wypróbowane, każdy swoje zrobił. Zastanawiam się, czy nie byłoby warto oddać władzy komuś zupełnie nowemu (albo zaprzyjaźnionemu, lecz nie przywiązanemu tak do Brodrii, jak my).
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.
Liczba postów: 2919
Liczba wątków: 344
Dołączył: 05.08.2017
(06.11.2020, 00:04:12)Gagik Bagratyda napisał(a): Autokracja jest korzystna w przypadku niewielkiej ilości mieszkańców, ale jeśli pod warunkiem, że władca jest stale aktywny. Inaczej raczej hamuje rozwój państwa.
Dokładnie. To też zależy od stopnia władzy, jaki autokrata dostanie. Władca całkowicie absolutny zabija państwo, gdy znika. Natomiast ograniczony monarcha, będący przede wszystkim kontynuatorem i depozytariuszem ciągłości państwa, to dla małej i niezbyt aktywnej mikronacji wielkie błogosławieństwo.
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.
1 użytkownik polubienia ten post.1 użytkownik polubienia ten post.
• Gagik Bagratyda
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
(06.11.2020, 00:08:47)Aurelio de Medici y Zep napisał(a): (06.11.2020, 00:04:12)Gagik Bagratyda napisał(a): Autokracja jest korzystna w przypadku niewielkiej ilości mieszkańców, ale jeśli pod warunkiem, że władca jest stale aktywny. Inaczej raczej hamuje rozwój państwa.
Dokładnie. To też zależy od stopnia władzy, jaki autokrata dostanie. Władca całkowicie absolutny zabija państwo, gdy znika. Natomiast ograniczony monarcha, będący przede wszystkim kontynuatorem i depozytariuszem ciągłości państwa, to dla małej i niezbyt aktywnej mikronacji wielkie błogosławieństwo.
Czytając Eminencji post przypomniałem sobie o legendarnych "depozytariuszach Prawdy"; nieliczni wiedzą co mam na myśli.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Liczba postów: 2919
Liczba wątków: 344
Dołączył: 05.08.2017
Też pomyślałem o "Depozytariuszach Prawdy", gdy pisałem te słowa  Chyba nie dało się tego uniknąć  Pozdrawiam wszystkich zaznajomionych z tematem, a nie ma ich wielu
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.
|