Karczma pod Mitrą i Pastorałem

[Mikołaj Dreder]

A co Sądzicie o Domku na Prerii?

Wolę Bonanzę i przygody Cordella Walkera.

I co, dotarłeś do RON?

[Tymoteusz Dostojewski]

Nie udało mi się , Spróbuje później.

[Stanisław Wieniawa]

Program antybotowy nie przepuszcza naszego diakona.

[Tymoteusz Dostojewski]

Jego Świątobliwośc! Już Mieszkam w Antwerpii i tam będę Posługiwał w Katedrze w Antwerpii.

[Gagik Bagratyda]

Strona internetowa została chyba opanowana przez sedewakantystów...

[Aurelio de Medici y Zep]

Jego Świątobliwośc! Już Mieszkam w Antwerpii i tam będę Posługiwał w Katedrze w Antwerpii.

Czy Wielebny przypadkiem nie był już skierowany do Florencji? Nie mam nic przeciwko zmianie, ale czy postarał się Ksiądz o zgodę Jego Świątobliwości?

[Tymoteusz Dostojewski]

Dobra , już Zniemiłem miejsce zamieszkania ponownie na Florencję.

[Pio Maria de Medici]

Ja dalej uważam, że Wielebnemu Piechocie najlepiej będzie w Rzeczypospolitej. Nikt tak nie zadba o niego jak Jan V i pan Potocki. A podobno tam rąk do pracy potrzeba, i to wiernych, dobrych i fajnych, ot i Pan Bóg nam daje człowieka!

[Aurelio de Medici y Zep]

Strona internetowa została chyba opanowana przez sedewakantystów...

Poniższe jest żartem. Proszę nie traktować treści posta poważnie.
Oczywiście ostatnim legalnym patriarchą był Klemens IV. Gdy zmodyfikował Rytuał Laterański, sam popadł w ekskomunikę latae sententiae (bowiem złamał przysięgę koronacyjną o zachowaniu tego, co otrzymał i niewprowadzaniu zmian) i zaistniał stan sede vacante. Ktoś powie, że to była decyzja Soboru. Owszem, ale to Patriarcha jest stróżem tradycji. Powinien był tę zmianę zatrzymać, mógł to zrobić - najzwyczajniej w świecie nie podpisując adhortacji - ale nie zrobił. To on osobiście za to odpowiada. Na soborach nie ciąży obowiązek strzeżenia depozytu wiary i dziedzictwa Kościoła. Następcy zaś byli po pierwsze wybrani nieważnie, bo w skład Kolegium wchodzili elektorzy z nominacji heretyka antypatriarchy Klemensa IV, a po drugie nieważnie koronowani, bo korzystali z nieważnego formularza koronacji. 
Ergo, sede vacante trwa do dziś i potrwa tak długo, aż zbiorą się wszyscy żyjący kardynałowie z nominacji poprzedników antypatriarchy Klemensa IV, wyrzekną się błędów i herezji, w których żyli i wybiorą nowego Ojca Świętego.
Edycja - precyzyjnie rzecz ujmując, mamy sediswakancję od 29 lipca 2019 r.

[Mikołaj Dreder]

Strona internetowa została chyba opanowana przez sedewakantystów...

Oczywiście ostatnim legalnym patriarchą był Klemens IV. Gdy zmodyfikował Rytuał Laterański, sam popadł w ekskomunikę latae sententiae (bowiem złamał przysięgę koronacyjną o zachowaniu tego, co otrzymał i niewprowadzaniu zmian) i zaistniał stan sede vacante. Ktoś powie, że to była decyzja Soboru. Owszem, ale to Patriarcha jest stróżem tradycji. Powinien był tę zmianę zatrzymać, mógł to zrobić - najzwyczajniej w świecie nie podpisując adhortacji - ale nie zrobił. To on osobiście za to odpowiada. Na soborach nie ciąży obowiązek strzeżenia depozytu wiary i dziedzictwa Kościoła. Następcy zaś byli po pierwsze wybrani nieważnie, bo w skład Kolegium wchodzili elektorzy z nominacji heretyka antypatriarchy Klemensa IV, a po drugie nieważnie koronowani, bo korzystali z nieważnego formularza koronacji. 
Ergo, sede vacante trwa do dziś i potrwa tak długo, aż zbiorą się wszyscy żyjący kardynałowie z nominacji poprzedników antypatriarchy Klemensa IV, wyrzekną się błędów i herezji, w których żyli i wybiorą nowego Ojca Świętego.

Był jeden nurt, który głosił, że ostatnim legalnym był Leon II. Zdaje się, że Mikroświat już o nich zapomniał.