Karczma pod Mitrą i Pastorałem

[Pio Maria de Medici]

Żadnego ślubu nie będzie.

Trza być w butach na weselu.
Koniec imprezy... wypierniczać.

[Stanisław Wieniawa]

Chyba pójdę w ślad Aurelia i zrzeknę się purpury. Albo w ogóle emerytura. Nie ma szans na zmiany. Wszyscy udają, że jest dobrze, jak jest źle.

[Miguel de Catalan]

Może, Kard. Pio Maria de Medici zacznie narrację.
Nie ma co tak od razu rezygnować Eminencjo @"Janusz Zabieraj"

[Ametyst I Dziecię]

Szkoda, że Karol już nie jest królem Skarlandu to bym go na coś namówił.

[Pio Maria de Medici]

Na co, na co?

[Ametyst I Dziecię]

Na wycieczkę do Rotrii, ma się rozumieć.

[Pio Maria de Medici]

Ametyście, zawsze można przygotować wycieczkę do Rotrii. Np. z Monte Cassino, do czego Cię zapraszam.

Nie wiem czy wolisz na baterii artyleryjnej, czy jednak w samolocie Twego ulubieńca, Hieronima Sieniawskiego. Wybór należy do Ciebie.

[Ametyst I Dziecię]

W sierpniu leciałem w samolocie z jakąś oazową pielgrzymką. Siedziałem przy oknie, więc co jakiś czas dawali mi telefony, abym zrobił im zdjęcie z okna. Ja się zgadzałem, ale za każdym razem zastanawiałem się czy widzą utwory, których tytuły wyświetlały na ekranie mojego telefonu.

[Andrew von Habsburg]

Księżę Kardynale obiecałem, że nie będę brał udziału w Synodzie. Wg mnie tego Synodu na razie nie mam, na pewno nie ma osoby prowadzącej.
Więc nie ma co się denerwować. Proponuje szukać kapoków, bo okręt może niedługi zatonąć.
Chyba, że znajdzie się energiczny "Kapitan" i doprowadzi tę łaje do porządku. Ale tu nic nie dadzą nakazy i zakazy, tu trzeba wyzwolić chęci ludzi.
Jednym słowem więcej marchewki niż kija

[Pio Maria de Medici]

Wiecie... do mnie synod pasuje jak Trydent do Rysia. Czyli nijak, ja jednak wolę silną rękę - kto wie, może taka wróci?