List do Jego Świątobliwości

[Pio Maria de Medici]

Wasza Świątobliwość,

Czcigodny Benedykcie II,

staję przed Tobą jakoby Syn Marnotrawny. Syn, który zaniedbał swoje obowiązki, nałożone przez Umiłowanego Ojca jarzmo i uszedł wiele dni drogi - aby w końcu wrócić do umiłowanej Ojczyzny.

Chciałem Was, Ojcze Święty, przeprosić najmocniej za moją dłuższą absencję - spowodowaną pewnymi czynnikami, które kolegium znało. W tym czasie zostałem mianowany Sekretarzem Stanu, co miało wzmocnić chwałę Waszego Tronu.

Niestety z tego zadania się nie wywiązałem. Nie byłem dobrym Sekretarzem Stanu. Zawiodłem. A skoro toczy się dyskusja na Synodzie o urzędach kurialnych z szczerością przyznaję, że nie podołałem i cała ta dyskusja jest wynikiem mojego zaniedbania.

Staję więc z pokorą i oddaję się całkowicie do dyspozycji Ojca Świętego. Rezygnacja była by podtopieniem naszej walki o dobrą Rotrię, dlatego jeśli widzi Wasza Świątobliwość lepszą osobę ode mnie na tym stanowisku, to proszę ją natychmiast powołać; jeśli Wasza decyzja będzie inna, to proszę o ponowne umocnienie w służbie.

Oddaję się Waszej Świątobliwości w nadziei i miłości,

(-) Pio Maria de Medici, SS.