Liczba postów: 2771 
    Liczba wątków: 225
	 Dołączył: 02.03.2020
	
	 
 
	
	
		Cytat:
 
obecnie posiadamy dwa usankcjonowane ryty ceremonii Kościoła Rotryjskiego - welijski (wschodni) i rotryjski (zachodni, wzorowany na realnym obrządku trydenckim). Chcielibyśmy zaproponować, by wspólnoty lokalne mogły tworzyć własne ryty, poddając je wyłącznie do zatwierdzenia Stolicy Apostolskiej (np. w drodze brewe patriarszego albo aktu nowopowołanej Komisji ds. Ceremonii). Nie ukrywam, że wielokrotnie mieliśmy jako biskup Angemontu wzorować ceremonie na realnym Novus Ordo. Kościół Rotryjski nie jest realnym Kościołem i nie przyniesie mu ujmy zezwolenie na większą swobodę diecezji czy innych jednostek odnośnie do sprawowania kultu. Co o tym sądzicie? Radźcie, a mądrze radźcie. 
 
Na czas obrad w ramach tej dysputy z serca Wam błogosławimy in nomine Patris + et Filii + et Spiritus Sancti +.  
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	 
	
	
		
	Liczba postów: 336 
    Liczba wątków: 14
	 Dołączył: 15.05.2020
	
	 
 
	
	
		Sądzę, że obecne ryty są dobre. Niestety ale kiedy odszedł z Kościoła Rotryjskiego jedyny biskup welijski, pomysłodawca i realny twórca tego rytu, to on podupadł. 
A szkoda, bo jest to z pewnością niewykorzystany potencjał. Może powinno się zachęcać ludzi do wstępowania do duchowieństwa i wybierania rytu welijskiego. 
Upatruję możliwą przyczynę, nierobienie tego i narzekania na kościół Rotryjski w tym, że ludzie, mikronauci oraz wierni nie znają się albo na rycie itd. Nie wiedzą co on oznacza, "i z czym to sie je". Może boją się łaciny, greki itd. Przynajmniej ja tak sadzę niejako na moim przykładzie. Ryt welijski to wirtualna odmiana, ryt naśladujący realny ryt grekokatolicki. Kiedy zacząłem sobie rozważać o kościele i tym co ja w nim robię, (chodzi mi o kościół Rotryjski) to rozpocząłem rozważania nad możliwością zostania kapłanem. Jako żonaty Mikronauta zgodnie z prawem i zasadami mógłbym być jedynie prezbiterem welijskim. Czy nim zechce zostać to nie ważne dla tej dyskusji. Ważne jest to, że mamy ryt welijski, który jest samotny, pusty, niewykorzystany.  
 
Co do dania możliwości wspólnotom zrobienia nowego rytu. Nie jest to zły pomysł. Ale! Kościół Rotryjski od zawsze kojarzony był z rytem rzymskokatolickim (łacińskim, Rotryjskim). Pewnym przełomem, poszerzeniem było dodanie grekokatolicyzmu (rytu welijskiego). Danie takiej możliwości na pewno przyczyniłoby się do tego, że osoby, które w Rotrii się nie odnalazły, zostały wyrzucone, odeszły, mogłyby nie obradować w Warszawie, porzucić projekt MWCh i przyjść do Rotrii. 
Niby dobrze jednak to zamieni jeden kościół, w "wspólnotę kościołów". Jest to działanie, mające na celu zadowolić i zaspokoić tą grupę osób tam obradujących. 
Nie mówię, że to źle, ale czy nie wpłynie to na obraz, jakość kościoła Rotryjskiego? Bardzo chciałbym aby wszyscy się pogodzili i aby Panowie Orańscy, von Tauerowie, Bagratowiczowie, Radziwiłłowie wrócili, przyszli do Rotrii, do kościoła do matki. Jednak wydaje mi sie to niemożliwe. Nie chcę nikogo oskarżać, wszak nikt nic nie zaproponował i nie nakazał, a jedynie Patriarcha przedstawił temat do dyskusji, jednak muszę wskazać, że mógłby on zostać odebrany jako chęć przypodobania się osobom chcącym stworzyć MWCh. Synod się zaczął jednak oficjalnie nie przybył na niego żaden z ojców założycieli nowej wspólnoty. Nie biorą w nim udziału, bo raczej już nie chcą. Wiem, że brzmię jak pesymista, ale może trzeba ich już zapisać na straty. 
 
Co do wspólnot lokalnych, to potrzebny jest dobry biskup. Nie chodzi tu o znajomość prawa kanonicznego itd. Ale taki który, chce być biskupem, tworzy jakąś narrację, czy to przez celebry, czy jakieś akcje chrześcijańskie, katolickie, oraz dobrze jest jak jest obywatelem danego państwa. Zna realia, wiernych oraz niewiernych, stan państwa itp. Danie diecezji większej możliwości manewrowania i tworzenia narracji na pewno może przynieść pozytywne skutki.  
 
Podsumowując dodanie nowych rytów, lub danie możliwości wiernym stworzenia nowego rytu (zatwierdzonego przez Patriarchę) może dać pozytywne efekty, np. w postaci przybycia nowych wiernych (oczywiście będą to wierni rytu np. protestanckiego, prawosławnego itd. nie wierni łacińscy/welijscy) lub urozmaicenia narracji itd. 
Jednak czy to nie doprowadzi do jakiś doktrynalnych, kanonicznych sprzeczek i niezgodności jednak protestanci mają trochę inne zasady niż katolicy czy prawosławni albo żydzi. Zbytnie zmiany Rotrii, próba przypodobania się kilku osobom może przynieść odwrotne skutki do zamierzonych, zamiast zachęcić tylko może ośmieszyć Rotrię. Jeśli chodzi o ogólne danie większej swobody diecezjom to jestem za, choć nie wiem czy takie publiczne elekcje biskupa danej diecezji są dobre... Na pewno to jest oryginalne, ale czy trochę nie śmieszne?  
Wszystko trzeba przedyskutować, o wszystkim porozmawiać, tylko, że do tego potrzebne są minimum dwie aktywne zainteresowane osoby, a tych może braknąc w Rotrii i nie tylko w niej; jak pisałem nikt z poza niej się nie zgłosił, a to taki wielki i ważny SOBÓR. :|
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 903 
    Liczba wątków: 18
	 Dołączył: 26.04.2020
	
	 
 
	
	
		Pozwolę sobie zauważyć, że proponowana różnorodność w praktyce częściowo już ma miejsce - trochę inaczej celebruje się w Skarlandzie, inaczej w Sarmacji, niespecjalnie przy tym troszcząc się o ścisłe przestrzeganie ceremoniałów. Projekt Jego Świątobliwości pozwoliłby na regulację tych kwestii. 
 
Warto też zauważyć, że i w realowym Kościele zawsze występowała naturalna różnorodność rytów, zatarta niestety w ostatnich wiekach wskutek latynizacji/romanizacji, a po ostatnim soborze wskutek zupełnego barbarzyństwa niektórych duchownych, nie szanujących odrębności lokalnych tradycji - zaprzestano używać rytów lyońskiego, karmelitańskiego, dominikańskiego... Na szczęście później nastąpiło ich odrodzenie w niewielkiej skali, zaczęto też interesować się starszymi obrządkami, takimi jak ryt Sarum. Oczywiście od Matki Bożej Szkaplerznej tego roku ich los również wydaje się niepewny. 
 
Oczywiście zupełnie inna sytuacja panuje w obrządkach wschodnich; wprawdzie przez wieki i tam obecna była latynizacja, lecz już od wielu lat Kościół porzucił ją na rzecz docenienia oddzielnych tradycji: "nec plus, nec minus, nec aliter". Niestety ostatnimi czasy zdarza się idiotyczna oddolna latynizacja według NOMu, lecz i od tej w wielu Kościołach się odchodzi.
	 
	
	
Gagik Bagratuni 
Գագիկ Բագրատունի 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2771 
    Liczba wątków: 225
	 Dołączył: 02.03.2020
	
	 
 
	
	
		Cieszy nas poparcie tego pomysłu.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2771 
    Liczba wątków: 225
	 Dołączył: 02.03.2020
	
	 
 
	
	
		Widzimy również jeszcze jedną kwestię - Rytuał Welijski jest dużo bogatszy niż Rytuał Laterański. Czy nie jest to moment, żeby wzbogacić Rytuał Laterański? Autorem Rytuału Welijskiego jest @ Gagik Bagratyda. Czy w razie pojednania z Kościołem Rotryjskim, do którego bardzo dążymy, byłby w stanie Ekscelencja zasiąść nad rewizją Rytuału Laterańskiego? Może w porozumieniu z jego autorem - @ Fiodor Godunow?
	  
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2919 
    Liczba wątków: 344
	 Dołączył: 05.08.2017
	
	 
 
	
	
		W pełni popieram ten postulat, choć pod warunkiem zachowania pragmatyzmu, np. zezwolenia na łączenie kwestii (usprawnia to przebieg ceremonii i ułatwia ich przeprowadzanie). Wzbogacenie Rytuału Laterańskiego było głównym celem mojego pierwszego pontyfikatu oraz Soboru Welijskiego II, jest to sprawa bardzo mi bliska. Sam jestem autorem i pomysłodawcą (choć wiele osób uczestniczyło w pracach) części ceremonii z Rytuału Laterańskiego, np. inwestytury diakonatu, prezbiteratu, benedykcji opata. W razie wszelkich pytań służę pomocą na miarę moich emeryckich możliwości   
	 
	
	
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,  
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep 
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego, 
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc. 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2771 
    Liczba wątków: 225
	 Dołączył: 02.03.2020
	
	 
 
	
	
		Pomoc każdego się przyda. Może i sami coś pomyślimy. Ryty nie mogą być aż tak nierówne.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 903 
    Liczba wątków: 18
	 Dołączył: 26.04.2020
	
	 
 
	
	
		 (03.12.2021, 11:11:21)Leon IV napisał(a):  Widzimy również jeszcze jedną kwestię - Rytuał Welijski jest dużo bogatszy niż Rytuał Laterański. Czy nie jest to moment, żeby wzbogacić Rytuał Laterański? Autorem Rytuału Welijskiego jest @Gagik Bagratyda. Czy w razie pojednania z Kościołem Rotryjskim, do którego bardzo dążymy, byłby w stanie Ekscelencja zasiąść nad rewizją Rytuału Laterańskiego? Może w porozumieniu z jego autorem - @Fiodor Godunow? 
Obawiam się, że nawet jeśli nastąpi mój powrót do Kościoła Rotryjskiego, nie będę w stanie przeprowadzić tego dzieła, zarówno z niedostatków odpowiedniej wiedzy, jak i ogólnego braku czasu na mikronacje. Co najwyżej będę mógł próbować coś pomóc lub skonsultować się ze znajomym specjalistą.
	  
	
	
Gagik Bagratuni 
Գագիկ Բագրատունի 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2771 
    Liczba wątków: 225
	 Dołączył: 02.03.2020
	
	 
 
	
	
		Każda pomoc jest dobra. Dziękujemy Ekscelencji.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 413 
    Liczba wątków: 24
	 Dołączył: 29.11.2017
	
	 
 
	
	
		Sam pomysł tworzenia kreowania nowych sposobów przeprowadzania celebracji oczywiście jest dobry, zwłaszcza wtedy, gdy jest komu go sprawować. To właśnie powinno być główny obszar, nad jakim powinna się pochylać ewentualna komisja celebracyjna - aby ryty nie były tworzone pod dane osoby i ich widzimisię, ale z myślą o wspólnotach, którym miałyby potencjalnie służyć.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
			 
		 |