Plany Wieniawy na naprawę Rotrii

[Stanisław Wieniawa]

Szanowni,

uważam, że nadal potrzeba zmian i zmiany koncepcji naszej mikronacji. Jestem za czymś takim: powołanie Królestwa Rotryjskiego (wszystkie tereny PKR poza Apostolskim Miastem), Welistanu (odpowiednik Watykanu w Apostolskim Mieście Rotria), a następnie stworzenie Cesarstwa Rotrii składającego się z takich podmiotów:

1. Królestwo Rotryjskie - na czele Król Rotrii - czy elekcyjny czy dziedziczny to kwestia ustaleń. Chociaż ja widziałbym na tronie Ametysta Faradobusa;

2. Wielkie Księstwo Toskanii - na czele Wielki Książę Toskanii;

3. Księstwo Antwerpii - na czele Książę Antwerpii;

4. Welistan - na czele Patriarcha Rotrii.

Jeden z władców tych podmiotów byłby wybierany na półroczną kadencję na Cesarza Rotryjskiego - funkcje głównie symboliczne. Widziałbym tutaj raczej konfederację.

Ewentualnie druga opcja:

Wielkie Księstwo Toskanii pochłania tereny Państwa Kościelnego Rotria poza Apostolskim Miastem i przekształca się w Królestwo Rotrii, które wraz z Księstwem Antwerpii i Welistanem tworzą Cesarstwo Rotryjskie. Może takie zmiany zachęcą świeckich mikronautów do osiedlenia się w naszym kraju?

Warto chyba porozmawiać na ten temat? Co o tym sądzicie? I od razu proszę o dłuższe wypowiedzi, a nie takie piechockie - "popieram" czy "ja też tak myślę".

Wasz biskup Stanisław Wieniawa

[Aurelio de Medici y Zep]

Wasza Ekscelencjo,
Dostojni Bracia,

nie łudzę się, że te rozwiązania naprawią Rotrię. To ciągle jesteśmy my, ci sami ludzie i w gruncie rzeczy, te same problemy. Ileż to już reform było przeprowadzonych, aby Rotrię podźwignąć? Porzuciliśmy renesans i skoczyliśmy do przełomu wieków XIX i XX, a wciąż trawią Rotrię absolutnie identyczne problemy. Jedną tylko nogą tkwimy w renesansie, a to za sprawą nadań ziemskich, które są oczywiście anachronicznym reliktem dawnej epoki, choć zdecydowanie tak ważnym, że nie warto się go pozbywać. Przedstawiony przez Waszą Eminencję pomysł mimo wszystko całkiem mi się podoba (choć nazwa Welistan kojarzy mi się troszkę zbyt postradziecko ). Jest on dość podobny do tego, co sam gdzieś ostatnio proponowałem, więc moja aprobata jest naturalna. Moglibyśmy stworzyć coś w rodzaju Świętego Cesarstwa Rotryjskiego, luźnej konfederacji państw, opartym na idei mniej lub bardziej wyraźnego "patriarchocezaryzmu". Osobiście popieram opcję pierwszą. Druga oznaczałaby de facto zanik Toskanii, co oczywiście dla mnie byłoby niekorzystne.

[Stanisław Wieniawa]

Wtedy Wielki Książę stałby się Królem Rotrii.

[Aurelio de Medici y Zep]

Ja jednak nie nadaję się. Raz, że nie mogę obiecać dyspozycyjności, dwa, że nie mam tyle wizji co JE Faradobus, a po trzecie, niezbyt pasuje to do mojego duchownego stanu. Zdecydowanie wciąż popieram pierwsze rozwiązanie.

[Pio Maria de Medici]

Ja zgody nie wyrażam. Już kiedyś o tym pisałem. Po moim trupie.

[Stanisław Wieniawa]

To już się nie odzywam.

[Ametyst I Dziecię]

Bóg tutaj jest i mnie wzywa?

Mój plan na naprawę Rotrii:
1. Wyjście z lewackiej orientyki
2. Utworzenie międzymoża
3. Zakaz budzimiryzmu
4. Żadnych sarmatów!
5. Zerwanie stosunków dyplomatycznych z sarmacją, austro-węgrami, skarlandem, ron, dreamlandem, teutonią i trizondalem
5. Przywrócenie obowiązkowej służby lennej
6. Zakaz noszenia sutanny przez męszczyzn
7. Zażądać od zskhiw ametysta na krula, w przypadku odmowy wypowiedzieć im wojne
8. Zwiększenie czterokrotnie godzin historii, łaciny i religi w szkołach
9. Zakaz sodomityzmu
Co myślicie?

Szczerze mówiąc ja się muszę nad tym dogłębnie zastanowić. Podstawowa sprawa jest taka, że możemy stracić podstawowy wyróżnik w postaci systemu teokratycznego. Na podobnej zasadzie jako mikronacyjny monarchosocjalista byłem i jestem raczej przeciwny znoszeniu w Bialenii republiki, bo uważam bycie republiką za unikatową wartość samą w sobie. Może zanim przystąpimy do analizy konkretnych pomysłów zadalibyśmy sobie podstawowe pytanie: jakich zmian potrzebujemy? Co by kopnęło nas do rozwoju?

[Stanisław Wieniawa]

Ludzi, ale skąd ich wziąć?

[Ametyst I Dziecię]

No właśnie. Powiedzieć "reklama" to nic nie powiedzieć. Mamy fajną stronę, ale może da się ją ufajnić? Mamy fanpejdż na fejsie, ale stoi martwy. Nie chodzi nam przecież o dotarcie do odbiorcy masowego, a o sprecyzowany target.

[Stanisław Wieniawa]

A kto to kontroluje? Diuk Orion?