Ocena wątku:
  • 7 głosów - średnia: 3.29
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karczma pod Mitrą i Pastorałem
Tak.
Tymoteusz Dostojewski 
Baron Arrezo
Odpowiedz

To możemy chyba zaczynać. Zróbmy ją w Katedrze Mediolańskiej.
Odpowiedz

Zapraszam. Możecie sobie dorobić klucze, jest tam punkt na placu przed Duomo.
Amethystus cardinalis Faradobus marchio Mediolani
Secretarius Status Sanctae Sedis · Universitatis Rotriensis Rector Magnificus
[Obrazek: 99633905753129374.png]
Odpowiedz

Ja z ks. Woźnickim zgadzam się w jednej zasadniczej sprawie - Kościół sprzed Soboru Watykańskiego II i po nim to zasadniczo dwa różne (choć głęboko się przenikające) kościoły i dwie różne religie, które łączy hierarchiczna ciągłość i wiele doktrynalnych punktów wspólnych (choć łączy je moim zdaniem mniej niż stary katolicyzm z prawosławiem). "Posoborowy Bóg" wydaje się znacznie przyjaźniejszy od tego, którego głoszono przed rewolucją soborową, ale uważam, że mówienie ludziom, iż dziś kultywują wiarę i obrzędy przodków oraz dawnych świętych po prostu mija się z prawdą. Stworzono "katolicyzm reformowany", coś jak judaizm reformowany w opozycji do ortodoksyjnego. W tym jednak wypadku, konfesja reformowana nie funkcjonuje równolegle z ortodoksyjną, a po prostu zajęła jej miejsce.
Przepraszam za dygresję, ale to zasadniczo mój punkt wspólny z ks. Woźnickim. Zgadzam się też co do tego, że poznańscy Salezjanie okazują całkowity brak klasy, choć oczywiście do tego sprowokowani. Poza tym, ks. Woźnicki to człowiek głęboko zraniony i rozgoryczony, desperacko wierzący w swoje ideały, a przy tym prawdopodobnie mający pewne problemy natury zdrowotnej. Wystarczy obejrzeć jak obchodzi się z ludźmi, który są mu ślepo oddani. Beszta Czcigodną za proponowaną kawę, przegania zwolenniczkę ostrymi słowami, nazywa hołotą, hordą i tłuszczą pielgrzymujących z nim Czcigodnych. Przykładów jest dużo więcej. Mnie jest go przede wszystkim szkoda. Było i jest śmiesznie, pewnie jeszcze przez jakiś czas będzie, ale obawiam się, że w przyszłości uniwersum Wronieckiej-Baranowa będzie przede wszystkim pełne żałości, smutku i emocjonalnego rozkładu zagubionego człowieka oraz jego (o ile pozostaną) zwolenników.
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość, 
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.

[Obrazek: aurelio-kamerling-herb.png]
Odpowiedz

Absolutna zgoda Eminencjo. Woźnicki ma rację, że to dwie kompletnie różne religie. I chwała Bogu!

Katolicyzm przedsoborowy w dzisiejszych czasach byłby potraktowany jako sekta i nie miałby miejsca w dyskursie publicznym. Wystarczy posłuchać Woźnickiego i tego w jaki sposób odnosi się chociażby do osób LGBT, kobiet, osób innych wyznań, etc. Przekonanie o supremacji białych mężczyzn, wywodzące się z minionych czasów w żaden sposób nie przystaje do XXI wieku.

W kwestii samej zaś liturgii - fakt, że ta przedsoborowa ma w sobie po stokroć więcej sacrum i jest zwyczajnie bardziej podniosła, uroczysta, estetyczna, etc. nie ulega wątpliwości. Ale czy Bogu tak na prawdę robi różnicę to, w którą stronę zwrócony jest kapłan, w jakim mówi języku i ile razy klęka, kłania się i wykonuje znak krzyża? Poza tym nikt nikomu sprawowania NFRR nie zabrania
Uniżony Sługa
diakon Salvatore Rossi OSI
Odpowiedz

Gdyby ktoś uczynił mnie "nad-Bogiem" i kazał wybrać, który Bóg i która religia mają być prawdziwymi, bez wątpienia wybrałbym wersję posoborową. Ma w sobie zdecydowanie mniej sacrum, jest uboższa, brzydsza, płytsza, etc., ale bardziej ludzka. Dla mnie problemem jest to, że posoborowy katolicyzm uzurpuje sobie prawo do bycia w całkowitej jedności doktrynalnej ze swoim poprzednikiem. O wiele lepiej byłoby uczciwie przyznać, że Sobór Watykański II był jednocześnie zjazdem likwidacyjnym katolicyzmu ortodoksyjnego i zjazdem założycielskim katolicyzmu reformowanego (przy zachowaniu ciągłości prawnej, czyli pewnego rodzaju transformacja). Wtedy wszystko byłoby uczciwie, klarownie i przede wszystkim - spójnie wewnętrznie. I ja absolutnie nie oceniam. Dla mnie to dość zdrowa zasada, że każdy może wyznawać (lub nie) to, co go najbardziej przekonuje.
Co do dawnej NFRR, nie wiem jaka to dla Boga różnica. Trudno mi sobie wyobrazić byt wszechmogący i wszechwiedzący, dla którego jest to źródłem jakichś osobistych strat lub korzyści. Jednak patrząc z ludzkiej perspektywy, zmiana Mszy Piusa V na Mszę Pawła VI jest zupełnie zrozumiała. Podczas poprzedniego soboru zredefiniowano doktrynę i na zasadzie "lex orandi - lex credendi" należało dostosować do niej obrzędowość. Nowa Msza jest (choć nie całkowicie) jako tako spójna z doktryną nową-posoborową i całkowicie niewystarczająca dla doktryny klasycznej-przedsoborowej. Na tej samej zasadzie dawna NFRR nie pasuje do doktryny posoborowej.
Co ciekawe, prawosławie jest doktrynalnie bardzo blisko z ortodoksją katolicką, a jakoś funkcjonuje we współczesnym społeczeństwie. Trudno jednak powiedzieć, na ile jest to fasada, a na ile zwykli ludzie trzymają się rzeczywiście przepisów religijnych.
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość, 
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.

[Obrazek: aurelio-kamerling-herb.png]
Odpowiedz

Prawosławie funkcjonuje tylko w zacofanych kulturach. Wystarczy jechać do Rosji, Gruzji lub Bułgarii żeby się zorientować ze ci ludzie (statystycznie) względem Europy zachodniej są jakieś 50 lat do tyłu. Ja się cieszę, ze bliżej nam do Berlina, niż do Moskwy.
Uniżony Sługa
diakon Salvatore Rossi OSI
Odpowiedz

Jakby coś to jeszcze żyję, tylko brakuje mi czasu, żeby tu wejść, ale postaram się tutaj zaglądnąć. Czekam wciąż na decyzje co do mojej osoby, bo narazie jestem tylko zwykłym biskupem bez niczego  Smile
(-) Ks. Abp Adalbertus Pronobis von Hippogriff-Piccolomini SJ,
Prymas Królestwa Skarlandu
Arcybiskup Walencji
Prefekt Kongregacji ds. Kościoła i Duchowieństwa
Osobisty Sekretarz Patriarchy Piusa VII
[Obrazek: adalbertus.abp.png]
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Aurelio de Medici y Zep
Odpowiedz

Jak Boga kocham Rotria i jej wierchuszka są do zaorania i stworzenia od nowa. To się w głowie nie mieści. Ja już nie chcę tego legitymować.
Odpowiedz

Z mojej strony przepraszam, że mnie ostatnio nie było na łączu. Wynika to z prawdziwej serii niefortunnych zdarzeń. Sprawa jest następująca: pojechałem konferencję, na której złapałem kitajską dżumę. Miewałem już gorsze choroby, ale i tak musiałem przez tydzień siedzieć w domu. Pech chciał, że mam awarię internetu domowego, która potrwa do 9 października i w efekcie dostęp do sieci mam jedynie przez komórkę. Niemniej od dzisiaj wróciłem do spędzania większości dnia roboczego w bibliotece, gdzie już normalny dostęp mam.
Amethystus cardinalis Faradobus marchio Mediolani
Secretarius Status Sanctae Sedis · Universitatis Rotriensis Rector Magnificus
[Obrazek: 99633905753129374.png]
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.