Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
[lic] Wielka Schizma Rotryjska - licencjat
#1
Cytat:Autor: dr net. prof. UR Paolo biskup della Chiesa OSSPE
Promotor: dr net. prof. UR Taddaeus della Chiesa SJ


Wielka Schizma Rotryjska

[Obrazek: 2vahz.jpg]
Antypatriarcha Aleksander IV i JAiNM Karol II Skarlandzki


W swojej pracy licencjackiej z historii chciałbym przedstawić okres nazwany przeze mnie Wielką Schizmą Rotryjską, czyli trwający od momentu objęcia Złotego Tronu przez antypatriarchę Klemensa III w październiku 2014 r. do końca II wojny rotryjsko-skarlandzkiej w lipcu 2015 r., która skończyła się renuncjacją antypatriarchy Aleksandra IV i chwilowym zniknięciem Państwa Kościelnego Rotria z map Pollinu. Okres ten obfitował w wiele wydarzeń, które postaram się zrekonstruować na podstawie własnych wspomnień oraz opowieści ich uczestników. Bardzo proszę o komentowanie pracy i dodawanie swoich przemyśleń oraz wskazywanie na błędy czy braki. Wtedy będę mógł uzupełnić wykład ku pamięci potomnych.

Gdy Kosma Medycejski zasiadł na tronie jako antypatriarcha Klemens III, natychmiast powołał na stanowisko Wicekanclerza księdza Alberta Orańskiego, który był jego najbliższym współpracownikiem oraz mentorem. To on w zdecydowanej większości wpływał na kształt polityki Państwa Kościelnego za czasów Klemensa III.

Rewolucja Październikowa, niezależnie od jej prawdziwych przyczyn,
spowodowała odwrócenie się od Rotrii kilku krajów sojuszniczych – Monarchii Austrowęgierskiej, Królestwa Agurii oraz Federacji Brodryjskiej. Wypowiedzenie konkordatu przez MAW nie było zaskoczeniem – krajem rządziła dynastia Habsburgów, którego przedstawicielem był „obalony” Patriarcha. Królestwo Agurii również ceniło Ferdynanda Habsburga, a dokonane zmiany spowodowały, iż Kościół Rotryjski stracił w oczach ich obywateli jako miejsce działań osób o niskim poziomie moralności, pazernych na władzę i zaszczyty. Efektem tego było powstanie Patriarchatu Agurii, który do tej pory funkcjonuje w Królestwie Santery jako Patriarchat Antyrii (obecnie panuje Patriarcha Wiktor, który zastąpił v-zmarłego pierwszego Patriarchę Jerzego). Federacja Brodryjska zerwała konkordat z powodu v-śmierci ich biskupa Piusa Marii Facibeniego, którego wkrótce kanonizował biskup założonego kościoła narodowego. Facibeni stał się głównym patronem kraju. Przewrotnie można powiedzieć (choć jest to pewne nadużycie), że odejście od Kościoła Rotryjskiego przyczyniło się do powolnego upadku tych państw.

Za rządów antypatriarchy Klemensa III nawiązano stosunki z Królestwem Francji i Nawarry – mikronacją, która powstała na panowania Piusa IV, ale z którą Franciszek Habsburg nie planował bliższych relacji i dyskryminował duchownych rotryjskich, którzy z Francuzami blisko współpracowali (zwłaszcza Leonarda Marię della Popoly, który został adoptowany przez króla Francji i Nawarry Ludwika I). Stosunki te zostały jednak zerwane przez samego Klemensa III pod koniec jego rządów. Z pewnością przyczyniło się to do powstania Państwa Kościelnego Awinion pod protekcją Królestwa Francji i Nawarry.

Krótkie rządy Klemensa III (trwały do stycznia 2015 r.) nie wsławiły się szczególnie istotnymi wydarzeniami. Kontynuowano Sobór Laterański VI, na którym dyskutowano o zadaniach v-duchowieństwa i ewentualności wirtualnej ewangelizacji. Pomysł ten jednak porzucono. Klemens III odbywał podróże apostolskie – do Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz do Królestwa Skarlandu, podczas której popisał się własną, niezbyt udaną interpretacją ewangelii podczas jednej z uroczystości. Patriarcha Klemens III korzystał bowiem zazwyczaj z usług ghostwriterów, którzy pisali jego przemówienia. Był nim na pewno biskup Wincenty Oreglia di Santo Stefano (w międzyczasie posługujący się nazwiskami de Montpelier, a później
Jan Chrzciciel della Popoly po adopcji przez Leonarda). Klemens III nie miał po prostu daru do retoryki.

Antypatriarcha Klemens III ostatni raz pojawił się w Rotrii w Wigilię Bożego Narodzenia 2014 r. W tym dniu mianował Alberta Orańskiego biskupem, przyznał także biskupowi Wincentemu pomniejsze odznaczenie. Od tego momentu antypatriarcha był nieaktywny. Poinformował Alberta Orańskiego, że z powodu realiozy (pobyt w szpitalu) nie wie, kiedy wróci do Rotrii i dlatego mianuje go Regentem. Po miesiącu władze Państwa Kościelnego straciły całkowicie kontakt z Klemensem III. Wkrótce później w porozumieniu z Kamerlingiem Janem Wawrzyńcem Medycejskim Zepem (dawnym Mikołajem Drederem), wysłuchawszy także namów ze strony biskupa Jana Chrzciciela della Popoly, postanowił zakończyć pontyfikat Klemensa III. Dlatego nakłonił Kamerlinga do ogłoszenia zakończenia pontyfikatu Klemensa III z powodu rzeczywistego wypadku uniemożliwiającego skuteczne pełnienie funkcji Patriarchy (art. 17 ust. 4 BED). Kamerling zdecydował się wykorzystać taką możliwość. Kosma Medycejski powrócił jednak do Rotrii zaledwie po tygodniu od konklawe i był bardzo zaskoczony, że w ten sposób strącono go z tronu. Choć wkrótce potem stwierdził, że taki jest już rotryjski klimat.

W konklawe, które rozpoczęło się po ogłoszeniu opróżnienia Złotego Tronu wzięli udział kardynałowie Jan Warzyniec Medycejski Zep, Tomasz Mancini oraz Marek Wiktorowicz Zep – kardynał honorowy. Przed jego rozpoczęciem Leonardo Mario della Popoly bardzo agitował, ażeby purpuraci wybrali jego na Złoty Tron. Postulował to również biskup Jan della Popoly – jego syn. Niestety było to niemożliwe, a od początku wiadomym było dla osób rzeczywiście trzymających w Rotrii władzę, że następcą Klemensa III zostanie Albert Orański, choć i wśród Kolegium znajdowali się kandydaci, którzy chętnie objęliby Złoty Tron. Albert Orański przyjął imię Aleksandra IV.

W trakcie jego pontyfikatu doszło do nowego podziału księstw lennych (Toskania dla Medyceuszy, Mediolan dla Orańskich oraz Parma dla Mancinich), a także wielu zmian legislacyjnych. Spisano prawo zwyczajowe (dokonał tego główny legislator Aleksandra – biskup Jan della Popoly) m.in. dotyczące przysposobienia, heraldyki kościelnej. Planowano uregulować szczegółowiej kwestie wyboru następcy św. Pawła. Za rządów Aleksandra IV zakończył się Sobór Laterański VI. Wydano adhortację posoborową Gaudete in Domino Semper, której analiza będzie przedmiotem osobnej pracy. Aleksander IV powołał również Komisję Apostolską, w skład której weszli arcybiskup Jan Ganganelli, biskup Jan della Popoly i Leonardo della Popoly. Jej zadaniem miało być zbadanie prawdziwych przyczyn Rewolucji Październikowej. Jak widać nie udało się to, a przyczyny zostały ujawnione dopiero w mojej ostatniej pracy.


Za rządów Aleksandra IV do Rotrii powrócił wspomniany biskup Jan Ganganelli. Opuścił on kraj za pontyfikatu Innocentego IV, gdyż był skłócony z Cezarym Medycejskim i Piusem Facibenim. Aleksander IV powierzył mu pieczę nad Uniwersytetem Rotryjskim. Ganganelli szczycił się tytułem profesora netowego filozofii i stopniem doktora netowego historii. Ów biskup (później mianowany przez Aleksandra arcybiskupem gnieźnieńskim) dość dobrze zreformował UR, m.in. usuwając niepotrzebny stopień netowego doktora habilitowanego i tworząc stanowiska odpowiadające obecnie występującym w świecie realnym. Główne założenia jego reformy są zawarte w obecnym Statucie UR, aczkolwiek z modyfikacjami w zakresie tytułów i stopni, które wprowadził Ksawery van Berden. W połowie rządów Aleksandra IV Ganganelli zapadł na realiozę i na dodatek skłócił się z Janem della Popoly, który również aktywnie działał na niwie naukowej. Efektem tego było śledztwo rozpoczęte przez Jana della Popoly, które zakończyło się udowodnieniem Ganganelliemu plagiatu. Jego praca profesorska z filozofii została całkowicie ściągnięta z portalu Chomikuj. Na tej podstawie odebrano mu tytuł naukowy profesora, a Ganganelli najprawdopodobniej ze wstydu usunął konto i już więcej nie pojawił się w Rotrii. Janowi della Popoly w nadzwyczajnej procedurze nadano tytuł naukowy profesora netowego (wówczas nadawała go specjalna komisja, a nie Patriarcha) i został on nowym Rektorem UR, który pod jego rządami przeżywał prawdziwy renesans (podobnie jak obecnie).

Rządy Aleksandra IV to też powstanie tajemniczego Państwa Kościelnego obediencji awiniońskiej na forum Królestwa Francji i Nawarry. Założone przez duchownych rozczarowanych stanem Rotrii przez dwa lata stanowiło wyrwę w v-Kościele Powszechnym. Pierwszym Antypatriarchą Awinionu został Jean Garnier, który przybrał imię Klemensa IX. Patriarchat Awinionu miał poza Królestwem Francji i Nawarry oraz jego satelitami (np. Królestwo Neapolu, Królestwo Anglii) wpływy również w Imperium Abachazji. Antypatriarcha Aleksander IV polecił w kwietniu 2015 r. już kardynałowi Janowi Aldobrandiniemu - purpurę uzyskał on na Wielkanoc 2015 r. (takie nazwisko przyjął Jan della Popoly po opuszczeniu rodu Leonarda) szpiegowanie w celu uzyskania informacji o awiniońskich duchownych. Jan Aldobrandini odkrył wyłącznie, że kardynałem Montemartem był Jan Montini (Józef Bertelli), którego jednak awiniończycy szybko odsunęli od wpływów. Postaram się napisać więcej o Awinionie w osobnej pracy.

Rządy Aleksandra IV to czas zbliżenia Państwa Kościelnego Rotria z Imperium Skarlandu. Do tamtego państwa przybyli wówczas przedstawiciele rodu Córdoba – Fernando, Sebastian oraz Rajmundo. Były to następne wcielenia Wawrzyńca Medycejskiego, Cezarego Medycejskiego oraz Piusa Facibeniego. Pius Facibeni szybko opuścił ród i został adopotowany przez Eleonorę Medycejską z Zepów, stając się tym samym następcą tronu, a później współwładcą Skarlandu jako Karol II – Król Arcychrześcijański i Najwierniejszy. Sebastian Córdoba v-zmarł jeszcze za rządów Aleksandra IV.

W trakcie panowania Aleksandra IV doszło do I wojny rotryjsko-skarlandzkiej. Autorytarny system władzy nie podobał się bowiem duchownym z rodu della Popoly, którzy sami chcieli uzyskać większe przywileje. Leonardo della Popoly koniecznie pragnął zająć miejsce Alberta Orańskiego na Złotym Tronie. Dlatego skontaktował się z Karolem Wawrzyńcem Medycejskim i poprosił o interwencję wojsk skarlandzkich w Rotrii, która miała na celu obalenie Aleksandra IV - despoty, który jego zdaniem nieudolnie rządzi krajem i prowadzi go do upadku. List podpisał również biskup Jan della Popoly. Karol dzięki pomocy Fernanda przejął kontrolę nad serwerem i pozbawił możliwości administrowania Rotrią Aleksandra. Równocześnie stworzył opis wkroczenia wojsk skarlandzkich do kraju. Antypatriarcha został aresztowany. Teoretycznie wszyscy duchowni rotryjscy stali po stronie Leonarda i Karola. Aleksander IV miał jednak swoich szpiegów (najprawdopodobniej Jana Wawrzyńca Medycejskiego Zepa), którzy dostarczali mu zapisy rozmów spiskowców. Spiskowcy pokłócili się o możliwe przyszłe zaszczyty i nie mogli dojść do uzgodnienia wspólnego stanowiska. Sam Karol Wawrzyniec nie mógł tego znieść i ostatecznie uległ zręcznym technikom manipulacji stosowanym przez Aleksandra IV. Początkowo miano powołać Radę Regencyjną, która miała zarządzać Państwem Kościelnym, natomiast władzę nad Kościołem Rotryjskim miał zachować Aleksander IV. Ostatecznie pełnia władzy powróciła do Aleksandra, który zagwarantował bezkarność dla spiskowców. Obalenie Patriarchy nie doszło do skutku ze względu na pazerność uczestników puczu i brak dojścia do porozumienia.

II wojna rotryjsko-skarlandzka miała miejsce w lipcu 2015 r. Jej przyczyną był przede wszystkim upływający czas opłacenia serwera, do którego kody miał Fernando de Córdoba, który niestety zaginął (jak często mu się to zdarzało podczas ataków realiozy). Konieczne było przeniesienie zasobów forum PKR na inne – wybrano kraj, w którym rotryjczycy mieli największe wpływy – Imperium Skarlandu. Kolejną przyczyną był upadek aktywności – kardynał Jan Aldobrandini ogłosił swoją v-śmierć pod koniec czerwca 2015 r. Aktywnym był jedynie jego nowy syn – biskup Bazyli Aldobrandini. Wojska skarlandzkie ponownie zajęły Rotrię i wymusiły kapitulację wojsk patriarszych oraz renuncjację Aleksandra IV. Władzę nad Państwem Kościelnym Karol II powierzył Tomaszowi Manciniemu jako Gubernatorowi, a władzę nad Kościołem Rotryjskim Kolegium Kardynalskiemu. Rozpoczął się okres Niewoli Skarlandzkiej, który opiszę w następnej pracy. Jedno trzeba zaznaczyć - gdyby nie interwencja Skarlandu, cały dorobek Państwa Kościelnego Rotria zgromadzony na ich forum przepadłby bez wieści.

Rządy Klemensa III należy ocenić jako przeciętne. Były dość krótkie i nie obfitowały w znaczące wydarzenia. Sam Patriarcha nie grzeszył charyzmą, ani nie cieszył się wśród duchownych autorytetem. Początkową aktywność napędzała Rewolucja Październikowa, z upływem czasu zapał v-duchownych zaczął zanikać. Ponadto Klemens znajdował się pod dużym wpływem Alberta Orańskiego, który ostatecznie zepchnął go z tronu.

Pontyfikat antypatriarchy Aleksandra IV to jeden z najciekawszych okresów w miarę najnowszej historii Rotrii. On właśnie obfitował w intrygi, niespodziewane zwroty akcji (chociażby wojny skarlandzko-rotryjskie czy odkrycie plagiatu Ganganelliego), a także aktywność na stosunkowo stabilnym poziomie. Aleksander jako zręczny polityk, dobry strateg odbudował pozycję Rotrii po Rewolucji Październikowej i doprowadził do zachowania jej dziedzictwa poprzez oddanie w trudnej sytuacji pod protektorat Imperium Skarlandu.


#2
Kolejna bardzo ciekawa praca! Winszuję!
Sua Altezza Serenissima
Alberto Tommaso
Duca di Parma

#3
Co do kwestii związanych z Klemensem III i opróżnieniem tronu, pozwolę sobie uzupełnić/sprostować:

W końcu grudnia 2014 skontaktowałem się z Kosmą Medycejskim w sprawie jego przedłużającej się nieobecności. Poinformował mnie w wiadomości SMS, że nie jest w stanie przybyć do Rotrii i nie wie kiedy będzie mógł wrócić z powodu wypadku i pobytu w szpitalu. W porozumieniu z nim ogłosiłem bullę ustanawiającą mnie regentem.

Regencja trwała około miesiąca, a kontakt z Kosmą, nawet ten telefoniczny urwał się. Nie miałem jako Regent żadnych wieści o tym czy i kiedy Klemens III powróci do zdrowia. O tym fakcie poinformowałem ówczesnego Kamerlinga, zaznaczając, iż istnieje możliwość opróżnienia tronu w zgodzie z przepisami, lecz decyzja w tej sprawie zależy już wyłącznie od interpretacji Kamerlinga. Ten podjął decyzję o ogłoszeniu sede vacante.

Faktycznie Kosma powrócił do Rotrii w tydzień czy dwa tygodnie po konklawe, co było dla mnie zaskoczeniem. Nie wiedziałem o tym kiedy nastąpi jego powrót, lecz gdybym, to wiedział odradzałbym Kamerlingowi ogłaszanie sediswakancji. Od momentu zniknięcia do momentu powrotu nie było z Kosmą Medycejskim kontaktu (jedynie sporadycznie telefoniczny). Kościół potrzebował jednak Patriarchy, którego najpierw zastępowałem jako Regent, a później decyzją kolegium kardynalskiego jako następca Klemensa III, pod imieniem Aleksander IV. Klemens III nie został obalony, a opróżnienie tronu nastąpiło w zgodzie z ówczesnymi przepisami, gdyż faktycznie Kosma Medycejski uległ realnemu wypadkowi, który uniemożliwiał mu sprawowanie władzy patriarszej. Hierarchowie czekali na powrót Klemensa III ponad miesiąc i po tym czasie nie mając wieści o planowanym powrocie postanowili skorzystać z przepisów umożliwiających wybór nowego patriarchy.
Jego Eminencja Albert Orański

[Obrazek: 2VgPQ.png]

#4
Uwzględnię te uwagi w pracy. Ale było to Eminencji ewidentnie na rękę, prawda?

#5
Nie zaprzeczę, iż miałem ambicje by zasiąść na tronie po Klemensie III. Sposób przejęcia władzy nie był mi jednak na rękę. Dużo łatwiej i spokojniej, z większą korzyścią dla Rotrii mogłoby się to odbyć, gdyby Klemens III zakończył swój pontyfikat w przewidzianym terminie. W tamtym jednak momencie nie było innego wyjścia - należało zwołać konklawe. Nie uczestniczyłem w nim, bo byłem tylko biskupem, więc nie miałem wpływu na wynik. Widocznie kardynałowie dostrzegli we mnie największe zaangażowanie i kwalifikacje do rządzenia podczas sprawnie przeprowadzonej regencji i wcześniejszych działań jako Wicekanclerz.
Jego Eminencja Albert Orański

[Obrazek: 2VgPQ.png]

#6
Kardynał Mancini nie chciał pewnie ponownie zasiąść na Tronie, nie należy on do bardzo aktywnych mikronautów od dawna. Kardynał Wiktorowicz jako honorowy odpadał, zwłaszcza, że rządził wtedy RONem. Natomiast Juan Lorenzo de Medici y Zep został przez Eminencję przekonany do poparcia (pewnie pod obietnicą rewanżu za 6 miesięcy), zresztą na Waszą prośbę ogłosił sede vacante. Ot i cała historia.

#7
Żadnej prośby o ogłoszenie sede vacante nie wysuwałem. Przekazałem kardynałowi kamerlingowi fakty: Patriarchy nie ma, nie ma z nim kontaktu i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle do Nas wróci. Powiedziałem też, że przepisy w moim rozumieniu dopuszczają ogłoszenie sede vacante, natomiast decyzje podjąć musi kamerling samodzielnie i też samodzielnie wziąć za nią odpowiedzialność. Kardynał Medici y Zep podjął tę decyzję samodzielnie.

Mogę też księdza biskupa zapewnić, iż nie wpływałem na decyzję kolegium, bo jest to niezgodne z przepisami CIC oraz przepisów dot. konklawe, a także wbrew zwyczajowi. Inna kwestia, że w tamtym czasie byłem jedynym aktywnym, zdolnym i chętnym kandydatem do Złotego Tronu. Kolegium nie miało więc zbyt wielu alternatyw.

Wybór Mikołaja Dredera w późniejszym czasie na Tron Pawłowy jest kwestią zupełnie osobną. Na początku roku 2015, gdy trwało konklawe wybierające mnie na Patriarchę nie padła z mojej strony żadna obietnica w tej sprawie ani przed, ani po konklawe.

Proszę wziąć pod uwagę fakt, iż nie mam powodu by oświadczać nieprawdę. Wydarzenia te odbywały się na tyle dawno, że nie zaszkodzą moim obecnym poczynaniom, ani też nie grozi mi z ich tytułu żadna odpowiedzialność karna (sprawa tamtego okresu jest tematem zamkniętym). Nie mam zamiaru również ubiegać się o wybór na Stolicę Pawłową w przyszłości, więc nie muszę budować wyidealizowanego obrazu własnej osoby.

Mogę powtórzyć co mówiłem przed kilku miesiącami. W przeszłości podejmowałem różne wybory i decyzje, które z dzisiejszej perspektywy można dwojako oceniać. Nie wstydzę się ich jednak, gdyż w tamtym czasie miałem pełne przekonanie, iż są one najlepszym co w tamtych warunkach mogłem zrobić, by zapewnić Państwu Kościelnemu i Kościołowi Powszechnemu przetrwanie.

Również w czasie pierwszej interwencji skarlandzkiej używałem różnych forteli i podstępów nie po to by utrzymać władzę biskupa powszechnego w moich rękach, lecz by uchronić Kościół i Państwo od pazernych dorobkiewiczów. Tym co przesądziło o mojej wygranej nie były jednak zagrywki które stosowałem, lecz chciwość buntowników, która ostatecznie ich zgubiła.
Jego Eminencja Albert Orański

[Obrazek: 2VgPQ.png]

#8
Ja bym jednak dochował tajemnicy konklawe, bo nie do końca było tak jak Eminencja mówi Smile
Sua Altezza Serenissima
Alberto Tommaso
Duca di Parma

#9
Ja teraz sobie przypomniałem, co skrywała Kaplica Sykstyńska i rzeczywiście nie było tak do końca, żeby to Albert Orański był jedynym kandydatem. Smile



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.