Zajazd wszystkich wiernych Synów Kościoła

[Ametyst I Dziecię]

Może pozbądźcie się tych wszystkich księstewek i mikropaństwek ustanawiając zamiast tego zamordystyczną, ścisłą teokrację na wzór Państwa Kościelnego po wojnach napoleońskich?

[Carlo Lorenzo de Medici y Zep]

Jako izem regent to dokumenty pojawia się wieczorem.

[Carlo Lorenzo de Medici y Zep]

Et ecce est:
http://rotria.boo.pl/showthread.php?tid=1685

[Alberto Tommaso di Mancini]

Eminencjo, czy można prosić o audiencje u Was? Mam parę pomysłów do przedyskutowania.

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Nie wiem czy chcę brać udział w tym cyrku.

[Wilhelm Orański]

Nazywanie Soboru cyrkiem urąga godności, którą Eminencja piastuje. Zresztą nie jest to pierwsze tego tylu zachowanie Waszej Eminencji w ostatnim czasie. Nakłaniam do przemyślenia i zmiany swojej postawy.

Dziękuje Eminencji Regentowi za powołanie mnie na tak zaszczytne stanowisko. Myślę że od przyszłego tygodnia moje obowiązki ulegną znacznemu ograniczeniu, dzięki czemu będę mógł zająć się sprawami rotryjskimi.

[Carlo Lorenzo de Medici y Zep]

Księże Tomaszu, zawsze zapraszam. Tylko nie w godzinach nocnych, bo obowiązuje mnie silentium sacrum.

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Nazywanie Soboru cyrkiem urąga godności, którą Eminencja piastuje. Zresztą nie jest to pierwsze tego tylu zachowanie Waszej Eminencji w ostatnim czasie. Nakłaniam do przemyślenia i zmiany swojej postawy.

Dziękuje Eminencji Regentowi za powołanie mnie na tak zaszczytne stanowisko. Myślę że od przyszłego tygodnia moje obowiązki ulegną znacznemu ograniczeniu, dzięki czemu będę mógł zająć się sprawami rotryjskimi.

Nigdy te sobory nie przynosiły rozwiązań. Nawet się nie ukończyły porządnie. Pic na wodę. Carlosowi wkrótce zapał się skończy albo mu proboszcz na święta wyznaczy tyle obowiązków na parafii, że pojawi się dopiero w Rotrii w przedpościu. Tobie też brakuje już czasu na obowiązki. Herbu nie mogę się doprosić. W styczniu ciekawe czy wybierzecie Patriarchę rozsądnie. Ja mogę obserwować, ale udziału w ewentualnej błazenadzie nie wezmę. I głupich decyzji nie zaaprobuję.

[Albert Orański]

Nie będę ukrywał, iż ostatnimi czasy zmagam się z olbrzymią realiozą, jakiej dotąd jeszcze nie doznałem. Efekty tego są widoczne w tej dyskusji, której kierunek jest zgoła odmienny od moich poglądów na sprawę rotryjską i oczekiwań, jakie posiadam w stosunku do zacnych uczestników tego zgromadzenia. Zapewne powodów mojego spadku aktywności doszukiwać się można zarówno w moim życiu realnym, które od kilku miesięcy nie zapewnia mi nadmiaru czasu wolnego, lecz także i w sytuacji Rotrii, jak i mikroświata w ogóle, która to sytuacja mówiąc najogólniej nie jest najlepsza. Z pewnością przy większym zapale ze strony otoczenia, ja sam jak i pozostali mieliby sami większą chęć do działania, zaś w otchłani marazmu i atmosferze schyłku epoki wszyscy oddają się czarnowidztwu i pochopnym pomysłom podnoszonym nieroztropnie do rangi idei. Warto wszak zauważyć, że rezygnacja z ziemi i Państwa Kościelnego jako części obecnego Kościoła Powszechnego jest łatwa do przeprowadzenia, jednakże o wiele trudniejsza do odwrócenia, gdyby jednak nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Taka reforma nie dotyka jednak sedna problemu, jakim jest wypalenie poszczególnych osób, nie zaś koncepcji Rotrii jako takiej. Eutanazja nie leczy z choroby, pomimo, iż liczba pacjentów się dzięki niej zmniejsza.

[Ludwik Tomović]

Może byłoby więcej chętnych do angażowania się w Rotrii, gdyby byli traktowani poważnie.