SILVESTRUS·PP·I
ad perpetuam rei memoriam
Umiłowani Bracia i Siostry w Chrystusie Panu,
Najczcigodniejsze i Najprzewielebniejsze Kolegium Kardynałów równo siedem dni temu zdecydowało się powierzyć nam urząd Wikariusza Chrystusowego, wkładając na barki nasze tym samym jarzmo odpowiedzialności za kraj i Kościół, Matkę Naszą. Jednakowoż nie baliśmy się brzemienia tego przyjąć, bowiem najistotniejszą cechą naszego Narodu jest bez wątpienia to, że zawsze pozostaje on oddany ideałom Patrymonium. Narody powstają, narody funkcjonują i narody upadają. Kościół jednak od dawien dawna trwa dzięki jego charyzmatycznym członkom, a zarazem i filarom. Nie bez znaczenia niech więc będą słowa: "Stat crux dum volvitur orbis!"
Sprawia to, że rola Biskupa Powszechnego o tyle jest prostszą od wszelkich pozostałych funkcji, jakie można w hierarchicznym porządku Kościoła sprawować, że poza ogromem odpowiedzialności, cieszy się także ogromem zaufania i wsparcia ze strony tych, którym dobro Państwa Kościelnego szczególnie mocno leży na sercu. I bez znaczenia zdaje się to, komu Kolegium powierzyło rzeczoną funkcję, choć zawsze wymagać należy, by wybór ów był proporcjonalnie zasadnym w obliczu sytuacji Kościoła w okresie elekcji. I mimo, że słowa te mogą wydawać się semantycznie nonszalanckie, to obserwując karty historii warto wyciągnąć prosty wniosek - wielu bowiem zostało wyznaczonych, by brzemię odpowiedzialności za Stolicę Apostolską przyjąć. Wielu też ową odpowiedzialność przyjęło. Część z nich jednak na skutek rozlicznych okoliczności nie podołała, ogłaszając renuntiatio, inni zaś wzrostu chwały Kościoła poszukiwali w mniej lub bardziej udanych reformach ustrojowych, gospodarczych czy społecznych. Sumą tych wszystkich pontyfikatów jest jednak to, że Rotria ilekroć chyliła się ku upadkowi, ilekroć przeżywała poważny kryzys demograficzny, tylekroć po pewnym czasie odradzała się jeszcze mocniejsza, jeszcze bardziej zdeterminowana i z jeszcze większymi pokładami oddanych jej sprawie obywateli. Trzonem więc Kościoła nie są jego hierarchowie, nie są ci obdarzeni najwyższymi godnościami, ale wszyscy obywatele. Prawem jednak w istocie najsprawiedliwszym będzie to, że każdy z tych obywateli, stanowiący podporę dla Kościoła, Matki Naszej, proporcjonalnie do istoty swego oddania winien zostać doceniony tak, by rozpoczynając posługę prezbiterską miał możliwość jej ukoronowania na konsystorzu kreacyjnym. Nie sposób zatem wyrazić radości widząc, jak wielu nowych mieszkańców - mimo powszechnego kryzysu w mikroświecie - przybywa do Świętej Stolicy po to, by angażować się w życie Kościoła. Nie sposób nie czuć zadowolenia widząc, że powracają również najwierniejsi Złotego Tronu sprzymierzeńcy od najdawniejszych czasów. Sygnał bowiem idzie stąd prosty - Spiżowa Brama została po wtóre otwarta. Otwarta dla każdego, zaś wokół Złotego Tronu gromadzą się wszyscy ci, którzy gotowi są dyskutować o kształcie naszej Ojczyzny, którzy swą wierność i oddanie okazywali, okazują i dali Bóg okazywać będą przez kolejne lata.
Koniecznym jest także przywołanie zaproszenia skierowanego do tych, którzy z różnych względów popadli w rozłąkę z Kościołem, Matką Naszą, a do których zwracaliśmy się już w dzień naszej elekcji. Szczególne znaczenie przy tym mają słowa płynące wprost z dzisiejszego czytania, tj. z listu św. Pawła Apostoła do Efezjan: "Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie". Kościół bowiem zbudowany jest na fundamencie ze skały, którą stanowią najwierniejsi jego wyznawcy. Czym zaś byłaby ta skała, gdyby nie była w stanie przyjąć w Święte Mury tych, którzy zatracili się w swojej wędrówce lub też w żalu porzucili komunię z Chrystusem? Ilekroć fundament ów jest rzeczywistą skałą, tylekroć nie może zostać zachwianym, bo przyjął w progi swoje prawdziwie poszukujących Boga.
Czymże jednak byłaby Stolica Apostolska, gdyby odmiennego nieco, ale nie mniej wartościowego wsparcia i wyrazów przyjaźni nie otrzymywała również od innych, równych sobie włodarzy? Nie wolno zatem zapominać o wszystkich państwach mikroświata, które od wielu lat pozostają wobec Państwa Kościelnego najprawdziwszymi przyjaciółmi. Szczególne zaś w tym aspekcie względy zyskuje w oczach naszych Rzeczypospolita Obojga Narodów, wobec której nie sposób wyrazić słów wdzięczności za lata wzajemnego wsparcia, ale i której gestów przyjaźni nie sposób jakkolwiek racjonować ze względu na ich prawdziwy ogrom. Przeto niechaj będzie wiadomym, że za tę przyjaźń dzisiaj dziękujemy, doceniamy i pielęgnować ją będziemy przez cały okres naszej posługi, czego wyrazy planujemy dać, z Bożą pomocą, już niebawem.
Mamy nadzieję, że pokładanego w nas zaufania nie zawiedziemy, że czekającym nas obowiązkom podołamy, że sprawiedliwie i mądrze wynagrodzimy wszystkich tych, którzy staną się faktycznymi budowniczymi Kościoła. Jakośmy już wcześniej zapowiadali - Kościół został otwarty. Spiżowa Brama została otwarta. Wszelkie jego struktury zostały odsłonięte. Niechaj nie lękają się dzisiaj ci, którzy pełnią w angażu posługę w parafiach, do których posłali ich ordynariusze, wyczekując godziwej zapłaty. Niechaj nie lękają się ci, którzy miłość swą do Patrymonium wyrażać będą w czynach - czasem niewielu, lecz znaczących, czasem wielu, lecz o mniejszym znaczeniu. Nie zna nikt bowiem dnia ni godziny, kiedy czerń zostanie zamieniona purpurą, a katedra przemieniona na parafię, bowiem "królestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: >>Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam<<" (Mt. 20, 1-4)
In nomine Patris † et Filii † et Spiritus Sancti †
(-) Silvester PP. I