Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Gloriosa Rivoluzione
Odbijemy Rotrię, to powrócę z prezentacją nabożeństw, koncertów, może jakiś innych inicjatyw, ale potrzeba wsparcia także od góry. Być może sobór byłby rozwiązaniem. Nie wiadomo.
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Silvestro Silwanelli
Odpowiedz

Wieczorem żołnierze na początku czuwali. Dziś do miasta miała dojść główna armia wroga. Komunistów nie było i nie było. W końcu odwołano alarm. Ludzie poszli spać, ale długo nikt nie mógł zmrużyć oka. W końcu jednak Morfeusz zwyciężył. Rano, ku swemu zdziwieniu wojacy zauważyli że wszystko jest  na miejscach a buntowników nadal nie ma. Dzień zaczął się nabożeństwami we wszystkich pułkach. Żołnierze modlili się razem niezależnie od wyznania: protestanci obok katolików, unici obok prawosławnych. Nie było miejsca na swary religijne. W południe jednak odeszły humory bo okazało się że nie ma nowego transportu zapasów. Marszałek postanowił osobiście sprawdzić co się dzieje. Wziął 2000 jazdy lekkiej i pancernej i ruszył w kierunku urbińskiej granicy. Nie ujechał nawet 10 kilometrów gdy nagle na drodze przed sobą widzi oddział kilkuset konnych. Z daleka połyskiwały zbroje. Byli to kirasjerzy.
-Wątpię aby patriarsza partyzantka była tak wyposażona. Gotuj broń!-zwrócił się do podkomendnych.
Tamta grupa jeszcze bardziej zdziwiona obecnością przybyszów. Mieli nadzieję że to sojusznicy dlatego podeszli na niebezpieczną odległość około 100 metrów i dopiero wtedy zauważyli nastawione rusznice, łuki i pistolety oraz herb na sztandarach. Było już za późno. Mimo natychmiastowego odwrotu po kilku minutach orańscy żołnierze wyszli na strzał. Broń palna zabiła lub raniła kilkudziesięciu ludzi,ale strzały nie odniosły prawie żadnego efektu. Skończyło się jedynie na kilkunastu koniach. Z bliska padła kolejna salwa. Kirasjerzy odpowiedzieli chaotycznym ogniem. Lekkokonni rozstąpili się aby zrobić miejsce pancernym którzy dokończyli dzieła. 
Z 600 wrogów około 350 zginęło, 150 zostało rannych, a 100 dostało się do niewoli. W tej liczbie 28 ludzi było wcielonych siłą lub przystąpili do komunistycznego wojska sami bojąc się o życie (Poddali się oni zaraz w początkach bitwy). Wszyscy przeszli na stronę zwycięzców. Dowódcę lisowczycy wzięli na spytki. Hardy "towarzysz" nie chciał nic mówić więc przesłuchujący musieli się uciec do "środków ostatecznych" czyli tortur. W warunkach polowych najłatwiej zorganizować przypalanie podeszw. Takiemu argumentowi komunista się nie oparł. "Wyśpiewał'' wszystko, co książę umieścił w raporcie do Gonfaloniere:

Cytat:
RAPORT z dnia 21.10.2018
Po uchwyceniu jeńców uzyskałem następujące informacje co do sytuacji na prowincji
-W ufortyfikowanym prowizorycznie Bracciano znajduje się niewielka ilość piechoty
-Fioranello , Odeschalchi, i Trydent bronią się przed  oblężeniami.
-Lecce, Positano i Tivoli bez walki wpadło w ręce wroga
-Dzielny lud Toskanii i Oranii dał odpór rewolucjonistom.
-w Parmie, Sienie i Modenie lojaliści byli zbyt słabi aby stawić skuteczny opór,ale działa tam partyzantka.
-Dawne włości zakonne w domenie padły po krótkim 
oblężeniu
-Wenecja pod znakiem zapytania (przesłuchiwany nie wiedział) Proponuję wysłać zwiad morski (dysponuję własną eskadrą odpowiednich do tego zadania okrętów)
Biorę ludzi dalej w celu sprawdzenia tych wiadomości.

podpisano
(-)Maurycy Orański-Nassau, książę

Pozostali przesłuchiwani potwierdzili wersję dowódcy. Potem przedstawiono wszystkim jeńcom wybór: albo przyłączą się do wojsk orańskich, albo zginą. Czterdziestu przystało na propozycję. Pozostałym,aby nie marnować  amunicji poderżnięto gardła.
Po skończeniu raportu Maurycy zarządził dalszy marsz. Oddział dotarł pod Bracciano. Tam starosta podlaski ograniczył się jedynie do wypadu lisowczyków z zaskoczenia i podpalenia drewnianych części fortyfikacji po czym wojsko zniknęło w kniejach...
[Obrazek: 101005704499830566.jpg]
 Maurycy Wilhelm Jerzy książę kardynał Orański-Nassau
Arcybiskup Jerozolimy
Doża Wenecji
Odpowiedz

Wojska Brata Karola nieustannie pędziły za Marszałkiem, aż w końcu dołączyły do Niego, ale trochę przetrzebione:
- Maurycy! 3000 jeźdźców depcze nam po piętach i wpędza w zasadzkę. Starliśmy się ale przegraliśmy.-powiedział Brat Karol lekko ranny w głowę, który pędem przeciął drogę Marszałkowi.

Przybywam razem z 900 pancernymi do pomocy oraz 100 kozakami którzy przetrwali Sallustiano.
(-)Cesarz Franz II Wadar vel Cesarz Jan I Bizantyjski

Basilleus i Autokrator

Kurator Wielki W Rzeczpospolitej Obojga Narodów

Członek Zakonu Krzyżackiego
Odpowiedz

Chodź do mojego namiotu. Zdasz mi raport.-wydukał przestraszony książę.
[Obrazek: 101005704499830566.jpg]
 Maurycy Wilhelm Jerzy książę kardynał Orański-Nassau
Arcybiskup Jerozolimy
Doża Wenecji
Odpowiedz

Szliśmy przez las około 4 km od naszego obecnego położenia. Morale wysokie, żołnierze byli zdatni do długich wędrówek. Nagle coś błysnęło, niby zbroja na małym wzgórzu. Natychmiast ruszyłem by to sprawdzić i wtedy raził mnie odłamek z  działa. Zemdlałem ale wcześniej ujrzałem jeszcze 5 dział średnich posuwającyh się do przodu wprost na moich ludzi. Z opowiadań moich zaprzysiężonych oficerów wywnioskowałem, że walka była długa ale ostatecznie liczebność wroga dała do zrozumienia, że trzeba się wycofać. Wojska wroga to 2000 kirasjerów, oraz 1000 wyszkolonego i dobrze uzbrojonego pospólstwa. Ich też się boję. W końcu dotarliśmy tutaj ale wiemy czy jesteśmy ścigani-zdał raport Brat Karol.
(-)Cesarz Franz II Wadar vel Cesarz Jan I Bizantyjski

Basilleus i Autokrator

Kurator Wielki W Rzeczpospolitej Obojga Narodów

Członek Zakonu Krzyżackiego
Odpowiedz

Jakie straty?
[Obrazek: 101005704499830566.jpg]
 Maurycy Wilhelm Jerzy książę kardynał Orański-Nassau
Arcybiskup Jerozolimy
Doża Wenecji
Odpowiedz

43 zabitych i 68 rannych w tym ja. Po stronie wroga nieznane ale pewnie podobne.
(-)Cesarz Franz II Wadar vel Cesarz Jan I Bizantyjski

Basilleus i Autokrator

Kurator Wielki W Rzeczpospolitej Obojga Narodów

Członek Zakonu Krzyżackiego
Odpowiedz

(23.10.2018, 20:02:30)Franz II Wadar napisał(a): 43 zabitych i 68 rannych w tym ja. Po stronie wroga nieznane ale pewnie podobne.

Rozumiem, że Pan jest wśród rannych a nie tych, którzy zginęli? ;-)

Sądzę, że powinniśmy zrobić bilans strat, zrobić spis jednostek, którymi jeszcze dysponujemy (oraz tych, które ma wróg).
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz
Markiz Bolonii i Bari, Baron Vinci
Hetman wielki i podskarbi wielki
Starosta brzeskolitewski
Rector Universitatis Cracoviensis
Odpowiedz

Ja straciłem kilkuset zabitych i rannych. (część z rannych po leczeniu wróciła na front). W przybliżeniu będzie to ponad czterystu żołnierzy czystych strat. Sad
[Obrazek: 101005704499830566.jpg]
 Maurycy Wilhelm Jerzy książę kardynał Orański-Nassau
Arcybiskup Jerozolimy
Doża Wenecji
Odpowiedz

Jezu, co za nudy. Kiedy zajmiemy się czymś konstruktywnym?
Sua Altezza Serenissima
Alberto Tommaso
Duca di Parma
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.