Szczęść Boże! Odezwa do ludzi dobrej woli!

[Giuseppe von Ausfahrt]

Laudetur Iesus Christus!
Wszyscy ludzie dobrej woli!

Imię moje Giuseppe z domu Ausfahrt! Po ciężkiej i dalekiej wędrówce dotarłem do granic waszego kraju, który to znajduję pięknym i bezpiecznym. Wędrówka ma niesamowicie ciężką była, gdyż rannym i gdyż losem mym uchodźstwo jest.

Zapoznajcie się proszę z historią moją, gdyż smutna jest. Lecz opatrzność Boża i wstawiennictwo świętego Liboriusza w niej wielce widoczna!

Ma historia zaczyna się lat temu 30, gdzież to w dalekiej Festfalli powiła mnie ma matka - Helge von Ausfahrt a ojcem był generał armii Paderbornskiej Hugo von Ausfahrt. W cieniu katedry prastarej dorastałem, i tamże u miejscowych mnichów podstawowe i zasadnicze wykształcenie otrzymałem. W pełni wieku, a więc gdy lat 20 miałem do armii się zaciągnąłem, i do szkoły oficerskiej wysłany byłem. Tamże w ciągu lat 5 wykształcenie wyższe rangi oficerskiej (pod wodzą bohatera - Hansa von Getranke) otrzymałem  i takiż też stopień wojskowy piastowałem. Życie wiodłem spokojne i bogobojne. 

Niestety, rok temu wielka wojna wybuchła. Królestwo Festfalli grabieżca najechał, a mym obowiązkiem jako oficera stanąć do walki było. Niestety, armia nasza niebyt liczną była, więc i sromotną porażkę poniosła. Mnie jako oficera, wbrew honorowi - rannego na wygnanie wysłano. Za wstawiennictwem świętego Liboriusza o wybawienie błagałem, a tułając się przemierzyłem  łąki, lasy, morza i pola aż w końcu dotarłem do Rotrii. 

Z odezwą do ludzi dobrej woli zgłaszam się, jako cudoziemiec w potrzebie. 

Jeśliby ktoś na swym folwarku bądź domostwie, kawałek słomy do spania miał, miejsce do pracy chociażby jako parobek - ten będzie mym wybawicielem! Niech mu Bóg w dzieciach wynagrodzi!

(-) Giuseppe von Ausfahrt

Były oficer, aktualnie pył marny.

[Michelangelo Piccolomini]

Szczęść Boże. Witam serdecznie w Patrymonium Świętego Pawła. Historia Brat jest imponująca! Mam nadzieję, że u nas znajdzie Brat upragniony spokój. Zapraszamy do klasztoru św. Ignacego z Loyoli. U nas znajdzie Brat nocleg i ciepłą strawę.

[Giuseppe von Ausfahrt]

Wielebny Księże Dobrodzieju!

Zaprawdę dziękuję! Z pewnością skorzystam, gdyż tułaczem po tej ziemi jestem.
Jak to się mawia w moim Heimatsland: Danke schon!

[Aurelio de Medici y Zep]

Witamy Brata!
Aktualnie trwa konklawe, także proszę się nie zrazić tym, że Książęta Kościoła Brata nie powitają
Również imponuje mi życiorys Brata, po tak wielu przejściach zapraszam do naszego klasztoru jezuickiego, pw. św. Ignacego Loyoli. Tam zyska Brat wszystko, co potrzebne.
A kto wie, może później zrodzi się powołanie do zostania jednym z nas - Jezuitów.

[Giuseppe von Ausfahrt]

Niestety, wielkiem grzechy podczas wojny wykonał. Czyż Bóg w swym miłosierdziu mi je wybaczy? Ufam, że tak ...
Jednakowoż, chyżo udam się do klasztoru.

O najmilsi, gelobt sei Gott im höchsten Thron!

[Aurelio de Medici y Zep]

Przybądź Bracie do nas do klasztoru, a później, gdy odpoczniesz, zapraszam Cię w odwiedziny do mojej rodzinnej Toskanii!

[Michelangelo Piccolomini]

Widzę, że Brat posługuje się pięknym językiem niemieckim. Ich spreche ein bisschen Deutsch.

[Marcin Zagłoba]

Witaj Bracie! Ja natomiast zapraszam Cię do mojej kamienicy w Wilnie w Rzeczpospolitej Obojga Narodów. I tam dla Ciebie znajdzie się suchy kąt i ciepła strawa

[Michelangelo Piccolomini]

Niech przybysz najpierw odpocznie od trudów podróży w Apostolskim Mieście.

[Mikołaj Dreder]

Witam Dostojnego Gościa