Liczba postów: 1676
Liczba wątków: 102
Dołączył: 10.06.2018
Leonardo Mario della Popoly, Giacinto Martino Mancini, Giovanni Ganganelli. Pamiętacie ich jeszcze Bracia? Macie może z nimi kontakt? Czy nie byłoby wspaniale, gdyby oni powrócili do nas? Z tego co wiem abp Giacinto ogłosił swoją wirtualną śmierć, Leonardo przepadł bez śladu, zaś "Gałganek" usunął konto po tym, jak wykryłem, że swoją pracę profesorską ściągnął z Chomika. A może są oni wśród nas tylko pod nowymi postaciami?
Liczba postów: 67
Liczba wątków: 14
Dołączył: 21.05.2019
26.06.2019, 13:38:29
Poplułem monitor ze śmiechu.
ks. mgr net. Ludwik Orański-Nassau
Liczba postów: 1676
Liczba wątków: 102
Dołączył: 10.06.2018
Tytuł celowo miał wzbudzić uśmiech.
Liczba postów: 2604
Liczba wątków: 198
Dołączył: 27.11.2018
Ganganelliego nie przyzywaj bo z całą kohortą klonów przyjdzie.
Liczba postów: 1676
Liczba wątków: 102
Dołączył: 10.06.2018
Z Celestyną obuduje Surmenię.
Liczba postów: 2919
Liczba wątków: 344
Dołączył: 05.08.2017
Bracia,
niestety nie było nam dane poznać bliżej wielu znanych starych Rotrów, a to z racji naszego krótkiego, bo niespełna dwuletniego stażu. Byliśmy natomiast chwilowymi gośćmi Patrymonium w połowie roku MMXIV. Wtedy to zetknęliśmy się między innymi ze wspomnianym bratem Ganganellim, a może i pozostałych dane było nam spotkać. Niemniej, z wielką ciekawością odsłuchamy opowieści starszych Braci, bowiem nic tak nie uczy życia, jak historia. Zdaje się nam, gdy patrzymy na ożywione Braci wspomnienia, że są to historie warte odsłuchania w miłej, biesiadnej atmosferze.
Z apostolskim pozdrowieniem,
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego,
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc.
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
Hmm, może i ja coś powspominam. W sumie z Leonardem znałem się krótko - gdy rządziłem jako Benedykt I dał się poznać jako dobry Wikariusz, później go adoptowałem i był moim jedynym dotąd synem. A co było później to już wiecie doskonale
Giacinto - działaliśmy razem w Urbino, bardzo ciepły i otwarty przyjaciel, którego miło wspominam. Obecnie porzucił działaność w mikronacjach.
Brakuje mi również Wiktora Zeppa. Znajomość z nim również miło wspominam. Był bardzo pomocnym człowiekiem.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Liczba postów: 50
Liczba wątków: 5
Dołączył: 17.04.2016
Ależ to żadni "starzy Rotrowie". Do takowych bardziej zaliczyłbym Victora de Zeppa, o którym wspomniał mój przedmówca, Franciszka Ferdynanda von Habsburg-Lothringen, Richarda von Kaisera (później chyba przysposobiony do Habsburgów), Hansa von Leznera, Marka Zeppa czy choćby Medyceuszy. Franciszka Ferdynanda miałem okazję znać - bardzo pyszny człek, łasy na tytuły i wszelkie honory. Nie wspominam go dobrze. Marco de Zeppa pamiętam jako pomocnego i życzliwego. Natomiast z Medyceuszów kojarzy mi się Lorenzo i Cosma - ciężki charakter, zachowaniem podobny do Franciszka Ferdynanda.
(-) Mateusz von Wolfenstein OT
Brat-rycerz Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie
![[Obrazek: 17461255405852c659e60b1-819737-wm.png]](http://www.pomorze.fora.pl/images/galleries/17461255405852c659e60b1-819737-wm.png)
Liczba postów: 2687
Liczba wątków: 254
Dołączył: 18.05.2016
(26.06.2019, 19:20:29)Mateusz von Wolfenstein napisał(a): Ależ to żadni "starzy Rotrowie". Do takowych bardziej zaliczyłbym Victora de Zeppa, o którym wspomniał mój przedmówca, Franciszka Ferdynanda von Habsburg-Lothringen, Richarda von Kaisera (później chyba przysposobiony do Habsburgów), Hansa von Leznera, Marka Zeppa czy choćby Medyceuszy. Franciszka Ferdynanda miałem okazję znać - bardzo pyszny człek, łasy na tytuły i wszelkie honory. Nie wspominam go dobrze. Marco de Zeppa pamiętam jako pomocnego i życzliwego. Natomiast z Medyceuszów kojarzy mi się Lorenzo i Cosma - ciężki charakter, zachowaniem podobny do Franciszka Ferdynanda.
To już bardzo odległe czasy, których większość współczesnych rotryjczyków po prostu nie zna. Sam pamiętam te czasy przez mgłę, bowiem wtedy nie działałem jeszcze w Rotrii, lecz w Skarlandzie. A jak już przy Skarlandzie jesteśmy, to niegdyś purpurę nosił Tomasz du Vallon, późniejszy król Skarlandu Karol I, mój pierwszy mikronacyjny przyjaciel. Z Catalanów w Rotrii działał jeszcze Arthuro, ale jego nie bardzo kojarzę.
(-) Mikołaj kardynał Dreder
Kardynał biskup Ostii
Liczba postów: 2604
Liczba wątków: 198
Dołączył: 27.11.2018
Ja z najstarszych swoich czasów to tylko pamiętam słynne odejście Zepów za kapelusz bodajże dla Kosmy. To najdalej jak sięgam pamięcią. Brakuje mi Cesarego de Medici, choć wiem, że to czyta, bo utrzymuję z nim bardzo dobry kontakt. Może czas na powrót?
|