Codzienność prac w Pałacu Kwirynalskim

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego



Kardynał Pio Maria de Medici wrócił dość nerwowy z rozmów z Ojcem Świętym na temat obecnej sytuacji. Zamknął się w gabinecie w Pałacu Kwirynalskim i nie wychodził z niego do późnych godzin wieczornych. Następnie wyszedł do sali plenarnej, skąd wygłosił krótki komunikat ws. zmian działania Pałacu Kwirynalskiego. Od tego momentu, aż do zniesienia, bramy Pałacu Kwirynalskiego zostają zamknięte. Wejście bez uprzedniej identyfikacji mają tylko pracownicy Kurii i przyjaciele Sekretarza Stanu. Reszta osób chcących dostać się na Kwirynał musi okazać jakikolwiek dokument tożsamości. Zakaz wstępu do Pałacu mają wszyscy wysłannicy Patriarchy, pracownicy Pałacu Welijskiego lub zausznicy Patriarchy. Natychmiast po podpisaniu dokumentów sygnowanych tylko kluczami św. Pawła, bez triregnum, zamknięto bramy do budynku.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego



Kardynał Pio Maria de Medici wykorzystał chwilę wolnego, aby wrócić do lektury Pisma Świętego. W chwilach, kiedy był nerwowy, czytał Księgę Psalmów. Dziś wieczorem skupił się na Psalmie 119 - o Prawie Bożym. Studiował kolejne wersety modląc się o ustanie kryzysu na linii Kwirynał-Lateran-Welia. Niemniej jednak był zmuszony wydawać coraz bardziej restrykcyjne przepisy. O godz. 20.00 nakazał swoim sekretarzom palenie wszystkich dokumentów, które pocztą przychodzą z Pałacu Welijskiego - bez ich uprzedniego czytania.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego



Kardynał Pio Maria de Medici następnego dnia wprowadzał kolejne restrykcje w związku z kryzysem na linii Kwirynał-Lateran-Welia. Rano w całym Pałacu Kwirynalskim nakazał ściągnięcie wszystkich portretów Piusa Leona II i schowanie ich do piwnicy. W ich miejsce powieszono obrazy przedstawiające patriarchę Jana I, kardynała Sekretarza (ze słynnym obrazem Sekretarza Stanu w uścisku Jana I) a także sceny rodzajowe z Pisma Świętego. W miejscu herbów Piusa Leona II zawieszono symbol Państwa Kościelnego Rotria - gołębicę z gałązką oliwną. Przed południem Sekretarz Stanu zadzwonił do swojego przyjaciela, kardynała Sieniawskiego, i zapewnił o swojej przyjaźni. Słysząc wiele rewelacji z Pałacu Laterańskiego nakazał Gwardii Kwirynalskiej otoczyć Pałac Laterański i strzec go przed niechcianymi gośćmi, lub co gorsza wrogami.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego



Kardynał Pio Maria de Medici poczuł się nieco dziwnie widząc dysputy w Republice, która nie istnieje, na temat jego domniemanych poglądów eklezjologicznych. Z uśmiechem na twarzy widział próby włożenia w usta Sekretarza Stanu poglądy stricte tradycjonalistyczne, albo i równie śmieszne bardzo liberalne. Nie chcąc robić zdjęć swojej prywatnej biblioteczki Sekretarz Stanu nakazał wysłanie do Bialenii kilku swoich fotografii na tronie z podpisem: Oto w pełni moje poglądy. Nic bardziej na prawo, nic bardziej na lewo. Kardynał miał nadzieję, że w pełni rozwieje to bialeńpskie wątpliwości i nie będzie dalej podmiotem dysput na temat poglądów kościelnych. 

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego



Pod Pałacem Kwirynalskim zebrały się tłumy ludzi, ciekawych co to dzieje się na fasadach siedziby Kurii Rotryjskiej. Okazało się, że Sekretarz Stanu, Pio Maria de Medici, nakazał usunąć z fasad i frontów Palazzo Quirinale wszelkie oznaczenia patriarchy Piusa Leona II. Służba, na polecenie kardynała, odłupywała odpowiednio herby czy kruszyła napisy z tekstem Piusa Leona II. Na ich miejsce, zgodnie z rozporządzeniem Jego Eminencji, utworzone zostaną kolejne sceny rodzajowe z Pisma Świętego. Od tego momentu na Pałacu Kwirynalskim i w samym pałacu nie ma żadnego bezpośredniego związku z urzędującym w Pałacu Welijskim Patriarchą.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego

Wobec okrążenia przez wojska patriarsze Pałacu Kwirynalskiego Sekretarz Stanu kazał zmobilizować wszystkie jednostki Sekretariatu Stanu na Placu Kwirynalskim. Jednostki uzbrojone w karabiny, moździerze, armaty i lekkie czołgi zgromadziły się na specjalnym dziedzińcu pałacowym. Wszystkie jednostki miały wyszyte na kołnierzach dwie litery "s" - od "secretarius status". Kardynał de Medici z balkonu Palazzo Quirinale obserwował bacznie całą sytuację. Część wojsk wysłał na pomoc Pałacowi Laterańskiemu, pod komendę kardynała Sieniawskiego. Żołnierze stali i czekali. Mieli absolutny zakaz atakowania. W pewnym momencie na plac okupowany przez Gwardię uzbrojoną jeno w szable wyjechało oczko w głowie Sekretarza Stanu. Od dawna przygotowany czołg rotryjski "Fiat 2000". 

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego

Moment po wydaniu rozkazu o mobilizacji do uszu Sekretarza Stanu doszła informacja, że niewiadomego pochodzenia człowiek wydał dokument w imieniu kardynała, aby Patriarcha ogłosił swoją renuncjację. To wierutne kłamstwo podane w Radiu Rotryjskim rozzłościło Medyceusza, aż zapłonął gniewem i nienawiścią. Podzielił swoje wojska na dwa oddziały: Panzerkardinalkorps oraz Forze armate di Qurinale. Pierwsza jednostka strzegła Pałacu Kwirynalskiego, druga zaś podeszła tajnymi uliczkami na Lateran, aby poddać się pod opiekę kardynała Sieniawskiego. Eminencja Wielki Inkwizytor zasłynął swego czasu jako zwolennik awionetek i samolotów. Nic więc dziwnego, że wśród swoich przyjaciół wypożyczył najlepsze bojowe samoloty oraz sterowiec. Wielki Inkwizytor miał bowiem za zadanie podejść pod Pałac Welijski i Bazylikę św. Pawła, aby je otoczyć. Triumfalnie przez ulice Apostolskiego Miasta jechały pancerne wozy, lekkie czołgi oraz jednostki wojskowe Forze armate di Quirinale e Laterano. Nie spodziewając się niczego ukryte po kątach jednostki Gwardii Apostolskiej przeraziły się łoskotu kwirynalskich samolotów oraz widząc nadchodzące wojska Sekretarza Stanu i Wielkiego Inkwizytora, z naszytymi błyskawicami "SS" na kołnierzach - ukryli się w koszarach. W ciągu najbliższej nocy na Awentyn miała wjechać pierwsza torowa kolej samobieżna, wycelowana w najważniejsze dla Patriarchy punkty. Wszystko na chwilę obecną odbywało się bez wystrzelenia chociażby naboju. Ciśnienie wzrosło, wszyscy trwali w niepewnej ciszy.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego

Na Awentyn w nocy wjechał pancerny pociąg z działem samobieżnym "SS" Laterano. Potężna kolej, gdy tylko opuściła Dworzec Kolejowy Anacletianum, od razu przystąpiła do przymierzenia się w cele patriarsze. Sekretarz Stanu zakazał jakiegokolwiek atakowania ludzi Patriarchy lub jego siedzib. Około godziny 10.00 nad Welią słychać było potężny huk dział. Gwardia Apostolska wraz z Dworem Patriarszym nie wiedząc co robić pochowała się po kątach Pałacu Welijskiego. Och jakie to tchórzliwe szczury - westchnął Sekretarz Stanu - bać się tylko salwy honorowej wystrzelonej w powietrze... Chyba będą popełniać samobójstwo jak Panzerkardinalkorps wejdzie do Pałacu. Kardynał de Medici wiedział już, że wszystkie jednostki są na swoim miejscu. Samochodem opancerzonym pod Welię dotarł także Eminencja Sieniawski, zdziwiony, że wojska patriarsze odstąpiły od oblężenia pałaców Kwirynalskiego i Laterańskiego. Czekali na znak od... właśnie, od kogo... od Boga, czy od Patriarchy? Do południa chcieli, aby żądania wydawane przez Radikalpanzerkardinalfraktion i Freundschaftlichpanzerkardinalfraktion doszły na biurko Patriarchy, i aby ten je podpisał.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego

Z powodu braku odpowiedzi Patriarchy na żądania sojuszu Kwirynalsko-Lateraneńskiego kardynał de Medici postanowił wysłać specjalne oddziały SS "Scavatori", aby odcięły Pałac Apostolski i Bazylikę Welijską od dostaw prądu, bieżącej wody oraz gazu. Zezwolono tylko na ograniczone transporty z pożywieniem. Już po południu lampy elektronowe oświetlające Bazylikę św. Pawła zgasły, zaś świecące światłami okiennice w Pałac Apostolskie stały się natychmiast ciemne. Sekretarz Stanu oczekiwał dalszych kroków ze strony Patriarchy. Od tego momentu wszyscy utracili kontakt z Pałacem Apostolskim i Bazyliką Welijską, zaś siedziba Patriarchy wraz z obok znajdującą się świątynią zostały odcięte od świata. Nikt nie widział, ani nie wiedział, co dzieje się w środku.

[Pio Maria de Medici]

Codzienność Pałacu Kwirynalskiego

Wieczorem z rozkazu Sekretarza Stanu na Plac św. Pawła wjechały pancerne wozy oraz lekkie czołgi. Miały one patrolować wszystkie przejścia pomiędzy budynkami Świątyni Welijskiej a Pałacu Apostolskiego. Nikt nie mógł wyjść, ani nikt nie mógł wejść. Ponadto kilka czołgów Fiat2000 wjechało wraz z Panzerkardinal-division-Alexander-III wjechało do wnętrza bazyliki, aby ją pilotować. Sekretarz Stanu nadal czekał na odpowiedź Patriarchy, która nie nadchodziła. W ostateczności chciał aresztować Patriarchę.