Przemowa Jego Imperatorskiej Wysokości Piotra I

[Piotr Pawłow]

Drogi Patriarcho, droga żono, przyjaciele, brodryjczycy!

Od momentu naszej koronacji sytuacja naszego kraju robi się coraz bardziej niestabilna, głównie z powodu, że mimo braku forum, braku państwowości już szukamy sobie wrogów, zajmujemy się pierdołami i wspieramy jakieś "Prusy", których istnienie jest tak naciągane jak Braterstwo Chrześcijańsko-Muzułmańskie... Może się starzeję, a może po prostu mam już dość ciągłych rewolt, ciągłych walk o nie wiadomo co, nie wiem. Chociaż wiem, że chcę, chciałem odbudować Imperium Brodryjskie silne i niepodzielne, chciałem odratować ten kraj, lecz teraz zauważam że to smutna mrzonka, której nie sposób spełnić, bo wiecznie oddziałują na siebie to jakieś stronnictwa, to niezdecydowanie, to inne dziwne rzeczy, które nie sposób wyjaśnić. Z każdym momentem przekonuję się, że trzeba zwodować statek i popłynąć w nieznane i zrobić coś nowego, coś czego nie było, bo intrygi, spiski i inne tego typu działania są według mnie żenujące i nudne. Chciałbym, aby też wypowiedział się w tym miejscu Tadeusz, mój serdeczny przyjaciel, który wie już o moich planach, może zbyt wiele mu się żaliłem że irytuje mnie stan tego wszystkiego taki jaki jest... 

To chyba jedna z moich ostatnich wypowiedzi, gdziekolwiek.

[Aleksandra Dostojewska]

Drogi Piotrze, szkoda, że nie poinformowałeś mnie prywatnie o swoich wątpliwościach, skoro umawialiśmy się na współpracę. Publiczne rzucanie oskarżeń, żalów i pretensji zawsze kończyło się w Brodrii rozłamami i kłótniami. Dlatego serdecznie namawiam Cię do wyjaśniania wszelkich wątpliwości prywatnie, ponieważ jestem przekonana, że dojdziemy do porozumienia.

Przyznam Ci rację co do kwestii pruskiej - z której to poparcia zresztą się wycofałam. Nie sądziłam, że wiadoma osoba to ktoś tak kontrowersyjny w swych działaniach. Przypomnę, że pierwsza zwróciłam uwagę na jego kloning. Do innych zarzutów się nie odniosę, bo nic mi nie wiadomo o działalności rzekomych stronnictw. Jedyna korespondencja, którą utrzymuję to z naszym kochanym Tadziem oraz Baltazarem, którego propozycje są Ci znane. 

[Piotr Pawłow]

Drogi Piotrze, szkoda, że nie poinformowałeś mnie prywatnie o swoich wątpliwościach, skoro umawialiśmy się na współpracę. Publiczne rzucanie oskarżeń, żalów i pretensji zawsze kończyło się w Brodrii rozłamami i kłótniami. Dlatego serdecznie namawiam Cię do wyjaśniania wszelkich wątpliwości prywatnie, ponieważ jestem przekonana, że dojdziemy do porozumienia.

Przyznam Ci rację co do kwestii pruskiej - z której to poparcia zresztą się wycofałam. Nie sądziłam, że wiadoma osoba to ktoś tak kontrowersyjny w swych działaniach. Przypomnę, że pierwsza zwróciłam uwagę na jego kloning. Do innych zarzutów się nie odniosę, bo nic mi nie wiadomo o działalności rzekomych stronnictw. Jedyna korespondencja, którą utrzymuję to z naszym kochanym Tadziem oraz Baltazarem, którego propozycje są Ci znane. 

Olu, zajmijmy się może naszym krajem, a nie będziemy grzebać w poszukiwaniu wrogów, teraz to nie jest nam na rękę. Bez sensu jest szukać wrogów, gdy tak właściwie nie mamy kraju. Co nam po wojowaniu z wszystkimi w koło, skoro My własny dom zatracimy wojując ze wszystkim co jest dookoła nas. Nie mam do Ciebie żalu, nie mniej już nie umiem tego nazwać inaczej, wkurwia mnie to, że zamiast zająć się swoim krajem to My uderzamy w jakieś pierdolety o wierze, o pogańskiej nordacie... Nikt nie dołączy do nas, dopóki nasz kraj nie będzie prestiżowy, a podbijanie pustych pikseli nie da nam nic, bo i obywatele odejdą w inne miejsce i stworzą sobie inne państwa. Tutaj nie ma co mówić o prywatnych konwersacjach, liczy się to co jest tu i teraz, a na razie poza kolejnymi żenującymi sytuacjami nie ma nic. Wzywam wszystkich do określenia się w tej sytuacji, bo jeżeli chcemy Imperium Nordaty to wypadałoby najpierw być prestiżowym krajem, a nie wypierdkiem na nordacie, którego nikt nie szanuje.

[Aleksandra Dostojewska]

Drogi Piotrze, szkoda, że nie poinformowałeś mnie prywatnie o swoich wątpliwościach, skoro umawialiśmy się na współpracę. Publiczne rzucanie oskarżeń, żalów i pretensji zawsze kończyło się w Brodrii rozłamami i kłótniami. Dlatego serdecznie namawiam Cię do wyjaśniania wszelkich wątpliwości prywatnie, ponieważ jestem przekonana, że dojdziemy do porozumienia.

Przyznam Ci rację co do kwestii pruskiej - z której to poparcia zresztą się wycofałam. Nie sądziłam, że wiadoma osoba to ktoś tak kontrowersyjny w swych działaniach. Przypomnę, że pierwsza zwróciłam uwagę na jego kloning. Do innych zarzutów się nie odniosę, bo nic mi nie wiadomo o działalności rzekomych stronnictw. Jedyna korespondencja, którą utrzymuję to z naszym kochanym Tadziem oraz Baltazarem, którego propozycje są Ci znane. 

Olu, zajmijmy się może naszym krajem, a nie będziemy grzebać w poszukiwaniu wrogów, teraz to nie jest nam na rękę. Bez sensu jest szukać wrogów, gdy tak właściwie nie mamy kraju. Co nam po wojowaniu z wszystkimi w koło, skoro My własny dom zatracimy wojując ze wszystkim co jest dookoła nas. Nie mam do Ciebie żalu, nie mniej już nie umiem tego nazwać inaczej, wkurwia mnie to, że zamiast zająć się swoim krajem to My uderzamy w jakieś pierdolety o wierze, o pogańskiej nordacie... Nikt nie dołączy do nas, dopóki nasz kraj nie będzie prestiżowy, a podbijanie pustych pikseli nie da nam nic, bo i obywatele odejdą w inne miejsce i stworzą sobie inne państwa. Tutaj nie ma co mówić o prywatnych konwersacjach, liczy się to co jest tu i teraz, a na razie poza kolejnymi żenującymi sytuacjami nie ma nic. Wzywam wszystkich do określenia się w tej sytuacji, bo jeżeli chcemy Imperium Nordaty to wypadałoby najpierw być prestiżowym krajem, a nie wypierdkiem na nordacie, którego nikt nie szanuje.

Drogi Piotrze, pozwolisz, że nie będę więcej komentować tej wypowiedzi, bo jest ona po prostu zaprzeczeniem ustaleń przedślubnych, ponieważ o wszystkich planach i zamiarach byłeś poinformowany i w zamian za wiadomą korzyść, takowe zaakceptowałeś. Zgodnie z tymi samymi ustaleniami, zadbanie o sprawy wewnętrze, jak choćby forum państwowe powinno być Twoją inicjatywą, a polityka międzynarodowa, w tym nordacka to moje pole działania. Dodam tylko, że źle jest wypisywać pod wpływem impulsów, a załatwianie publicznie spraw kraju na forum obcego, choć bliskiego nam państwa, raczej prestiżu i szacunku nie przysporzy i jest dość dziwną taktyką. 

[Joanna Izabela]

Czytając tą piękną wymianę zdań nasunęło mi się pytani. Czy rozwód w obrządku rotryjskim jest dozwolony czy tylko rozdzielić zaślubionych może mikronacyjna śmierć?

[Aurelio de Medici y Zep]

Tylko śmierć może rozdzielić zaślubionych. Takie mamy tradycję i prawo.

[Aleksandra Dostojewska]

Nie zamierzam v-uśmiercać Małżonka. Już to praktykowaliśmy w pierwszym małżeństwie...

Liczę na trochę refleksji u Piotra. Ma pełne prawo do wyrażania swoich poglądów, ale w kwestiach wrażliwych, dotyczących państwa powinien wstrzymać się od nacechowanych emocjami, publicznych komentarzy. 

Aby wykazać dobrą wolę, wstrzymam się w ciągu najbliższego tygodnia od większych działań o podłożu politycznym (poza interwencjami ws. świętokradztwa). Pozostawiam dla Piotra pole do popisu. Powinniśmy w najbliższym czasie przejść na własne forum (istnieje taka możliwość) lub zawrzeć umowę z Państwem Kościelnym (do czego się skłaniam).

[Pio Maria de Medici]

Aby wykazać dobrą wolę, wstrzymam się w ciągu najbliższego tygodnia od większych działań o podłożu politycznym (poza interwencjami ws. świętokradztwa). Pozostawiam dla Piotra pole do popisu. Powinniśmy w najbliższym czasie przejść na własne forum (istnieje taka możliwość) lub zawrzeć umowę z Państwem Kościelnym (do czego się skłaniam).

Cooo? 

[Taddeo Piccolomini]

Co do mojej wypowiedzi - czekam na koniec weekendu i wtedy mogę wygłosić swoje zdanie, a czemu to już Wasze Imperatorskie Mości wiedzą.