Hrabstwo Westerlo

[Maurycy Orański]

Hrabstwo Westerlo

Zamek Książąt de Merode- pierwsza część-donżon wybudowana czternastym wieku prawdopodobnie na miejscu starszej fortecy. Pozostałe części budynku pochodzą z szesnastego wieku. Od 1484 w rękach rodziny de Merode przeszedł potem we władanie królów Niderlandów,następnie księcia Antwerpii Wilhelma Orańskiego który nadal zamek wraz z całym hrabstwem swojemu synowi-księciu Maurycemu Orańskiemu. 

W skład hrabstwa wchodzi także miasto Westerlo i 20 wsi.

[Borys von Targersdorf]

Późną porą do Westerlo przybył wędrowiec. Szaty i  oporządzenie zdradzały przybysza z odległych krain. Czas był niespokojny, dlatego podróżnemu towarzyszył poczet zbrojnych.

[Maurycy Orański]

Przybysza natychmiast powitał szambelan księcia. Podróżni zostali zaprowadzeni na pokoje gdzie podano im belgijskie i mediolańskie wino Jednocześnie powiedziano że pan leży złożony realiozą. Dopiero za dwa dni Pan Maurycy mógł zejść powitać gościa.
-Wszelki duch! Cóż za miła niespodzianka!-wykrzyknął gdy rozpoznał gościa.

[Borys von Targersdorf]

-Witam Waszą Wysokość, bałem się, że zostałeś ranny w jakieś bitwie drogi Przyjacielu-Targersdorf uścisnął  Maurycego-Proszę mi wybaczyć to najście, nie zapowiedziane, ale nie mogłem sobie odmówić przyjemności odwiedzić i zwiedzić Twoich pięknych posiadłości.

[Maurycy Orański]

-Ehh... jakiej tam bitwie. Siedzimy w okopach tak że aż mi się wojna z Ukraińcami o Galicję i Lodomerię przypomniała-westchnął ciężko Orański.
-Zapraszam do jadalni. Zaraz każe podać najlepsze jadło i najlepsze trunki z wszystkich zakątków mikroświata.- wskazał gościowi sąsiedni pokój.
Obaj mężczyźni weszli z zasiedli przy stołach a służba ustawiła na nich pełne półmiski i dzbany.

[Franz II Wadar]

Nagle do sali gdzie ucztowali Panowie wbiegł zasapany goniec. Leciał on z pilnym listem do Księcia i Marszałka Zakonu Pana Maurycego. 

-Od Brata Karola, list dla jego Książęcej Mości! Zaprasza na PW w pilnej sprawie! 

Potem usiadł na stołku w kącie sali biesiadnej nie narzucając się nikomu...

[Borys von Targersdorf]

-Drogi Panie Maurycy czasami na wojnie manewrem i cierpliwością można wrogowi...
Dalszy wywód Borysa przerwało przybycie posłańca.
- Szykuję się ofensywa przeciw buntownikom?

[Maurycy Orański]

Orański poprosił do siebie posłańca i przełamał zamykającą list pieczęć z herbem Jelita Odmienne. Po przeczytaniu listu twarz mu rozpromieniała. Słysząc pytanie regenta książę powiedział:
-Oj, tak szykuje się.-tu Maurycy przejechał dłonią po rękojeści szpady wiszącej u jego boku-wcześniej czekaliśmy na rozkaz odgórny, ale tego jak nie było tak niema, więc musimy ruszać póki sytuacja na to pozwala, ta jak pisze Karol jest sprzyjająca. 
-Za najdalej trzy dni muszę być na linii , ale teraz napijmy się.- dodał po chwili i wyciągnął z szuflady butelkę grzańca galicyjskiego.
-Coś specjalnego, prosto z Monarchii-uśmiechnął się i nalał Borysowi. 

[Borys von Targersdorf]

-Na zdrowie, aby fortuna Waszej Wysokości w boju sprzyjała-biesiadnicy spełnili toast.
-Drogi Przyjacielu, nie będę zajmował Twojego cennego czasu, do zobaczenia.