Państwo Kościelne Rotria
Wybuch nowej herezji - Wersja do druku

+- Państwo Kościelne Rotria (https://forum.rotria.net.pl)
+-- Dział: MIASTO APOSTOLSKIE (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=223)
+--- Dział: Piazza Navona (https://forum.rotria.net.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+--- Wątek: Wybuch nowej herezji (/showthread.php?tid=3199)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Wybuch nowej herezji - Stanisław Wieniawa - 01.02.2023

Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie sensu mikronacji. Tutaj przecież się udaje, gra, bawi tak, jak się aktualnie podoba.


RE: Wybuch nowej herezji - Michał Franciszek Lisewicz - 01.02.2023

(01.02.2023, 19:25:03)Aurelio de Medici y Zep napisał(a):
(01.02.2023, 19:14:32)Michał Franciszek Lisewicz napisał(a): Może nie w Rotrii, ale w Rzeczypospolitej rotryjskie działania są odbierane jako atak i z naszej strony nie jest to działanie teatralne.

Cóż, jest to oczywiście atak, ale państwa na państwo, a nie realnego mnie na realnego Pana, czy na innych realnych ludzi, którzy mają swoje postaci w RON. Stanisław Wieniawa ostro atakuje szlachtę z RON, ale może realnie byłby w stanie po prostu z nimi porozmawiać o mikronacjach?
Pamiętam jak za dawnych już czasów, będąc młodym księdzem i posługując w Brodrii, kłóciłem się iście wojennie z pewnym człowiekiem ze skłóconego z nami państwa, a jednocześnie na jakimś komunikatorze zupełnie po koleżeńsku z nim rozmawiałem. Zatem można, jak najbardziej, jeszcze jak. 
Inną sprawą jest to, że Rotria i RON istotnie mają teraz konflikt, czego nie kwestionuję. Nie zmienia to jednak faktu, że RON to RON, a rotryjscy wierni w RON nie muszą na tym tracić. Z tego względu, chętnie odprawiłbym na Wawelu Mszę w intencji niezaangażowanych w politykę zwykłych chrześcijan z Litwy i Korony.

Zapewne i tak jest.
Odgrywany jest, istotnie, pewien teatr i narracja.

Cytat:Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to nie rozumie sensu mikronacji. Tutaj przecież się udaje, gra, bawi tak, jak się aktualnie podoba.

Być może i tak.

Choć z drugiej strony, w innych mikronacjach, gdzie relacje są bardziej w czasie rzeczywistym i bardziej się ludzie poznają, nie da się do końca rozdzielić osób realnych od wirtualnych.

I nie zdziwiłbym się, jeśli część z nas Wasze ataki odebrałaby bardziej personalnie.


RE: Wybuch nowej herezji - Aurelio de Medici y Zep - 01.02.2023

Ile to my między sobą wojowaliśmy w Kolegium Kardynalskim, to nie da się zliczyć Smile A niezmiennie się dogadujemy od lat. Da się to oddzielić, jeśli obie strony mają tego świadomość. Mimo wszystko, dla jasności dodam - ja nie prowadzę osobistej i realnej wojny z nikim. Natomiast jako przedstawiciel wirtualnego Kościoła, bronię go przed wszelką v-herezją i potępiam v-schizmatyków Smile Tak samo, jak mógłbym z najlepszym przyjacielem stoczyć ostrą partię szachową.


RE: Wybuch nowej herezji - Vilarte - 01.02.2023

Cytat:Co do tego, czy założyciele Rotrii byli pierwszymi, również mam wyjaśnienie. Nie jest to istotne, ponieważ nie chodziło mi o pierwszą historycznie gminę chrześcijańską, lecz o najstarszą, która wciąż trwa, a zatem przeszła pomyślnie "test na dobre owoce".

Utożsamianie długiego istnienia z "przynoszeniem dobrych owoców" to nonsens. Aż się prosi, żeby tu odwołać się do biblijnej przypowieści o drzewie figowym i jego właścicielu - otóż Rotria to takie drzewo figowe, które już dawno przestało rodzić owoce, ale trwa siłą bezwładu, bo nikt nie dąży do jego wycięcia. Dołącza w ten sposób do wydłużającego się szeregu v-państw, które nie mają już w sobie sił na kreatywność, ale wciąż pasywnie istnieją, bo wciąż jest parę osób wchodzących z sentymentu lub żeby wymienić jednego kolegę u władzy na drugiego, a za rok z powrotem. Nie ma jak w przypowieści, "ogrodnika" który by to drzewo "obłożył nawozem i okopał", zamiast tego rotryjski "ogrodnik" przychodzi popatrzeć na to drzewo, stwierdza że nie ma na nim owoców, odchodzi, przychodzi miesiąc później, stwierdza to samo i nic z tym nie robi, przychodzi po pół roku...Mało tego, oburza się na tych, którzy się koło swoich drzew zakrzątnęli, dlaczego nie przychodzą popatrzeć razem z nim na puste gałęzie jego drzewa. 



RE: Wybuch nowej herezji - Pio Maria de Medici - 01.02.2023

(01.02.2023, 23:07:10)Aurelio de Medici y Zep napisał(a): Ile to my między sobą wojowaliśmy w Kolegium Kardynalskim, to nie da się zliczyć Smile A niezmiennie się dogadujemy od lat. Da się to oddzielić, jeśli obie strony mają tego świadomość. Mimo wszystko, dla jasności dodam - ja nie prowadzę osobistej i realnej wojny z nikim. Natomiast jako przedstawiciel wirtualnego Kościoła, bronię go przed wszelką v-herezją i potępiam v-schizmatyków Smile Tak samo, jak mógłbym z najlepszym przyjacielem stoczyć ostrą partię szachową.

Nie zliczymy tych wszystkich wojen, jakie razem stoczyliśmy. A w których przynajmniej uczestniczyliśmy. Najlepiej wspominamy wojnę Lateran+Kwirynał kontra Walia. Wspaniałe czasy.


RE: Wybuch nowej herezji - Aurelio de Medici y Zep - 02.02.2023

(01.02.2023, 23:19:06)Vilarte napisał(a):
Cytat:Co do tego, czy założyciele Rotrii byli pierwszymi, również mam wyjaśnienie. Nie jest to istotne, ponieważ nie chodziło mi o pierwszą historycznie gminę chrześcijańską, lecz o najstarszą, która wciąż trwa, a zatem przeszła pomyślnie "test na dobre owoce".

Utożsamianie długiego istnienia z "przynoszeniem dobrych owoców" to nonsens. Aż się prosi, żeby tu odwołać się do biblijnej przypowieści o drzewie figowym i jego właścicielu - otóż Rotria to takie drzewo figowe, które już dawno przestało rodzić owoce, ale trwa siłą bezwładu, bo nikt nie dąży do jego wycięcia. Dołącza w ten sposób do wydłużającego się szeregu v-państw, które nie mają już w sobie sił na kreatywność, ale wciąż pasywnie istnieją, bo wciąż jest parę osób wchodzących z sentymentu lub żeby wymienić jednego kolegę u władzy na drugiego, a za rok z powrotem. Nie ma jak w przypowieści, "ogrodnika" który by to drzewo "obłożył nawozem i okopał", zamiast tego rotryjski "ogrodnik" przychodzi popatrzeć na to drzewo, stwierdza że nie ma na nim owoców, odchodzi, przychodzi miesiąc później, stwierdza to samo i nic z tym nie robi, przychodzi po pół roku...Mało tego, oburza się na tych, którzy się koło swoich drzew zakrzątnęli, dlaczego nie przychodzą popatrzeć razem z nim na puste gałęzie jego drzewa. 

Wpierw chciałbym Panu podziękować za słowa wyrażone w Księstwie Sarmacji, jakoby polemika z moimi tezami była ciekawą przygodą intelektualną. Dokładnie o to chodzi, żeby czerpać z tego radość i dobrze się bawić. Jeśli choć niewielkie grono osób zaznało przyjemności z czytania lub kwestionowania mojej pracy, to jej cel już został osiągnięty Smile 

Niemniej, spróbujmy jednak w ramach tego v-świata potraktować omawiany problem poważnie. Pański zarzut jest bardzo ciekawy oraz ważny i stanowi w pewnym sensie rozbudowę zaproponowanego przeze mnie kryterium, wedle którego należałoby już bardziej konkretnie oceniać te "owoce". Mówiąc o owocach, myślałem przede wszystkim (choć nie tylko) o trwałości linii sukcesji, jako kluczowym owocu w ocenianiu legitymacji danej v-religii (nawiązującej do chrześcijaństwa, bo w innych wypadkach będą to zupełnie inne kryteria). W pracy badają m. in. poniższe słowa.

Cytat:Jakich zaś owoców oczekujemy od założycieli v-religii? Po pierwsze, że głoszona przez nich nauka w sposób nieskażony i niepomniejszony przetrwa mimo zawirowań historii. Po drugie zaś, że przekazywana przez nich sukcesja władzy nie zostanie przerwana. Ostatecznie zaś, że z ich działalności wyniknie coś dobrego, np. w aspekcie kulturowego rozwoju Mikroświata.

Myślę, że Rotria jak najbardziej przechodzi zaproponowany przeze mnie test. Przyznaję jednak, że posługując się już biblijną frazeologią, mogłem np. odnieść się do przypowieści o domu na skale i na piasku. Rysowany przeze mnie obraz byłby wówczas pełniejszy, bardziej czytelny i jasny. 

Rotria istotnie miewa trudne chwile, wielokrotnie już stała na krawędzi upadku, a jednak wciąż trwa i coś trzyma ją przy istnieniu. Czy sam fakt, że pokonuje zawirowania losu, trudności i ciosy wymierzone przez ludzi lub los, nie jest jej dobrym owocem? Oczywiście jeśli ktoś oczekuje od Rotrii owoców duszpasterskich (jak np. śp. Gagik Bagratyda, Andrew von Habsburg, znany również m. in. jako Aleksander Trzaska - Chojnacki i wielu innych), to nie znajdzie ich i orzeknie, że Rotria jest drzewem bez dobrych owoców. My jednak z uporem twierdzimy, że to mikronacja jak każda inna i jest zabawą, a dobrych owoców należy doszukiwać się właśnie gdzieś w sferze radości płynącej z gry i ewentualnie gdzieś wewnątrz tego fikcyjnego świata, co właśnie w mojej pracy postulowałem.


RE: Wybuch nowej herezji - Aurelio de Medici y Zep - 02.02.2023

RON niestety idzie coraz głębiej w izolację. Wywiad donosi - to kwestia godzin lub minut, aż wypowiedzą nam obowiązujący ponad dziesięć lat konkordat. Szokujące jest jednak to, jakie koncepcje dotyczące debaty w Rotrią ma szlachta. Chcą bowiem zakazać sobie wzajemnie brania udziału w rozmowach na forum Rotrii i stąd właśnie tak mało ich tu słychać. Uznając się za ofiary, nie wezmą udziału w żadnej debacie, nawet zupełnie oddalonej od narracji. To chowanie głowy w piasek osiągnęło apogeum, gdy zaproponowano, żeby... mieszkańcy RON usunęli swoje konta na forum Rotrii...