Liczba postów: 983
Liczba wątków: 88
Dołączył: 04.03.2019
W październiku, Rotria przechodziła w najłagodniejszy klimat, w południe nie doskwierały nikomu upały, noce były przyjemnie chłodniejsze. Od rana do wieczora ludzie pracowali, czy to w polu czy w zakładach pracy. Dopiero wieczorem rzesze mieszkańców i turystów wychodziło na miasto, by spędzić czas na zabawach z przyjaciółmi, czy też w spokoju napić się wina i posilić regionalnymi potrawami na obrzeżach miasta.
Widok na Plac Campo w godzinach popołudniowych
Tadeusz ubrany schludnie podążał powoli do północnej bramy miasta w dzielnicy Terzo di Città. Długo czekać nie musiał - zauważył czarną Alfę Romeo, którą swego czasu przekazał swojemu starszemu bratu, który nią przyjechał do Sieny. Świętopełk jak zawsze ubrany był w strój przypominający mundur. Przywitali się bardzo serdecznie, nie widzieli się dawno, a składało się że nadchodzący okres w ich życiu spędzą razem...
Alfa Romeo należąca do Suatopolca von Hippogriff
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Jako posiadacz w świecie realnym Alfy Romeo - szanuję.
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 02.11.2020
Podróżował z bardzo daleka. Sama z resztą wyprawa trwała bardzo długo bo około pół roku. Świętopełkowi... wróć, już teraz Suatopolcowi udało się zdalnie wyrobić nowe dokumenty by wpisać się w nową rzeczywistość w jakiej przyjdzie mu spędzić najbliższy czas. Po przybyciu do Rotrii czekał już na niego jego prezent od brata, który widział po raz pierwszy - piękna Alfa Romeo, bez zbędnych ceregieli przywitał się z szoferem i pozwolił zawieść się do majątku Taddeo. Podróż choć długa, była niczym chwila w porównaniu do ostatnich miesięcy.
- Zdrawstwujtie... - zaczął, ale po chwili się poprawił - Buongiorno bracie. Chwile zajmie mu przystosowanie się do tutejszego języka. Spod ramienia wyciągnął sporej wielkości tubę na dokumenty i wręczył ją krewniakowi. Skinieniem głowy skazał by obsługa zajęła się jego bagażem.
- Jak obiecywałem, coś dla Ciebie. Zajmie mi jeszcze pare dni dokończenie, ale myśle, że Ci się spodoba.
Liczba postów: 983
Liczba wątków: 88
Dołączył: 04.03.2019
I tak do późnego wieczoru Bracia spędzili wspólnie czas na odpoczynku w postaci spaceru po mieście umilonego rozmową o wydarzeniach w mikroświecie, który przeżywał odrodzenie. W okolicach godziny 20 udali się na kolację do Pałacu Gryfa, rezydencji Markiza Tadeusza. Na stole były: wytrawne, intensywnie czerwone wino sieneńskie; placki jęczmienne z oliwą oraz moricońskie sery kozie.
![[Obrazek: palazzochigisaracini-salacinquecento650.jpg]](https://cdn.discordapp.com/attachments/675263360954007552/773265640546500608/palazzochigisaracini-salacinquecento650.jpg)
I tak Bracia rozmawiali o swoich zajęciach, Tadeusz o przygotowaniach do elekcji w Rzplitej oraz Sarmacji, jak i planach rozwoju Sieny. Kiedy zmęczenie długą drogą zaczęło doskwierać Suatopolcowi, a powieki stawały się coraz cięższe, Tadeusz odprowadził brata do jego nowego domu, Palazzo Salimbeni. Mieszkańcy Sieny chcą pokazać swoją radość z przybycia tak zacnego gościa i utalentowanego kartografa "przystroili" światłami front pałacu.
Liczba postów: 2771
Liczba wątków: 225
Dołączył: 02.03.2020
Bracie, nie zechciałbyś wstąpić na drogę kapłańską i przykładowo zastąpić mnie jako proboszcza w Wenecji?
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: 02.11.2020
03.11.2020, 23:15:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.11.2020, 23:16:29 przez Suatopolc von Hippogriff.)
Rozmowa minęła bardzo szybko, Suatopolc miał wiele pytań o to co dzieje się aktualnie i co działo się przez ostatni czas na świecie. Równie szybko minęła wieczerza choć nie był wielkim fanem wykwintnego jedzenia, ale z uwagi na to, że ostatnimi miesiącami nie mógł sobie na zbyt wiele pozwolić z radością zjadł z bratem kolację. Kiedy ten zaprowadził go do nowego domu Suatopolc szczerze zachwycił się prezentem od brata. Wspaniały pałac w centrum miasta był nie lada dobrym miejscem do zamieszkania. Raz jeszcze podziękował Tadeuszowi. Od razu udał się do środka by wypocząć, a następnego dnia od razu wziąć się do pracy nad obiecanym projektem.
Janusz Zabieraj:
O nie, zdecydowanie nie. Daleko mi do kapłaństwa. Życzę natomiast samych sukcesów i szybkiego znalezienia zamiennika.