Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przybycie Suatopolca
#1
W październiku, Rotria przechodziła w najłagodniejszy klimat, w południe nie doskwierały nikomu upały, noce były przyjemnie chłodniejsze. Od rana do wieczora ludzie pracowali, czy to w polu czy w zakładach pracy. Dopiero wieczorem rzesze mieszkańców i turystów wychodziło na miasto, by spędzić czas na zabawach z przyjaciółmi, czy też w spokoju napić się wina i posilić regionalnymi potrawami na obrzeżach miasta. 

[Obrazek: Z.png]
Widok na Plac Campo w godzinach popołudniowych
Tadeusz ubrany schludnie podążał powoli do północnej bramy miasta w dzielnicy Terzo di Città. Długo czekać nie musiał - zauważył czarną Alfę Romeo, którą swego czasu przekazał swojemu starszemu bratu, który nią przyjechał do Sieny. Świętopełk jak zawsze ubrany był w strój przypominający mundur. Przywitali się bardzo serdecznie, nie widzieli się dawno, a składało się że nadchodzący okres w ich życiu spędzą razem...

[Obrazek: giulietta-ti-polizia-eng.png?width=580&height=406]
Alfa Romeo należąca do Suatopolca von Hippogriff
[Obrazek: 101005704499830101.png]
[-] 2 użytkowników lubi ten post.
  • Stanisław Wieniawa, Suatopolc von Hippogriff
Odpowiedz

#2
Jako posiadacz w świecie realnym Alfy Romeo - szanuję. Smile
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Taddeo Piccolomini
Odpowiedz

#3
Podróżował z bardzo daleka. Sama z resztą wyprawa trwała bardzo długo bo około pół roku. Świętopełkowi... wróć, już teraz Suatopolcowi udało się zdalnie wyrobić nowe dokumenty by wpisać się w nową rzeczywistość w jakiej przyjdzie mu spędzić najbliższy czas. Po przybyciu do Rotrii czekał już na niego jego prezent od brata, który widział po raz pierwszy - piękna Alfa Romeo, bez zbędnych ceregieli przywitał się z szoferem i pozwolił zawieść się do majątku Taddeo. Podróż choć długa, była niczym chwila w porównaniu do ostatnich miesięcy.

- Zdrawstwujtie... - zaczął, ale po chwili się poprawił - Buongiorno bracie. Chwile zajmie mu przystosowanie się do tutejszego języka. Spod ramienia wyciągnął sporej wielkości tubę na dokumenty i wręczył ją krewniakowi. Skinieniem głowy skazał by obsługa zajęła się jego bagażem.
- Jak obiecywałem, coś dla Ciebie. Zajmie mi jeszcze pare dni dokończenie, ale myśle, że Ci się spodoba.
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Taddeo Piccolomini
Odpowiedz

#4
I tak do późnego wieczoru Bracia spędzili wspólnie czas na odpoczynku w postaci spaceru po mieście umilonego rozmową o wydarzeniach w mikroświecie, który przeżywał odrodzenie. W okolicach godziny 20 udali się na kolację do Pałacu Gryfa, rezydencji Markiza Tadeusza. Na stole były: wytrawne, intensywnie czerwone wino sieneńskie; placki jęczmienne z oliwą oraz moricońskie sery kozie.
[Obrazek: palazzochigisaracini-salacinquecento650.jpg]
I tak Bracia rozmawiali o swoich zajęciach, Tadeusz o przygotowaniach do elekcji w Rzplitej oraz Sarmacji, jak i planach rozwoju Sieny. Kiedy zmęczenie długą drogą zaczęło doskwierać Suatopolcowi, a powieki stawały się coraz cięższe, Tadeusz odprowadził brata do jego nowego domu, Palazzo Salimbeni. Mieszkańcy Sieny chcą pokazać swoją radość z przybycia tak zacnego gościa i utalentowanego kartografa "przystroili" światłami front pałacu.
[Obrazek: 31433.jpg]
[Obrazek: 101005704499830101.png]
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Suatopolc von Hippogriff
Odpowiedz

#5
Bracie, nie zechciałbyś wstąpić na drogę kapłańską i przykładowo zastąpić mnie jako proboszcza w Wenecji?
Odpowiedz

#6
Rozmowa minęła bardzo szybko, Suatopolc miał wiele pytań o to co dzieje się aktualnie i co działo się przez ostatni czas na świecie. Równie szybko minęła wieczerza choć nie był wielkim fanem wykwintnego jedzenia, ale z uwagi na to, że ostatnimi miesiącami nie mógł sobie na zbyt wiele pozwolić z radością zjadł z bratem kolację. Kiedy ten zaprowadził go do nowego domu Suatopolc szczerze zachwycił się prezentem od brata. Wspaniały pałac w centrum miasta był nie lada dobrym miejscem do zamieszkania. Raz jeszcze podziękował Tadeuszowi. Od razu udał się do środka by wypocząć, a następnego dnia od razu wziąć się do pracy nad obiecanym projektem.

Janusz Zabieraj:
O nie, zdecydowanie nie. Daleko mi do kapłaństwa. Życzę natomiast samych sukcesów i szybkiego znalezienia zamiennika.
[-] 1 użytkownik polubienia ten post.
  • Taddeo Piccolomini
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2025 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2025 Melroy van den Berg.