Ristorante del Porto

[Maurycy Orański]

-Eminencjo, co Eminencja robi w Wenecji? Skądś Eminencja wraca?-Maurycy był w szoku 

[Henryk Ziemiański de Harlin]

Ksiądz infułat nieoczekiwanie zajechał do Wenecji, gdzie wpadł do Ristoranto del Porto. Jakże było jego zdziwienie, gdy w lokalu zobaczył Jego Eminencję Stanisława Wieniawę.
- Wszelki duch Pana Boga chwali! Nigdy się nie spodziewałem, że zobaczę jeszcze Eminencję. W wolnej chwili zapraszam do Parmy, gdzie postaram się jakoś ugościć Eminencję.

[Maurycy Orański]

-Tadeuszu, arsenał jest zaraz po drugiej stronie kanału. Weźmiemy gondolę?-uśmiechnął się Orański
Kilkanaście metrów dalej Maurycy wskazał gondoliera który poznał osobę podróżnego mimo niezbyt bogatego stroju
-Do arsenału proszę- powiedział arcybiskup wręczając kilka lirów mężczyźnie
Po chwili łódeczka sunęła Canal Grande
-Lubię bardzo to kołysanie.- z zadowolenia westchnął Maurycy. 
-A ty masz jakieś doświadczenie morskie?- zapytał współtowarzysza tej krótkiej podróży.