Karczma pod Mitrą i Pastorałem

[Aurelio de Medici y Zep]

Ja np. nie lubię dużych imprez typu studniówki etc. Uwielbiam za to takie domówki, a i z sentymentem wspominam osiemnastki. Pawle, trzeba imprezować! Trzeba się bawić, przecież raz się żyje na tym świecie. Oczywiście wszystko z umiarem PS. Nadal uważam, że imprezy licealne były lepsze od tych studenckich

No niestety ja jestem introwertykiem i analitykiem. Wolę żyć swoją wyobraźnią.

Znowu tak jak ja
Natomiast fakt, że jestem introwertykiem wcale mi nie przeszkadza.
Nawet można zaryzykować stwierdzenie, że sporo osób w v-świecie to właśnie introwertycy.

[Tadeusz Krasnodębski]

A jak dla mnie najbardziej wymuszoną i sztuczną "imprezą", której nie znoszę, jest pierwsza Komunia... Za to osiemnastki, półmetki, wesela uwielbiam.

[Ametyst I Dziecię]

Najgorsze to są wesela w domu weselnym (rezerwowanym z wyprzedzeniem dwuletnim), które służą temu, aby 200 osób piło wódkę i jadło schaboszczaka słuchając diskopolo. Inna sprawa, że zarówno wesela, jak i komunie są bardzo śmiesznymi i absurdalnymi wydarzeniami.

[Aurelio de Medici y Zep]

A jak dla mnie najbardziej wymuszoną i sztuczną "imprezą", której nie znoszę, jest pierwsza Komunia... Za to osiemnastki, półmetki, wesela uwielbiam.

Ja jako introwertyk w ogóle nie przepadam za imprezami, zwłaszcza tymi wymuszonymi i oficjalnymi, natomiast kameralne towarzyskie spotkania, owszem, uwielbiam
Co do Komunii, również niesamowicie irytuje mnie w jakim kierunku poszło to wydarzenie. Kompletnie zatracono jego wymiar duchowy, liczy się wszystko poza tą tytułową właśnie Komunią (!).
Dotyczy to wszystkich, rodziców, gości, o dzieciach już nie wspominając.

[Ametyst I Dziecię]

Co dostaliście? Ja króla z Knights' Kingdom, telewizor, wieżę stereło, Biblię oprawianą w skórę i scyzoryk, którym się pochwaliłem księdzu przy wręczaniu obrazków.

[Carlo Lorenzo de Medici y Zep]

Ja medalik z Janem Pawłem II, jeszcze żyjącym, zegarek ambasador, łoweł i pieniądze, za które rodzice kupili mi komputer z wystrzalowym systemem Windows 98. To były czasy.

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Ja zegarek (ale drugi, bo wcześniej nosiłem po Mamie taki mały. W ogóle ja bez zegarka to jak bez ręki od dziecka), pierwszy komputer, hulajnogę i walkmana - wiecie co to w ogóle było?

[Carlo Lorenzo de Medici y Zep]

Tak... O tempora, o...

[Aurelio de Medici y Zep]

Ja zegarek, rower, pierwszy telefon i komputer, aparat i pieniądze, których część tajemniczo przepadła

[Paolo Carlo de Medici y Zep]

Ja zegarek, rower, pierwszy telefon i komputer, aparat i pieniądze, których część tajemniczo przepadła

Pierwszy telefon dostałem rok później na "zieloną szkołę" w 2002 r.