Karczma pod Mitrą i Pastorałem

[Gagik Bagratyda]

W Polsce tak, choć i tu zdarzały się całkiem częste wyjątki (np. biskup kujawski Ogier czy krakowski Paweł z Przemankowa). W całym Kościele źli biskupi nie należeli do rzadkości (mimo że średniowiecze było lepsze pod tym względem niż renesans).

[Pio Maria de Medici]

Moim ulubionym polskim biskupem był ś.p. bp Śliwiński, który pojechał do Rosji konsekrować kościół i tak zabalował na lotnisku, że zniknął, a Polacy myśleli, iż został porwany. Barman Novotelu podobno w swojej karierze nie zetknął się z człowiekiem o tak potężnej głowie, jak bp Śliwiński. A na bierzmowaniach to działy się cuda, tak biskup folgował jedzeniu i piciu.

Proszę zostawić naszego sąsiada w spokoju. Równie wybitny syn kaszubskiej ziemi.

[Pio Maria de Medici]

Toteż podkreślam przecie jego niepodważalnie liczne cechy. I pełna zgoda - takiego jak on jeszcze nie było (i oby już nie przybyło).

Tak w ogóle witamy serdecznie naszego eks-v-krewniaka. Cieszymy się Karolu, że do nas zawitałeś.

[Ametyst I Dziecię]

W Polsce tak, choć i tu zdarzały się całkiem częste wyjątki (np. biskup kujawski Ogier czy krakowski Paweł z Przemankowa). W całym Kościele źli biskupi nie należeli do rzadkości (mimo że średniowiecze było lepsze pod tym względem niż renesans).

Dochodzi do tego kwestia nominacji tych biskupów. W średniowieczu mamy de facto dwa sposoby wyboru: przez władcę i przez kapitułę, a prekonizacja to stosunkowo młody wynalazek. Poza tym średniowiecze trudno jest ujmować jako całość. Na przykład powszechny w świadomości fiskalizm (w tym piniondze za wydanie bulli i przedłużanie procesu nominacji) to głównie okres awinioński.

[Stanisław Wieniawa]

Moim ulubionym polskim biskupem był ś.p. bp Śliwiński, który pojechał do Rosji konsekrować kościół i tak zabalował na lotnisku, że zniknął, a Polacy myśleli, iż został porwany. Barman Novotelu podobno w swojej karierze nie zetknął się z człowiekiem o tak potężnej głowie, jak bp Śliwiński. A na bierzmowaniach to działy się cuda, tak biskup folgował jedzeniu i piciu.

Proszę zostawić naszego sąsiada w spokoju. Równie wybitny syn kaszubskiej ziemi.

Na nagrobku ma napisane: "Pasterz dobrego serca". Powinni dopisać "I mocnej głowy".

PS Czy wszyscy Kaszubi nie wylewają za kołnierz?

[Pio Maria de Medici]

@Adalbertus Pronobis to rodowity Kaszuba. Niech odpowie.

[Ametyst I Dziecię]

Kiedy miałem 12 lat i byłem z klasą na Kaszubach to przyjechała do nas kapela ludowa i takie dziadki częstowały nas tabaką.

[Pio Maria de Medici]

Adalbertus to największy tabacznik jakiego znam. Cały czas chodzi z umorusanym kinolem.

[Stanisław Wieniawa]

Ja byłem na zielonej szkole we Władku i mieliśmy się uczyć kaszubskiego tańca. To okłamałem wychowawczynię, że mnie coś boli i poszedłem do pokoju grać w Snake na komórce (dla młodszego pokolenia - to taka gra na starych komórkach z czarnobiałym ekranem).

---

Adalbertus to największy tabacznik jakiego znam. Cały czas chodzi z umorusanym kinolem.

Moi koledzy mieli na to fazę w liceum. Non stop pożyczyłem im chusteczki. Umorusani byli, ale ładnie zawsze to pachniało. Sam nie próbowałem.

[Ametyst I Dziecię]

Ja nawet wystąpiłem w trakcie tego występu jako obsługujący burczybasa.