Liczba postów: 876 
    Liczba wątków: 12
	 Dołączył: 10.05.2018
	
	 
 
	
	
		Rzeczpospolita nie "ukradła" Urbino. Raczej Skarland. Ten zaś, upadając, uwolnił Księstwo Urbino, które weszło w unię z Rzecząpospolitą. Jeśli dobrze rozumiem. 
 
I to zależy od Księstwa, co ze sobą postąpi. 
 
 
A nawet jeśli byłoby inaczej, czy Kościół Rotryjski może się nazywać powszechnym, jeżeli rządzą nim partykularne interesy Państwa Kościelnego?
	 
	
	
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz 
Markiz Bolonii i Bari, Baron Vinci 
Hetman wielki i podskarbi wielki 
Starosta brzeskolitewski 
Rector Universitatis Cracoviensis 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2771 
    Liczba wątków: 225
	 Dołączył: 02.03.2020
	
	 
 
	
	
		Państwo Kościelne i Kościół to jedno.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 876 
    Liczba wątków: 12
	 Dołączył: 10.05.2018
	
	 
 
	
	
		I to jest chyba właśnie problem.
	 
	
	
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz 
Markiz Bolonii i Bari, Baron Vinci 
Hetman wielki i podskarbi wielki 
Starosta brzeskolitewski 
Rector Universitatis Cracoviensis 
 
 
	
		
	 
 
	  
	1 użytkownik polubienia ten post.1 użytkownik polubienia ten post.
	  • Vilarte
 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2919 
    Liczba wątków: 344
	 Dołączył: 05.08.2017
	
	 
 
	
	
		Zgodnie z zapowiedzią, chciałbym odnieść się do komentarza p. Lisewicza. Oczywiście moja praca wiąże się z pewnymi założeniami. Kluczowym jest w ogóle założenie istnienia zjawiska sukcesji apostolskiej w Mikroświecie. Nie jest to przecież rzecz oczywista, ale jednak powszechnie przyjęta i każdy związek wyznaniowy o charakterze chrześcijańskim poniekąd to przyznaje. Wszędzie jednak duchowni są w jakimś porządku nominowani np. przez przełożonych danej wspólnoty, często nazywających samych siebie  biskupami. Reszta założeń to już szukanie najlepszych możliwych analogii ze światem realnym i realną sukcesją apostolską. Uważam bowiem, że tylko tak można w najlepszy możliwy sposób zdefiniować to pojęcie w warunkach mikronacyjnych.  
 
Co do tego, czy założyciele Rotrii byli pierwszymi, również mam wyjaśnienie. Nie jest to istotne, ponieważ nie chodziło mi o pierwszą historycznie gminę chrześcijańską, lecz o najstarszą, która wciąż trwa, a zatem przeszła pomyślnie "test na dobre owoce". Akcentowałem ten fakt przez całą pracę. Teoria ta nie ma też być jakkolwiek związana ze światem realnym, bo to mikronacje, więc tylko zabawa. Nie uważam też, że powinno się zakazać tworzenia nowych wyznań. Ludzie są wolni, mogą to robić jak najbardziej. Rotria jednak ma prawo zabronić swoim własnym wiernym uczestniczenia w takich przedsięwzięciach, a także ma prawo takich nowych wspólnot nie uznawać za uprawnione.  
 
Nie powiedziałbym też, że Kościół i Państwo Rotryjskie to stricte jedność. To instytucje bardzo ze sobą związane i ściśle się przenikające, więc ich interesy bardzo często się pokrywają. Można jednak być Rotryjczykiem innego wyznania, jak i można być wyznawcą rotryzmu, który nigdy Państwa Kościelnego nie odwiedził.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 113 
    Liczba wątków: 7
	 Dołączył: 07.07.2021
	
	 
 
	
	
		Chcę uprzejmie zaznaczyć, że dla mnie (nie mówię już w tej chwili o Kościele) kogoś z opinii publicznej, każde słowo kardynała Wieniawy brane jest jako punkt widzenia Patriarchy. Stanisław Wieniawa jest Wikariuszem Generalnym, to tak jakby Marszałek Dworu mówił sobie wszelakie rzeczy, z którymi sam Król się nie zgadza. Jeśli Patriarcha ma inne zdanie, to prosimy wymienić osobę, która go przedstawia, bo tym tokiem zdążył obrazić już /Patriarcha w osobie Stanisława Wieniawy/ całe jedno państwo i następcę tronu z innego państwa. 
 
Jeśli podoba się Wam pobudzenie państwa w formie wypowiedzenia wojen, bo nie będziecie walczyli tylko przeciwko RON jeśli ją wypowiecie, to gdzie są te owoce o których wspomina kard. Aurelio, bo jak na razie ich nie widać... Teraz i ja mogę napisać, że nie tędy droga. Wszystko co dobrą ogładą i umiejętnością dyplomacji oraz wiedzą jak się zachowywać buduje kard. Aurelio jest natychmiast burzone i wpada w większy dół niż rośnie w górę. Nie ma JE przebicia niestety. Nie mam pojęcia na ile jest to dla Was zaplanowana narracja, ale chyba powoli wymyka się spod kontroli...
	 
	
	
dr szt. Krzysztof Windsor  
HKH Konigprins, Prins af Dravsk 
Kardynał Kościoła Powszechnego Pollinu  
Arcybiskup Grodziski 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 876 
    Liczba wątków: 12
	 Dołączył: 10.05.2018
	
	 
 
	
		
		
		01.02.2023, 19:12:09 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.02.2023, 19:12:36 przez Michał Franciszek Lisewicz.)
	
	 
	
		Dziękuję Waszej Eminencji za odpowiedź. Rozumiem. Chyba brzmi to sensownie, przyjmując rotryjski punkt widzenia. 
 
Tak więc właściwie jest to raczej szukanie sukcesji jako takiej rotryjskiej, a nie w ogólności kościelnej. 
 
Co do natomiast relacji PKR do KR, praktyka jest chyba jednak inna. Interesy Państwa Kościelnego przesłaniają chyba interesy Kościoła Rotryjskiego. 
 
 
Stanowisko abpa Windsora wydaje mi się sensowne. Niestety, J.Em. kard. Wieniawa nie pomaga sprawie, a raczej ją zaostrza. Różni się też to od tonu kard. Medycejskiego.
	 
	
	
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz 
Markiz Bolonii i Bari, Baron Vinci 
Hetman wielki i podskarbi wielki 
Starosta brzeskolitewski 
Rector Universitatis Cracoviensis 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2919 
    Liczba wątków: 344
	 Dołączył: 05.08.2017
	
	 
 
	
	
		Dokładnie takim językiem mówiłby o odstępcach od wiary kardynał z odwzorowywanej przez nas epoki, więc proszę z całą pewnością nie brać tego osobiście. Wszyscy jednak bierzemy udział w grze i zabawie, która rządzi się swoimi prawami, więc i ostrzejsze zagrania są dozwolone.
	 
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 876 
    Liczba wątków: 12
	 Dołączył: 10.05.2018
	
	 
 
	
	
		Może nie w Rotrii, ale w Rzeczypospolitej rotryjskie działania są odbierane jako atak i z naszej strony nie jest to działanie teatralne.
	 
	
	
Michał Franciszek Lubomirski-Lisewicz 
Markiz Bolonii i Bari, Baron Vinci 
Hetman wielki i podskarbi wielki 
Starosta brzeskolitewski 
Rector Universitatis Cracoviensis 
 
 
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2919 
    Liczba wątków: 344
	 Dołączył: 05.08.2017
	
	 
 
	
	
		 (01.02.2023, 19:12:09)Michał Franciszek Lisewicz napisał(a):  Dziękuję Waszej Eminencji za odpowiedź. Rozumiem. Chyba brzmi to sensownie, przyjmując rotryjski punkt widzenia. 
 
Tak więc właściwie jest to raczej szukanie sukcesji jako takiej rotryjskiej, a nie w ogólności kościelnej. 
 
Co do natomiast relacji PKR do KR, praktyka jest chyba jednak inna. Interesy Państwa Kościelnego przesłaniają chyba interesy Kościoła Rotryjskiego. 
 
 
Stanowisko abpa Windsora wydaje mi się sensowne. Niestety, J.Em. kard. Wieniawa nie pomaga sprawie, a raczej ją zaostrza. Różni się też to od tonu kard. Medycejskiego. 
Niekoniecznie jest to szukanie wyłącznie rotyjskiej sukcesji, bowiem można sobie na poważnie wyobrazić, że jakaś inna wspólnota również wywodzi się od pierwszych v-chrześcijan i zachowała ich tradycję (w realu np. sukcesję apostolską mają katolicy, prawosławni i starokatolicy, protestantyzm już inaczej postrzega samo kapłaństwo). Jeśli taka wspólnota istnieje, to prawdopodobnie można uznać jej sukcesję. Niestety nie znam takiego v-wyznania, ale może istnieje gdzieś cicho i wystarczy je odszukać.
	  
	
	
	
		
	 
 
 
	
	
 
 
	
	
	
	
		
	Liczba postów: 2919 
    Liczba wątków: 344
	 Dołączył: 05.08.2017
	
	 
 
	
	
		 (01.02.2023, 19:14:32)Michał Franciszek Lisewicz napisał(a):  Może nie w Rotrii, ale w Rzeczypospolitej rotryjskie działania są odbierane jako atak i z naszej strony nie jest to działanie teatralne. 
Cóż, jest to oczywiście atak, ale państwa na państwo, a nie realnego mnie na realnego Pana, czy na innych realnych ludzi, którzy mają swoje postaci w RON. Stanisław Wieniawa ostro atakuje szlachtę z RON, ale może realnie byłby w stanie po prostu z nimi porozmawiać o mikronacjach? 
Pamiętam jak za dawnych już czasów, będąc młodym księdzem i posługując w Brodrii, kłóciłem się iście wojennie z pewnym człowiekiem ze skłóconego z nami państwa, a jednocześnie na jakimś komunikatorze zupełnie po koleżeńsku z nim rozmawiałem. Zatem można, jak najbardziej, jeszcze jak.  
Inną sprawą jest to, że Rotria i RON istotnie mają teraz konflikt, czego nie kwestionuję. Nie zmienia to jednak faktu, że RON to RON, a rotryjscy wierni w RON nie muszą na tym tracić. Z tego względu, chętnie odprawiłbym na Wawelu Mszę w intencji niezaangażowanych w politykę zwykłych chrześcijan z Litwy i Korony.
	  
	
	
Jego Wielkoksiążęca i Arcykatolicka Mość,  
Jego Eminencja x. dr net. Aurelio Lorenzo Carlo wielki książę kardynał de Medici y Zep 
Kamerling Świętego Kościoła Rotryjskiego, 
Prymas Brodrii, Wielki Książę Toskanii, etc. 
 
	
		
	 
 
 
			 
		 |